Shia LaBeouf zgwałcony przez fankę - w Walentynki, w martwej ciszy
Cinema Blend / / 29-11-2014 10:59
Znany aktor oraz wytrawny performer Shia LaBeouf przekonał się, że życie to nie bajka, a sztuka chłoszcze: został - jak to ujął - zgwałcony i zhańbiony w trakcie swojego artystycznego show.
Wszystko działo się feralnego, lutowego dnia w Los Angeles. Zaledwie parę dni po tym jak LaBeouf przyznał się do splagiatowania powieści graficznych Daniela Clowesa w swojej krótkometrażowce "HowardCantour.com". W ramach pokuty obiecał spotkać się z setkami chętnych w galerii sztuki w Los Angeles - przez pięć dni, sam na sam, w absolutnej ciszy. Zainspirowała go najpewniej Marina Abramović, gdyż ironicznym sednem jego spektaklu był fakt, że przepraszając za kradzież jednego pomysłu, podkradł inny. Do dziś myśleliśmy, że milczący i oceniający niecny postępek w zgodzie z własnym sumieniem fani byli dla gwiazdora wystarczającą karą. A jednak nie. Wczoraj, w wywiadzie z Dazed Digital, aktor zdradził szokującą prawdę: nie wszyscy przyszli tam po to, by spokjonie milczeć.
"Pewna kobieta przyszła z chłopakiem. On wciąż stał w kolejce za drzwiami, podczas gdy ona chłostała moje nogi. To trwało dziesięć minut. Potem zaczęła mnie rozbierać, a wreszcie - zgwałciła. Kiedy wyszła z pokoju, rozczochrana, z rozmazaną szminką, stały tam setki osób. Co pomyślał jej chłopak? Co pomyślała moja dziewczyna, która też stała w kolejce, żeby się ze mną spotkać? To nie było dla nich zbyt miłe".
No nie było, ale jakby okrutny los nie znał umiaru, wszystko działo się w Walentynki. "Mieszkałem w galerii przez pięć dni, żeby wszystko wyszło jak należy - relacjonuje dalej zatrwożony aktor - "Moja dziewczyna dowiedziała się o tym i to ją bardzo dotknęło. Gdy przyszła o tym porozmawiać, siedzieliśmy w milczeniu, byliśmy straumatyzowani. To było bardzo bolesne".
Jakieś komentarze?
Wszystko działo się feralnego, lutowego dnia w Los Angeles. Zaledwie parę dni po tym jak LaBeouf przyznał się do splagiatowania powieści graficznych Daniela Clowesa w swojej krótkometrażowce "HowardCantour.com". W ramach pokuty obiecał spotkać się z setkami chętnych w galerii sztuki w Los Angeles - przez pięć dni, sam na sam, w absolutnej ciszy. Zainspirowała go najpewniej Marina Abramović, gdyż ironicznym sednem jego spektaklu był fakt, że przepraszając za kradzież jednego pomysłu, podkradł inny. Do dziś myśleliśmy, że milczący i oceniający niecny postępek w zgodzie z własnym sumieniem fani byli dla gwiazdora wystarczającą karą. A jednak nie. Wczoraj, w wywiadzie z Dazed Digital, aktor zdradził szokującą prawdę: nie wszyscy przyszli tam po to, by spokjonie milczeć.
"Pewna kobieta przyszła z chłopakiem. On wciąż stał w kolejce za drzwiami, podczas gdy ona chłostała moje nogi. To trwało dziesięć minut. Potem zaczęła mnie rozbierać, a wreszcie - zgwałciła. Kiedy wyszła z pokoju, rozczochrana, z rozmazaną szminką, stały tam setki osób. Co pomyślał jej chłopak? Co pomyślała moja dziewczyna, która też stała w kolejce, żeby się ze mną spotkać? To nie było dla nich zbyt miłe".
No nie było, ale jakby okrutny los nie znał umiaru, wszystko działo się w Walentynki. "Mieszkałem w galerii przez pięć dni, żeby wszystko wyszło jak należy - relacjonuje dalej zatrwożony aktor - "Moja dziewczyna dowiedziała się o tym i to ją bardzo dotknęło. Gdy przyszła o tym porozmawiać, siedzieliśmy w milczeniu, byliśmy straumatyzowani. To było bardzo bolesne".
Jakieś komentarze?
powiązane artykuły Shia LaBeouf
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
