Recenzja filmu

Szaleństwa miłości (1997)
Robert Greenwald
Salma Hayek
Abraham Alvarez

Miłości szaleństwa

Krótko mówiąc - film jest o miłości. Steve i Monica są parą od kilku lat i wydawałoby się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale... Z pozoru nieciekawa fabuła, dosłownie kilku
Krótko mówiąc - film jest o miłości. Steve i Monica są parą od kilku lat i wydawałoby się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale... Z pozoru nieciekawa fabuła, dosłownie kilku aktorów, zwykłe zdjęcia, bez wybuchów bomb, kaskaderów i morderców, muzyka też nieszczególna, więc co ma w sobie ten film, że jednak przyciąga przed telewizory? Ktoś mógłby powiedzieć, że to Salma Hayek swoim ognistym wyglądem lub Russell Crowe - trochę niezaradny, ale jakże gorący w łóżku. Jednak oprócz dwójki tych wspaniałych aktorów, głównym powodem obejrzenia tego filmu, jest możliwość podziwiania miłości jako wielkiej siły, nad którą nie zawsze się panuje. Film o miłości, ale nie takiej, do której się przywykło. O miłości zarówno namiętnej i gorącej, jak i destrukcyjnej i wypalającej. Trudno stwierdzić, po której stronie leży wina, kto zrobił błąd? Czy piękna nauczycielka o trochę wysublimowanym i niezwyczajnym charakterze, często rozmyślająca nad sensem życia i swojej w nim roli, czy niepozorny, cichy, nierzucający się w oczy fotograf, który czasami zdaje się być bardziej dziecinny i niedojrzały niż dziesięcioletnie dziecko? Reżyser udowadnia, że nie zawsze kochanie jest lekarstwem i co gorsza zdarza się, że wielka miłość się rozpada i to z bardzo błahych i niewątpliwie mało znaczących powodów. Monica i Steve kłócą się tyle samo razy, ile się godzą. Cała fabuła jest jednym wielkim rozstaniem i powrotem. Do czasu... W tym przypadku nie chodzi o zazdrość czy zdradę. Są tylko oni. Tym mocniej widać, jak bardzo są od siebie uzależnieni i jak wiele błędów popełniają. Można zapytać, dlaczego im nie wyszło, przecież tak bardzo się kochali? I tu tkwi najbardziej przerażające przesłanie filmu - nie zawsze dwie połówki jabłka mogą być razem. Reżyser nie daje pełnej odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje - po prostu tak jest, i tyle. Może tak było im przeznaczone, a może to ich wina, za którą muszą płacić przez całe dalsze życie? Bez wątpienia film pozostawia po sobie małą nutę goryczy i zawiedzenia. Nie wystarczy odnaleźć swoją połowę - to dopiero początek długiej i krętej drogi, na końcu której może, ale wcale nie musi, czekać nagroda. Problem "niełatwej" miłości opisany w filmie jest interesujący głównie dzięki uniwersalności. Błędy Steve'a i Moniki w mniejszym lub w większym stopniu popełnia każda para. Piękny jest fakt, że im akurat udało się odnaleźć, ale cóż z tego? Film wywołuje wiele refleksji i rodzi nękające pytania: czy warto szukać, skoro i tak nie wiadomo, czy się uda? Reżyser stara się uspokoić widza, ukazując scenę z przyszłości, gdzie każde z nich znalazło osobną, zdaje się szczęśliwą drogę życia. Ale czy na pewno...
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones