Zwiastun pokazał nieprawdę? Teraz można skarżyć studio

Variety / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Universal+kontra+fani+Any+de+Armas.+Studio+przegra%C5%82o+pierwsze+starcie+o+zwiastun+%22Yesterday%22-148922
Zwiastun pokazał nieprawdę? Teraz można skarżyć studio
źródło: Getty Images
autor: Stephane Cardinale - Corbis
Widzieliście to nie raz: zwiastun filmu, w którym znajdowały się sceny lub aktorzy, których później na próżno szukaliście podczas seansu. Teraz te praktyki mogą się skończyć. A wszystko przez decyzję kalifornijskiego sądu okręgowego w sprawie zwiastuna filmu "Yesterday".

Fani Any de Armas pozwali Universal Pictures. Pierwsza runda dla nich



Sprawę do sądu złożyło w styczniu dwóch fanów aktorki Any de Armas. Otóż w filmie "Yesterday" jej nie zobaczyli. Problem w tym, że w zwiastunie została uwzględniona. Fani uznali, że Universal ich okłamało i dlatego poszli ze sprawą do sądu.

Wytwórnia domagała się odrzucenia pozwu twierdząc, że chroni ich pierwsza poprawka do Konstytucji. Ich zdaniem zwiastun jest dziełem twórczym, artystycznym, opowiadającym trzyminutową historię, której celem jest oddanie ducha filmu, zatem nie jest to po prostu reklama.

Sąd nie podzielił argumentacji studia i wydał decyzję, która umożliwia pozywanie wytwórni za kłamstwa w zwiastunach na podstawie kalifornijskich przepisów o fałszywej reklamie.

Universal ma rację, że zwiastuny wymagają pewnej kreatywności i twórczej swobody - stwierdził sędzia Stephen Wilson. - Jednak ta kreatywność nie przeważa nad reklamowym charakterem zwiastuna. W swej istocie zwiastun to reklama stworzona do sprzedaży filmu w ten sposób, że zapewnia konsumentom jego przegląd.


Wilson odniósł się także do argumentu studia, że teraz każdy niezadowolony fan filmu będzie mógł pozywać studio, a jako powód poda zwiastun. Stwierdził, że prawo o fałszywej reklamie może być stosowane wyłącznie wtedy, kiedy znacząca część reklamy wprowadza konsumentów w błąd. A tak jest w przypadku zwiastuna "Yesterday" i Any de Armas. Widzowie mogli się spodziewać jej znaczącej obecności w filmie.

Ana de Armas zagrała w filmie samą siebie. Główny bohater (w którego wciela się Himesh Patel) spotyka ją podczas nagrania programu Jamesa Cordena i zakochuje się. Richard Curtis, scenarzysta "Yesterday" ujawnił, że postać została wycięta z filmu po pokazach testowych. Okazało się, że widzowie nie byli zadowoleni, że wprowadzono konkurentkę dla bohaterki granej przez Lily James.

Każdy z dwóch pozywających zapłacił za wypożyczenie filmu na Amazon Prime 3,99 $. Domagają się jednak od Universal Pictures 5 milionów dolarów jako przedstawiciele wszystkich zawiedzionych fanów Any de Armas.

Zwiastun filmu "Yesterday"



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones