Recenzja filmu

Ptakodemia (2010)
James Nguyen
Alan Bagh
Whitney Moore

Zawstydzić "Ptaki" Hitchcocka

Ile powstało filmów o atakujących zmutowanych mrówkach, pająkach, krokodylach, pszczołach i ptakach? Całe mnóstwo! Większość tych filmów nie osiągnęła zbytniego sukcesu
Ile powstało filmów o atakujących zmutowanych mrówkach, pająkach, krokodylach, pszczołach i ptakach? Całe mnóstwo! Większość tych filmów nie osiągnęła zbytniego sukcesu, trudno w tym typie horrorów/thrillerów znaleźć coś, co na prawdę się wyróżnia. "Birdemic: Shock and Terror" to kolejny film tego typu, jednak w przeciwieństwie do innych takich produkcji ta zwraca na siebie uwagę.

Tę perełkę można podzielić na dwie części. Pierwsza to zbyt długie przedstawienie głównego bohatera o imieniu Rod i początkującej modelki, w której się zakochuje. Druga części to atak chorych na ptasią grypę orłów, które potrafią zabić człowieka jednym ruchem, ewentualnie oblać ofiarę żrącym kwasem.

Pierwsza część trwa około czterdziestu minut i zasadniczo nie dzieje się w niej nic co miało by jakieś znaczenie dla dalszej fabuły, można powiedzieć, że akcja zwyczajnie stoi w miejscu, a my możemy obserwować nic niewnoszące sceny z życia parki.
Gdy do filmy wkraczają ptaki, niski budżet sprawia, że zaczynają boleć oczy. Sceny ataku orłów są wyjątkowo biedne, sztuczne i skrajnie nierealne.

Para głównych bohaterów trafia na inną dwójkę zakochanych i stwarzają grupę ludzi, która usiłuje przeżyć w ptasim apokaliptycznym świecie, walcząc z napastnikami przy pomocy… wieszaków! Z czasem w ich ręce dostaje się broń i jesteśmy światkami absurdalnych scen walki z orzełkami.

Kolejne sceny przedstawiające próby przeżycia naszych bohaterów w ptasim świecie są próbą ukazania walki o przetrwanie niczym w typowych produkcjach o zombie.
Postacie na pewno nie są odgrywane przez wybitnych aktorów, ich sztuczna gra to kolejny wyjątkowo słaby element filmu. Odniosłam wrażenie, że oni nawet nie próbują się starać,  słaby scenariusz nie jest tu wytłumaczeniem, gdyż porządny aktor nawet ze słabych kwestii powinien umieć zrobić coś przyzwoitego, a jeżeli brakuje mu talentu to przynajmniej się starać.

Zakończenie sprawia wrażenie, jakby twórca po prostu nie wiedział, jak ma skończyć to, co zaczął.

Jednak gdyby spróbować przyjąć film "Birdemic: Shock and Terror" jako swego rodzaju parodię filmów o zmutowanych zwierzakach lub produkcji ukazujących walkę o przetrwanie w apokaliptycznym świecie, można by powiedzieć, że nawet zabawnie, w przerysowany sposób oddaje kiczowatość większości takich filmów.

Obraz ma coś w sobie. W tym całym absurdzie jakim jest ta produkcja wytworzył się pewien klimacik. Na prawdę trudno o drugą taką perełkę, jest ona na pewno wyjątkowa i ma w sobie coś, co trudno nazwać i określić. Nie łatwo jest znaleźć drugie takie dzieło jak "Birdemic: Shock and Terror".
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Ptakodemia
Najbardziej znany cytat Hitchcocka - "film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie... czytaj więcej