"Wprost" donosi, że Darren Aronofsky – hollywoodzki reżyser, autor takich filmów, jak "Czarny łabędź", "Źródło" czy "Requiem dla snu" – otrzymał polskie obywatelstwo. Procedura, która w założeniu jest długotrwała i skomplikowana, została ukończona sukcesem w zeszłym miesiącu. Decydujący okazał się fakt, że Aronofsky posiada polskich przodków. Darren Aronofsky dostał polskie obywatelstwo
Pełnomocnik reżysera w Polsce – mec. Marcin Mamiński – podał w wywiadzie dla "Wprost", że plany Aronofsky'ego w związku z pozyskaniem polskiego obywatelstwa nie wzięły się znikąd, a
to, by oficjalnie stał się Polakiem, było marzeniem jego rodziców.
Tak, mogę tylko potwierdzić, że pan Darren Aronofsky miesiąc temu został już oficjalnie obywatelem Polski – mówi Mamiński.
(...)
w przypadku Aronofsky'ego pomogli jego polscy przodkowie. Babka Darrena była Polką. Wyemigrowała z częścią rodziny do Stanów Zjednoczonych – tłumaczy Mamiński. I zdradza:
Pragnieniem rodziców Aronofsky'ego było, żeby kiedyś został Polakiem.
Więc się stało. Gratulujemy.
"mother!"
Darren Aronofsky – najważniejsze dzieła
Aronofsky wychował się w Brooklynie i ukończył wydział filmu Uniwersytetu Harwarda. Jego film dyplomowy "
Supermarket Sweep" był w 1991 roku nominowany do studenckiego Oscara. Na dużym ekranie zadebiutował fabułą "
Pi". Inspiracją do tego filmu były studia reżysera w Izraelu, gdzie chasydzi opowiedzieli mu o znaczeniu liczb w języku hebrajskim. Film ten przyniósł Aronofsky'emu nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu w Sundance w 1998 roku.
Od tego czasu każde jego kolejne dzieło wywoływało wśród widowni silne emocje – a z całą pewnością żaden jego film nie przeszedł bez echa. W jego filmografii znajdziemy takie dzieła, jak "
Requiem dla snu", "
Źródło", "
Zapaśnik", a także "
Wieloryb" z zeszłego roku, za kreację w którym
Brendan Fraser odebrał Oscara.
"Wieloryb", reż. Darren Aronofsky – zwiastun
Charlie już od lat żyje na marginesie świata uwięziony w małym mieszkaniu przez chorobliwą otyłość. Odrzucony, nie bez powodu, przez swoich bliskich, samotnie zmierza w życiową przepaść. Wystarczy jednak jeden impuls, jedno spotkanie, by zapalić w nim płomień nadziei na to, że jeszcze nie wszystko stracone. Charlie podejmuje próbę nawiązania dawno utraconego kontaktu z nastoletnią córką. Wie, że czeka go niesłychanie trudne spotkanie. Zdaje sobie sprawę, że ryzykuje utratę ostatniego złudzenia. Gotów jest jednak podjąć to ryzyko z wiarą, że także dla niego jest jeszcze szansa na odkupienie.