Samuel L. Jackson: "Nominacja do Oscara to żaden zaszczyt"

Czy nominacja do oscara to zaszczyt? Samuel L. Jackson twierdzi, że nie. Znany m.in. z "Pulp Fiction", "Nienawistnej ósemki" i "Avengers" aktor powiedział w nowym wywiadzie, że jeśli nie wygrasz, nikt nie będzie pamiętał, że byłeś nominowany.

Samuel L. Jackson o byciu nominowanym do Oscara

Jestem w tym biznesie wystarczająco długo, by wiedzieć, że, choć ludzie mówią "to zaszczyt być nominowanym", wcale tak nie jest. Zaszczytem jest wygrać, powiedział Jackson. Zostajesz nominowany i ludzie mówią "tak, pamiętam to". Ale większość osób zapomina.
  
Generalnie jest to konkurs, do którego się nie zgłaszałeś. Nie robię tego, żeby się popisywać, dodał aktor.
   
Nominują cię i każdy pyta: "Za jaki film cię nominowano? Jaki jest jego tytuł?". A po wszystkim ludzie ledwo pamiętają, kto w ogóle wygrał, podsumował Jackson.

Samuel L. Jackson był nominowany do Oscara tylko raz, w 1995 roku, za swój występ w "Pulp Fiction". W 2022 roku w wywiadzie dla "The Times" powiedział, że zasługiwał wówczas na wygraną (statuetka trafiła do Martina Landaua za "Eda Wooda"). W wywiadzie dla portalu Vulture dodał z kolei, że szansy na wygraną pozbawiono go też, kiedy nawet nie został nominowany za "Czas zabijania". Aktor mówi jednak, że Oscary nie są dla niego miernikiem aktorskiego sukcesu.

Jacksona możemy oglądać obecnie w filmie "Lekcja gry na pianinie" w reżyserii Malcolma Washingtona. W obsadzie znaleźli się też John David Washington, Danielle Deadwyler i Ray Fisher.
 

"Lekcja gry na pianinie" – zwiastun