W piątek Paramount ujawnił, że w 2017, 2018 i 2019 do kin trafią trzy nowe filmy z serii
"Transformers". Jak się jednak okazuje, nie wszystkie będą bezpośrednimi kontynuacjami cyklu w reżyserii
Michaela Baya.
Jak ujawnił Tom Warner z Hasbro, film, który pojawi się na ekranach w 2018 roku, to spin-off o przygodach Bumblebee. Robot kamuflujący się jako żółty Chevrolet Camaro jest jedną z bardziej rozpoznawalnych postaci serii. Po tym, jak w finale
"Wieku zagłady" Optimus Prime wyruszył w kosmiczną podróż w poszukiwaniu twórców swojej rasy, bohater awansował na dowódcę autobotów.
Nim zobaczymy film o przygodach Bumblebee, do kin trafią
"Transformers 5". Widowisko ma pełnić rolę furtki dla serii spin-offów, prequeli i crossoverów, które planuje wytwórnia Paramount. Akcja filmu ma biec dwutorowo. Pierwszy wątek będzie opowieścią o tym, jak grany przez
Marka Wahlberga Yeager w towarzystwie Dinobotów będzie usiłował ocalić Ziemię przed zbliżającym się zagrożeniem. Druga nić fabularna pokaże Optimusa Prime'a, który przemierza kosmos w poszukiwaniu twórców swojej rasy. Ma to doprowadzić do jego spotkania z potężną istotą znaną jako Unicron. Scenariusz napisali Art Macum i
Matt Holloway (
"Iron Man") do spółki z
Kenem Nolanem (
"Helikopter w ogniu"). Michael Bay zarzeka się, że będzie to ostatnia część
"Transformers", pod którą podpisze się jako reżyser. Przypomnijmy jednak, że twórca
"Bad Boys" powtarza to samo od premiery trójki.
Premierę spin-offu zaplanowano na 8 czerwca 2018 roku.