Recenzja filmu

Do szpiku kości (2010)
Debra Granik
Jennifer Lawrence
Isaiah Stone

Ree Dolly kontra świat

Festiwal filmów niezależnych Sundance dał początek wielkim karierom. Takie nazwiska, jak Quentin Tarantino, Darren Aronofsky, Ethan i Joel Coenowie czy Jim Jarmusch zaistniały w świecie filmowym
Festiwal filmów niezależnych Sundance dał początek wielkim karierom. Takie nazwiska, jak Quentin Tarantino, Darren Aronofsky, Ethan i Joel Coenowie czy Jim Jarmusch zaistniały w świecie filmowym właśnie dzięki imprezie wymyślonej pod koniec lat 70. ubiegłego wieku przez wielkiego Roberta Redforda. Na przestrzeni lat prezentowano i nagradzano na Sundance obrazy, które po czasie można w wielu przypadkach nazwać wielkimi. W 2010 roku główną nagrodę zdobył film Debry Granik "Do szpiku kości" - jak dla mnie jedna z najlepszych tegorocznych premier kinowych, która do miana filmu wielkiego może spokojnie pretendować. To frapujący obraz, o którego głębi i dojrzałości widz przekonuje się z każdą następną projekcją, i którego faktyczną wartość docenia dopiero się po pewnym czasie.

Film opowiada historię Ree Dolly, siedemnastoletniej dziewczyny mieszkającej wraz z matką i dwójką młodszego rodzeństwa w Krainie Ozark w centralnej części Stanów Zjednoczonych. Ree i jej rodzina - mówiąc kolokwialnie - klepią biedę, żyjąc z nędznych zasiłków, od czasu do czasu wspiera ich jedynie sąsiadka. Matka Ree postradała zmysły, ojciec natomiast zaginął bez śladu. Okazuje się, że został on wcześniej aresztowany, ale wyszedł z więzienia za kaucją, którą opłacił oddając pod zastaw dom. Albo musi stawić się na rozprawie, albo rodzina przedstawi dowód jego śmierci - w przeciwnym razie Dolly wylądują na bruku. Ree rozpoczyna poszukiwanie ojca.

"Do szpiku kości" to propozycja wyróżniająca się na tle ostatnich premier w polskich kinach. Rzadko mamy bowiem okazję oglądać amerykańskie filmy tak intensywne i przepełnione niezwykłą, dojmującą atmosferą. To obraz surowy i przeszywający, chłód bijący z ekranu emanuje tak silnie, że zdaje się przenikać widza. Debra Granik znakomicie pokazała ubóstwo i beznadzieję hermetycznego świata, w którym zmarginalizowane społeczeństwo kieruje się zasadami zbudowanymi na wypaczonym i źle pojętym honorze, egzystując tak naprawdę z dnia na dzień, a za jedyne zajęcie obierając "gotowanie" metamfetaminy. Ozark w filmie Granik to miejsce zapomniane przez Boga, w którym nawet rdzenna muzyka country - życiowa, a więc z natury pokrzepiająca - brzmi fałszywie i nie na miejscu. W tym kostycznym, zepsutym do szpiku kości świecie przyszło żyć młodej Ree.

Na skutek choroby matki na Ree spadły obowiązki zapewnienia bytu rodzinie. Dziewczyna jest silna - potrafi ugotować obiad i zająć się rodzeństwem, ale i narąbać stóg drewna czy, w czasach skrajnej nędzy, chwycić broń i zapolować na wiewiórki. Gdy dowiaduje się o grożącej jej rodzinie eksmisji, bez wahania udaje się na poszukiwania ojca - żywego lub martwego. Odwiedzając kolejne osoby, które mogą cokolwiek wiedzieć na temat zaginięcia rodziciela, w najlepszym przypadku spotyka obojętność, a najczęściej niechęć i wrogość. Jest jednak twarda i nieugięta, nie poddaje się i, mimo że jej determinacja nierzadko przeistacza się w desperację, wytrwale brnie dalej.

"Do szpiku kości" to film o poświęceniu i bezwarunkowej miłości do rodziny. Ree oddała całe swoje życie bliskim, rezygnując z marzeń, a wszelkie ambicje sprowadzając do woli przeżycia (proszę zwrócić uwagę na faktyczne motywy wstąpienia do wojska). Wydawałoby się, że rola jedynej żywicielki rodziny w końcu ją przerośnie, ale tak się nie dzieje. Mimo chwil słabości, Ree nie pozwala sobie na ucieczkę czy popadnięcie w rozpacz. Ma świadomość, że bez niej matka, brat i siostrzyczka zginą. Wzbudza tym samym podziw - tak w widzu, jak i przedstawicielach społeczności Ozark. Zwłaszcza zaś w wuju o dźwięcznym imieniu Teardrop, który z czasem nabierze szacunku do rodziny, do której długo się nie przyznawał, i przede wszystkim do siebie.

Hollywood nie może ostatnimi czasy narzekać na brak filmów z dojrzałymi kreacjami aktorskimi młodych gwiazd. W "Prawdziwym męstwie" błysnęła Hailee Steinfeld, w obrazie Granik natomiast koncertowo zagrała Jennifer Lawrence. Aktorka zaprezentowała się już pozytywnie w "Granicach miłości" Guillermo Arriagi, ale w "Do szpiku kości" dała prawdziwy aktorski popis. Ograniczonymi środkami rysuje obraz dziewczyny silnej i niezłomnej, ale i wrażliwej. Jej minimalistyczna kreacja idealnie komponuje się z surowym tłem Ozark, sugestywnie szkicowanym przez Granik. Lawrence dźwignęła ciężar trudnej i wymagającej roli i nie ugięła się pod nim, stwarzając przekonującą, zapadającą w pamięć kreację. Wsparciem dla niej jest świetna rola Johna Hawkesa - autsajdera poświęcającego życie złudnym, wykrzywionym intencjom. Ale i gros pozostałych aktorów - z Dale Dickey, Shelley Waggener i Lauren Sweetser na czele - wywiązuje się ze swych obowiązków solidnie.

Są w "Do szpiku kości" sceny ocierające się o doskonałość, jak na przykład rozmowa Ree z żołnierzem czy Teardropa z policjantem, albo scena polowania i oprawiania wiewiórek. Debra Granik prowadzi akcję niespiesznie, jakby w rytm upływających sekund, które konsekwentnie przybliżają moment wyrzucenia na bruk rodziny Ree. Umiejętnie buduje napięcie, dawkując emocje i zmuszając dziewczynę do swoistego wyścigu z czasem po wyboistej, pełnej nieprzychylności i ludzkiej indyferencji drodze, aż do porażającego finału. Granik sprawnie żongluje też konwencjami, z których najbliżej ostatniemu filmowi twórczyni "Aż do kości" do mrocznego thrillera, choć znajdziemy w nim także elementy dramatu społecznego i rodzinnego, antywesternu, horroru i przewrotnego kina drogi. Utrzymane w zimnej kolorystyce zdjęcia i szczątkowa oprawa muzyczna dopełniają obrazu filmu niebywale klimatycznego, przy którym zbliżone doń, rzeczone "Prawdziwe męstwo" braci Coen wydaje się ugrzecznioną opowiastką. To nie arcydzieło, ale z pewnością znakomity film. Polecam.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ree Dolly to postać tragiczna, zamknięta w potrzasku - mieszka w nienazwanym miasteczku, które nikogo nie... czytaj więcej
Debra Granik, twórczyni interesującego dramatu zatytułowanego "Aż do kości", po sześcioletniej przerwie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones