Zaskakującym newsem dzieli się dziś portal Deadline. Dziennikarze ujawniają, że zmarły w sierpniu w wieku 87 lat Terence Stamp przed śmiercią pracował aktywnie nad kolejną filmową rolą. Ostatnie miesiące życia upłynęły mu na ponownym wcieleniu się w Bernadette w kontynuacji "Priscilli, królowej pustyni". Terence Stamp pojawi się w "Priscilli 2"?
Wyjątkowa postać transpłciowej artystki kabaretowej Bernadette należy do najważniejszych aktorskich kreacji
Terence'a Stampa. Premierujący na
festiwalu w Cannes film zapewnił aktorowi nominację do
Złotego Globu oraz nagrody
BAFTA. Mimo to, reżyser
Stephan Elliott podkreśla, że przekonanie
Stampa do powrotu do roli nie było proste – aktor obawiał się, że "Priscilla 2" powstaje na fali masowego realizowania kontynuacji kultowych produkcji po latach.
Musiałem wpaść na coś naprawdę wyjątkowego i niepowtarzalnego. Tak udało mi się go zdobyć – powiedział
Stephan Elliott.
Realizacja kontynuacji nie przyszła jednak twórcom z łatwością. Po dekadzie wytężonej pracy koncepcyjnej, produkcję zaskoczyła pandemia COVID-19. Stan wyjątkowy dał jednak
Elliottowi okazję na maksymalne dopracowanie filmowego scenariusza oraz rozdysponowanie pracy pomiędzy kolejne piony: w szczególności tak ważne dla '
Priscilli" zespoły charakteryzacji, scenografii, kostiumów czy fryzur.
Reżyser wyznał, że na tak zaawansowanym etapie prac sam
Terence Stamp zaczął obawiać się o swój wiek i zdrowie. 87-letni aktor ostatni raz pojawił się na ekranie w "
Ostatniej nocy w Soho" z 2021 roku – wymagający plan zdjęciowy "Priscilli 2" jawił się więc jako spore wyzwanie. W konsultacji z innymi aktorami oraz rodziną aktora postanowiono więc, by wszystkie sceny z udziałem Bernadette nakręcić z wyprzedzeniem.
Miał 87 lat, zaraz 88… A ja wpakowałem go w wielokamerowy plan zdjęciowy, rozłożony na kilka osobnych, wyczerpujących fizycznie sesji. Mogę tylko powiedzieć, że ten stary wyjadacz dał z siebie absolutnie wszystko. Nienawidził znowu zakładać swojej peruki. Ale jednocześnie, naprawdę, ten jego uśmiech można było butelkować. To była dla wszystkich czysta radość i było widać, że miał na planie czas swojego życia. Ale słowa "to już koniec zdjęć z Terencem Stampem" będą mnie prześladować do końca moich dni – powiedział reżyser "
Priscilli".
Elliott zaznacza, że śmierć
Stampa stała się dla całej ekipy powodem wstrzymania prac i zastanowienia się, w którą stronę dalej zmierzać z projektem. Choć sceny ze zmarłym aktorem zostały nakręcone, twórcy nie mają jeszcze jasnej koncepcji, co zrobić w kwestii scen zbiorowych.
Mówiąc wprost: mamy Terence’a w roli Bernadette. Teraz chodzi tylko o to, jak technicznie to złożyć. Ale nie jesteśmy pierwszym filmem w historii, który przez to przechodzi. Powiedziałem naszym producentom: "Potrzebuję trochę oddechu. Wymyślimy, co z tym zrobić". Wiesz, on istnieje jako Bernadette – i musimy tylko sprawić, by to działało. Pytanie brzmi: Czy ludzie chcą to zobaczyć? Pewna część mnie myśli jednak, że tak. Oddał tej roli ostatnie miesiące życia, dał z siebie wszystko. Myślę, że ludzie będą chcieli to obejrzeć. To trudne... naprawdę trudne. [...]. Ale ponad wszystko – to będzie on. On jest w filmie. W kostiumie. Wypowiada własne kwestie – dodał reżyser.
Choć reżyser pilnie strzeże szczegółów fabularnych opracowywanej kontynuacji "
Priscilli", wiemy, że film będzie mierzył się z tematem starzenia osób queerowych. Tym samym
Elliott będzie starał się stanąć pod prąd tendencjom kina LGBT+, rzadko czyniącego ze swoich głównych bohaterów osoby starsze.
To film nietypowy, opowiadający o starości. Bardzo wzruszający. Zawarłem w nim wiele doświadczeń z ostatnich lat spędzonych z Terencem. Pisałem o tym, jak to jest starzeć się i być gejem czy osobą trans – to temat, którego wcześniej nie eksplorowano – powiedział
Elliott.