W związku z kryzysem ekonomicznym oraz coraz słabszymi wynikami filmów firmowanych wielkimi nazwiskami, studia zaprzestały w ostatnim czasie wypłacania wielomilionowych gaży aktorom. Paramount Pictures jednak wraca do tego modelu płacąc bajońską sumę za nowy film
Sachy Barona Cohena (
"Brüno").
Studio zgodziło się na wstępie zapłacić
Cohenowi 20 milionów dolarów. Suma ta wzrośnie do 30 milionów, jeśli film zwróci koszty produkcji i dystrybucji. Prócz tego aktor otrzyma procent od wpływów z box office'u. Jeśli zatem film okaże się sukcesem,
Cohen może wzbogacić się nawet o 80 milionów i więcej. Aktor uzyskał tyle dzięki wojnie pomiędzy Paramount i Sony – oba studia bardzo chciały mieć projekt w swoim portfolio.
O samym filmie niewiele wiadomo.
Cohen wcieli się w dwie role. Pierwsza to biedny pasterz kóz, drugi to wyglądający łudząco podobnie były dyktator pewnego małego państewka. Scenariusz napisał
Cohen we współpracy z twórcami
"Pohamuj entuzjazm" Aleciem Bergiem,
Jeffem Schafferem i
Davidem Mandelem. Cała czwórka będzie producentami komedii.