Recenzja filmu

Jack: Pogromca olbrzymów (2013)
Bryan Singer
Jerzy Dominik
Nicholas Hoult
Eleanor Tomlinson

Jack, fasola i korona

Największe brawa należą się specom od efektów specjalnych. Przedstawiony w filmie świat od początku do końca zachwyca swoim rozmachem. Najlepiej widać to po olbrzymach. 
Baśnie to taki wdzięczny temat, a do tego prawdziwa kopalnia pomysłów i możliwości, zaś rozwój kina i efektów specjalnych, daje wspaniałą mieszankę. Teraz wystarczy pomysłowy reżyser, odpowiedni scenariusz i plejada świetnie dobranych aktorów i już mamy materiał na udany film. Tak to przynajmniej powinno wyglądać. W ostatnich latach na ekranach kin gościło wiele ekranizacji baśni. Za jedną z nich zabrał się Bryan Singer ("Walkiria") – konkretnie za Jasia Fasolę i po lekkim odmłodzeniu pomysłu ofiarował widzom film "Jack: Pogromca olbrzymów".



Prosty chłopak Jack (Nicholas Hoult, "X-Men: Pierwsza klasa") jest zafascynowany legendą o królu Ericku i olbrzymach, które pokonał przy pomocy magicznej korony. Pewnego dnia w niezwykły sposób zdobywa kilka nasion fasoli, które jego wuj w gniewie wyrzuca. Jack sprzątając nie zauważa jednej. Tego samego wieczoru na progu jego domu staje księżniczka Isabelle (Eleanor Tomlinson, "Alicja w Krainie Czarów"). Chwilę później zamoczona fasolka zaczyna rosnąć, a dom Jacka z uwięzioną w nim księżniczką unosi się ku chmurom. Nazajutrz zaniepokojony król (Ian McShane, "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach") wysyła po córkę ekspedycję ratunkową, w której biorą udział obok Jacka, m. in. strażnik Elmont (Ewan McGregor, "Autor widmo") i zaręczony z Isabelle Roderick (Stanley Tucci, "Nostalgia anioła"). Wkrótce nie tylko oni, ale i cała ludzkość będzie musiała stanąć do walki z olbrzymami z legend.



Największe brawa należą się specom od efektów specjalnych. Przedstawiony w filmie świat od początku do końca zachwyca swoim rozmachem. Najlepiej widać to po olbrzymach. Każdy z nich jest inny i postarano się, aby ich wygląd był na tyle szkaradny, żeby widz nie poczuł do nich żadnej sympatii i tym bardziej chciał kibicować bohaterom. Kolejnym plusem jest humor opowieści. Mamy tu wiele scen dowcipnych i godnych zapamiętania. Wszystko jest spójne, a sama historia nie nudzi i pozostaje na tym samym poziome przez cały czas.



Jeśli chodzi o stronę aktorską, to również tutaj nie ma rozczarowań. Hoult był strzałem w dziesiątkę. Jego Jack to nieco oderwany od rzeczywistości chłopak, który nawet, jako 18 - latek wierzy w stare legendy. Ponieważ ciągle buja w obłokach, wuj uważa go za bezmyślnego, chociaż poza naiwnością, nie uważam go wcale za głupca. Niezwykły splot wydarzeń sprawi, że Jack będzie musiał skonfrontować swoje marzenia z rzeczywistością i w końcu dorosnąć. Pozostali aktorzy również świetnie się spisali. Na uznanie zasługuje przede wszystkim McGregor, który do swojej roli podszedł z lekkim przymrużeniem oka, ale też nie ośmieszał swojego bohatera. 



Nieco gorzej wypadają tu Tomlinson i Tucci. Księżniczka Isabelle niby bystra, przedsiębiorcza i sprytna, a jednak, jak co, do czego przychodzi, okazuje się typową księżniczką w opałach, którą trzeba ratować. Już chociażby sam fakt, że zamiast zejść z fasoli na ziemię, postanowiła zbadać nieznaną krainę w chmurach, jest jasnym sygnałem lekkiego braku rozsądku z jej strony. Tomilson jest zwyczajnie nijaka w tej roli i gdyby nie uroda, raczej nie przykułaby czyjejkolwiek uwagi. Z kolei Tucci jest wyjątkowo nieudolny, jako czarny charakter. Jego Roderick jest zwyczajnie żałosny. Daje się łatwo okraść, oszukać i bez trudu można go rozszyfrować. Nie ma ochoty na małżeństwo z Isabelle, podobnie jak ona (chociaż nie widać za bardzo wielkiego sprzeciwu z jej strony) i po cichu planuje zamach, którego trudno uznać za mądry. 



Największym problemem staje się jednak to, dla kogo tak naprawdę jest to film. Chociaż jest dubbingowany, bardzo trudno nazwać go dziełem dla dzieci. Brutalności jest tu bardzo dużo i nikt tu się nie krępuje z zabijaniem – zarówno olbrzymy, jak i ludzie. Jest tu jednak naprawdę kilka fajnych pomysłów, które sprawiają, że film ogląda się z zainteresowaniem.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W opowieści będącej pierwowzorem filmu Jaś wymienia krowę na nasiona magicznej fasoli (z pewnością nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones