Ryan Murphy kończy długofalową współpracę z Netfliksem. Jego nowym domem będzie Disney?

W 2018 roku Ryan Murphy podpisał opiewający na astronomiczną kwotę 300 milionów dolarów 5-letni kontrakt z Netfliksem. Umowa wygasa 30 czerwca i już teraz wiadomo, że kasowy producent, reżyser oraz scenarzysta nie zamierza jej przedłużać.

Ryan Murphy wraca na stare śmieci

Jak informuje "Bloomberg", Murphy planuje w najbliższej przyszłości zacieśnić więzi z Disneyem. Do studia Myszki Miki należy studio 20th Century Fox, z którym producent był związany przez wiele lat, zanim przyjął ofertę Netfliksa. Murphy do dziś realizuje dla Foksa m.in. "American Horror Story", "American Crime Story" i "9-1-1". Przypomnijmy także, że szefową Disney Entertainment jest obecnie Dana Walden - przyjaciółka artysty, z którą ten miał okazję współpracować, gdy stała na czele Fox Television Group.

Pierwszym tytułem, który producent stworzył dla Netfliksa, był serial "Wybory Paytona Hobarta" z 2019 roku. Rok później na platformę trafiły "Ratched", czyli prequel "Lotu nad kukułczym gniazdem", zrealizowane z rozmachem "Hollywood", a także musical z gwiazdorską obsadą pt. "Bal". Niestety, żaden z wymienionych tytułów nie podbił serc widowni. Przełom nastąpił dopiero w ubiegłym roku za sprawą seriali "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" oraz "Obserwator". Obydwa znalazły się w czołówce najchętniej oglądanych produkcji Netfliksa i wkrótce doczekają się kolejnych sezonów.

57-letni Murphy jest jedną z bardziej wpływowych postaci amerykańskiej telewizji. Prócz wymienionych wyżej tytułów w jego portfolio znajdziemy również takie produkcje jak "Bez skazy", "Glee", "Konflikt" oraz film "Jedz, módl się, kochaj".