Recenzja filmu

Firmowa Gwiazdka (2016)
Josh Gordon
Will Speck
Jason Bateman
Olivia Munn

Psoty i chichoty

"Firmowa Gwiazdka" broni się jako komedia. Bateman, Aniston, McKinnon, Miller może nie grają tu na tak wysokim poziomie, jak zwykle, ale to wciąż aktorzy, którzy znają się na komediach. Humor
Za sprawą Todda Phillipsa, Judda Apatowa i im podobnych twórców w amerykańskim kinie już od dłuższego czasu dominuje jeden model rubasznych komedii opatrzonych kategorią wiekową R. Polega on w skrócie na tym, że harce i psoty mogą być pełne prostackiego humoru i wulgarnych aluzji seksualnych pod warunkiem, że będzie się za nimi kryć bardzo konserwatywne przesłanie o niepodważalnej wartości rodziny i przyjaźni. Niestety przykład "Firmowej Gwiazdki" pokazuje, że ta forma przeżywa kryzys; że wyczerpały się pomysły i filmowcom pozostało kopiowanie kopii.

   

Oglądanie nowej komedii Josha Gordona i Willa Specka już od pierwszych minut wywołuje wrażenie deja vu. Obsadę stanowią bowiem opatrzone gwiazdy komedii, które na dodatek grają tutaj wyraźnie na autopilocie. I to z włączonym przewijaniem. Kate McKinnon jest cieniem samej siebie ze skeczy z "Saturday Night Live". T.J. Miller pojawia się w stonowanej wersji bohatera, którego gra w "Dolinie krzemowej". Jason Bateman jest raz jeszcze poczciwcem, który miesza się w różne dziwne akcje. Zaś Jennifer Aniston ponownie próbuje zerwać z wizerunkiem Rachel z "Przyjaciół", grając ostrą zołzę.

Nie lepiej jest z żartami. Oczywiście króluje ten sam co zwykle dowcip niskich lotów. Co nie byłoby zarzutem, gdyby twórcy dotrzymali obietnic i stworzyli naprawdę niezapomnianą imprezkę. Niestety niewybredne żarty zostały zepchnięte na trzeci plan. Króluje za to dowcip rodem z przedszkola (walka bohaterów granych przez Millera i Aniston) i mało zadziorne gagi sytuacyjne. Owszem, od czasu do czasu jest zabawnie. Jednak jest to ten rodzaj humoru, który wywołuje jedynie lekki chichot zamiast gromkich salw śmiechu.

   

Mimo powyższych słów krytyki "Firmowa Gwiazdka" broni się jako komedia. Bateman, Aniston, McKinnon, Miller może nie grają tu na tak wysokim poziomie, jak zwykle, ale to wciąż aktorzy, którzy znają się na komediach. Humor jest wtórny, co jednak wcale nie oznacza, że nie bywa śmiesznie. Ale obraz wygrywa głównie za sprawą klimatu. "Firmowa Gwiazdka" nie jest szaloną imprezą bez trzymanki, to raczej przyjemna, tylko miejscami wymykająca się spod kontroli, domówka w gronie przyjaciół. Bohaterowie są przesympatyczni, a przesłanie proste, co w okresie przedświątecznym jest jak najbardziej na miejscu. Nawet jeśli kolejnym scenom nie towarzyszy gromki śmiech, to jednak trudno nie złapać się w sidła lekkiej rozrywki. "Firmowa Gwiazdka" daje okazję do zrelaksowania się w miłym towarzystwie. 
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones