Jak podaje magazyn "Outside",
David Breashears, reżyser
"Everestu", najbardziej kasowego filmu w historii zrealizowanego w technologii IMAX, kończy pracę nad nowym filmem -
"Kilimanjaro: To the Rood of Africa".
Film opowiada historię siedmioosobowej wyprawy (w składzie między innymi 64-letni historyk i duńska modelka) na najwyższy szczyt Afryki. Realizacja 40-minutowego filmu wymagała siedmiu podróży do Afryki i kosztowała ponad 4 miliony dolarów.
Kilimandżaro, nazywane "Everestem dla każdego", słynie raczej z określanych jako "kolonialne" regulacji prawnych (zdobywający szczyt mają obowiązek wynajęcia tragarzy i przewodnika) niż skrajnych warunków pogodowych i trudności wspinaczkowych.
Breashears pytany o porównanie Kilimandraro i Everestu udziela wymijającej odpowiedzi. "Zdobywanie szczytu oznacza odkrywanie, magię, cud. To nie musi być Everest. Wcale nie..." - mówi.