Do sieci trafiła informacja, że Steven Seagal, wraca przed kamerę i pojawi się w nowym filmie - thrillerze akcji pt. "Order of the Dragon", którego dystrybutorem ma być firma Dream Team Pictures. Data premiery nie została jeszcze ustalone.
"Order of the Dragon" - co wiemy?
Reżyserem produkcji jest
Vjekoslav Katusin, który podzielił się kilkoma fotkami z filmu i dodał, że jest bardzo podekscytowany, mogąc opowiedzieć fabułę produkcji zainteresowanym widzom.
Seagal wciela się w Masona Rykera, ostatniego żyjącego członka i przywódcę tajemniczej organizacji Order of the Dragon. Historia filmu zaczyna się od wpadki dwóch zawodowych zabójców, Johna Rico i Changa Lee. Nieudane zlecenie kończy się urazem ramienia Lee, a ich szef, Henry Wyatt, daje Johnowi ostatnią szansę: ma odnaleźć i zlikwidować Rykera. Trop prowadzi do Belgradu, gdzie na Johna czeka seria niebezpieczeństw oraz coraz większe wątpliwości dotyczące prawdziwych intencji zleceniodawcy. Sytuację komplikuje przybycie dodatkowych zabójców, których celem jest wyeliminowanie zarówno Johna, jak i Rykera. W filmie występują także
Ron Smoorenburg oraz
Mark Stas.
O
Seagalu w ostatnich latach głośniej było nie ze względu na jego dokonania filmowe, lecz życie prywatne. Kontrowersje wzbudzały na przykład jego poglądy polityczne -
Seagal publicznie wspiera Władimira Putina, ma rosyjski paszport i nawet pełnił funkcję dyplomaty. Aktor był też oskarżany o niewłaściwe zachowania wobec kobiet i agresję na planie.
"Order of the Dragon" to pierwszy film z jego udziałem od 2019 roku.
Filmy akcji zasługujące na więcej miłości od widzów