Zdobywca Pulitzera wskrzesza plany filmowej wersji "In the Heights"

Powraca pomysł realizacji kinowej wersji musicalu "In the Heights". Tym razem projekt ma szansę powstać za sprawą autora scenicznego oryginału Lina-Manuela Mirandy, który wyprodukuje go we współpracy z braćmi Weinstein.


Głównym bohaterem musicalu jest mieszkaniec dzielnicy Manhattanu Washington Heights. Kiedy dziedziczy po zmarłej babce zwycięski los na loterię i miliony dolarów, postanawia zamknąć swój sklepik z winami i przenieść się na słoneczną plażę Dominikany. Akcja przedstawienia rozgrywa się w ciągu trzech dni, kiedy to główny bohater żegna się z sąsiadami i przyjaciółmi. Z czasem orientuje się, że przez ostatnie lata to oni byli jego rodziną, przez co czuje się całkowicie rozdarty i zaczyna wątpić, czy wyjazd jest najlepszym rozwiązaniem.

Kilka lat temu "In the Heights" było w planach Universal Pictures. Za kamerą miał stanąć autor "High School Musical" Kenny Ortega. Studio porzuciło projekt w 2011 roku.

Miranda w 2008 roku zdobył za "In the Heights" zdobył dwie statuetki Tony (za musical i najlepszą muzykę), a w 2009 roku nagrodę Grammy. Od tamtej pory sława Mirandy jeszcze wzrosła. Za swoje najnowsze przedstawienie - "Hamilton" - otrzymał nagrodę Pulitzera. Musical ma też rekordową liczę szesnastu nominacji do nagród Tony.

Kinową wersję "In the Heights" Miranda wyprodukuje. Nie jest jasne, czy będzie też jej gwiazdą lub reżyserem. Budżet obrazu szacuje się na 15 milionów dolarów.