Niedawno zorganizowany event "Call of Duty Black Ops 6" w Londynie był nie tylko okazją do ponownego przetestowania trybu multiplayer w akcji, ale przede wszystkim rzucił więcej światła na nowości, które czekają na graczy w tej części. Dodatkowo, dał nam szansę porozmawiać z aktorami wcielającymi się w kluczowe postacie w grze. Zapytaliśmy więc Y’Lana Noela (Troy Marshall) oraz Karen David (Sevati Dumas), jak wyglądała praca nad najnowszą odsłoną serii Call of Duty. Kuba Karaś: Myślę, że powinniśmy zacząć od najważniejszego pytania – czy byliście wcześniej graczami? Graliście w jakieś gry przed "Black Ops 6"?
Y’lan Noel: Grałem w wiele gier sportowych od EA, takich jak FIFA czy Madden. Madden był w zasadzie moją "dziewczyną" od szkoły podstawowej aż do liceum. Spędziliśmy razem mnóstwo czasu.
Karen David: Uwielbiam gry akcji: Assassin’s Creed, Drake’s Uncharted, Sonic.
Y’lan Noel: O mój Boże, Sonic!
Karen David: Kocham grać w gry wideo.
Kuba Karaś: Kiedy myślicie o grach wideo, w których gracz kontroluje postać, jak bardzo różni się to od tradycyjnych ról aktorskich pod względem przekazywania emocji?
Y’lan Noel: Jeśli chodzi o mnie, to moje podejście jest podobne do tego, jakbym grał w teatrze, telewizji czy filmie. Po prostu skupiam się na tym, co postać chce osiągnąć w danym momencie. Największą różnicą jest dla mnie głos. Konieczność wyrażania emocji wyłącznie za pomocą głosu, bez wsparcia fizycznego ruchu czy mimiki, to najtrudniejsza rzecz.
Karen David: Jak powiedział Y’lan, każdy aktor ma swój własny proces przygotowania się do postaci. To samo dotyczy mnie, gdy zastanawiam się, co chcę osiągnąć jako Sev, w porównaniu do moich wcześniejszych ról telewizyjnych. Często porównuję to do malowania obrazu – chodzi o nakładanie różnych warstw, które tworzą pełną postać. Sev to bardzo skomplikowana osoba, pełna warstw traumy, pasji, bólu i samotności, które definiują, kim jest. Zawsze pamiętam, od czego zaczynam scenę i dokąd zmierzam, oraz jakie jest kluczowe znaczenie tej sceny dla Sev. Bycie w pełni obecnym, świadomym, czujnym i uważnym na partnerów w innych scenach jest kluczowe. Wysokie stawki w tych sytuacjach wymagają pełnej koncentracji. Strach, który czuję jako Karen, często pomaga mi lepiej wczuć się w Sev, bo mogę przekierować tę energię na postać.
Kuba Karaś: Czy był jakiś konkretny moment podczas produkcji gry, który był dla was szczególnie wymagający lub satysfakcjonujący? Czy pamiętacie jakąś scenę, która zapadła wam w pamięć?
Karen David: Czasami mogą to być najprostsze rzeczy, na przykład, gdy gracz wchodzi w interakcję z twoją postacią. Są pewne konkretne miejsca, kiedy musisz postarać się pozostać w nich nieruchomo. Zdarza się, że w dłuższych scenach, kiedy współpracujesz z graczem, jest to naprawdę trudne, bo musisz, i pamiętam, jak Seamus mi to mówił – dosłownie zaznaczają, gdzie masz stopy i gdzie są twoje ręce na biurku. To trochę tak, jakbyś chciał zostać w jednym miejscu, nie ruszając się ani w lewo, ani w prawo, ale jednocześnie musisz utrzymać płynność i ruch. Więc przez cały czas stoisz w tej pozycji i mówisz, co fizycznie jest trochę dziwne. To są wszystkie te różne zasady podczas nagrywania scen. Ale mimo to, jest to bardzo ekscytujące.
Y’lan Noel: Nawiązując do tego, co właśnie powiedziałaś o interakcji z graczem – gracz jest osobą, która będzie grać, więc musisz przekazać mu jak najwięcej osobowości. Zdarza się, że myślę o tym, jakby jeden z moich przyjaciół grał, na przykład ktoś o imieniu William. Zastanawiam się wtedy, jak mogę doprowadzić Williama do celu? Jak przeprowadzić go przez ten etap? Jak przetrwać w tym toksycznym gazie? I w końcu, robiąc to, czuję jeszcze większą odpowiedzialność wobec tych osób, ponieważ gracz może być kimkolwiek.
Karen David: Czuję, że Marshall, będąc liderem, byłby bardziej wyrozumiały i cierpliwy, podczas gdy Sev byłaby raczej niecierpliwa. Powiedziałaby: "Naprawdę? Naprawdę to zrobiłeś?"
Kuba Karaś: Pozostając przy waszych postaciach – czy mieliście jakikolwiek wpływ na ich osobowość w grze? Mam na myśli wasze cechy charakteru, a może dodaliście jakieś własne wstawki dialogowe?
Y’lan Noel: Może kilka linijek tu i tam, ale myślę, że Marshall… Jest kilka rzeczy, które mogę z nim dzielić. Te postacie przeszły przez tak wiele trudnych doświadczeń życiowych, z którymi ja nigdy nie miałem do czynienia.
Karen David: To zupełnie nowe doświadczenie dla mnie. Nigdy wcześniej nie byłam szpiegiem ani zabójcą. To wpływa na tak wiele aspektów – na zachowanie i sposób, w jaki postać porusza się każdego dnia. Wszystko jest inne. Mam na myśli nie tylko głos, ale też całą resztę. To prawdziwe wyzwanie aktorskie. W przypadku Sev jej głos jest zdecydowanie inny. Ma również inny akcent, co bardzo pomaga, zwłaszcza że nie mamy kostiumów. Pracujemy w kombinezonach PCAP (Performance Capture) albo nagrywamy w kabinie VO, gdzie musisz odnaleźć w sobie energię, która naprawdę rezonuje z postacią. U Sev jej głos jest znacznie niższy i bardziej wyrazisty, z charakterystycznym akcentem.
Jest wiele rzeczy w Sev, które są dla mnie zupełnie nowe. Traumy, które przeszła, są niewyobrażalne. Jako aktorzy musimy szanować prawdę naszych postaci, dawać im głos i walczyć o to, by ta prawda została usłyszana. W przypadku Sev pomyślałam: „Okej, to osoba, z którą nie mam zbyt wiele wspólnego”. Ale to, co szczególnie mi się spodobało, to momenty, kiedy Sev pokazywała swoją wrażliwszą stronę. W tych chwilach czułam, że mogę wnieść do niej trochę człowieczeństwa, co było dla mnie ekscytujące.
Równie fascynujące było to, że grałam postać, jakiej wcześniej nigdy nie odgrywałam. Sev nauczyła mnie, że choć jest twarda, bezkompromisowa i potrafi wszystko, to jednocześnie w jej brutalności i bezpośredniości tkwi coś, co może być dla mnie trudne do zrozumienia. Bywałam zaskoczona: „Jak ona może być taka bezwzględna i niecierpliwa?” Ale właśnie taka jest jej natura. Kiedy nadarzały się okazje, by trochę to złagodzić i pokazać coś więcej, było to naprawdę satysfakcjonujące.
Kuba Karaś: Wiem, że żyliście swoimi postaciami na planie od prawie dwóch lat, prawda?
Karen David: Tak.
Kuba Karaś: Teoretycznie, gdybyście mogli zamienić swoje życie z życiem postaci, którą graliście, zrobilibyście to?
Karen David: Tak, na pewno miałabym świetne włosy (śmiech).
Wow. Kiedy myślę o tym, co dzisiaj widzieliśmy podczas prezentacji, o ludziach, którzy poświęcili swoje życie służbie innym, jestem pod ogromnym wrażeniem. Ich oddanie, ich poczucie celu – służenie innym i swojemu krajowi – to naprawdę godne podziwu. Kiedy próbuję sobie wyobrazić, przez co przeszli, to po prostu… Mogę sobie tylko próbować to wyobrazić.
Y’lan Noel: To prawdziwy zaszczyt oddać hołd ludziom, którzy walczą o wolność swoich krajów. Nie mogę powiedzieć, że sam byłbym w stanie tego dokonać. Ale myślę, że właśnie to robi moja postać – jest w tym doświadczeniu, przeżywa to.
Karen David: To są prawdziwi superbohaterowie.
Karen David: Myślę, że dla nas, którzy nie jesteśmy częścią tych wydarzeń, to ogromny zaszczyt móc oddać choć odrobinę prawdy tych postaci. To naprawdę wiele znaczy.
Y’lan Noel: Zdecydowanie.
Karen David: Nie mogę sobie wyobrazić, co to znaczy patrzeć za siebie co dwie sekundy, wiesz, i Boże… to naprawdę inny rodzaj życia.
Wyjazd odbył się na zaproszenie firmy Activision Blizzard.