Wujek, kombinezon i stara szafa.

Gra studia Gone North Games to zręcznościowy platformer, który można dodatkowo podpiąć pod gatunek przygodówek. To co rzuca się w oczy już przy przeglądaniu screenów to całkiem przyjemna dla oka
Gra studia Gone North Games to zręcznościowy platformer, który można dodatkowo podpiąć pod gatunek przygodówek. To co rzuca się w oczy już przy przeglądaniu screenów to całkiem przyjemna dla oka stylistyka, nadająca grze ciekawego klimatu. Oprócz tego do największych zalet można zaliczyć perfekcyjną optymalizację, wciągającą i dobrze opowiedzianą fabułę oraz innowacyjną mechanikę rozgrywki. Do tego dochodzą drobnostki pokroju zgrabnie zaimplementowanych znajdziek, czy aktywności poboczne. Ogólnie mamy tu do czynienia z bardzo prostym choć świeżym pomysłem, który cieszy i daje sporo satysfakcji.


Historia w "A Story About My Uncle" to prosta, aczkolwiek angażująca opowieść. Przygoda zaczyna się gdy ojciec opowiada swojemu synowi bajkę do poduszki. W tym momencie wkraczamy w świat gry, by podążać śladami tytułowego wujka. Zaczyna się dosyć niewinnie, jesteśmy w jego pracowni i dowiadujemy się, że zaginął w trakcie jednej ze swoich słynnych wypraw. W tym miejscu poznajemy też pierwsze schematy narracji jakie czekają nas w trakcie gry. Prawie każdy przedmiot, który znajduje się w naszym polu widzenia opowiada część historii. Niektóre robią to w sposób bezpośredni, za pomocą tekstu lub wypowiedzi jaką słyszy gracz, inne stanowią martwe tło, które pozwala nam lepiej poznać uniwersum. Wszystko dookoła wydaje się dosyć normalne, do momentu gdy nie otworzymy szafy, w której znajduje się ciekawy kombinezon. Po jego włożeniu oraz przejściu przez portal w pomieszczeniu obok, przenosimy się w zupełnie inne miejsce. Na naszych oczach rozpościera się ogromna, pełna niebezpieczeństw kraina, o której nie wiemy zupełnie nic. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona niemożliwa do eksploracji, lecz już po chwili odkrywamy, że nasz kombinezon kryje w sobie ogrom możliwości, dzięki którym możemy dostać się w z pozoru niedostępne miejsca.


Tak oto docieramy do najciekawszego aspektu gry. Mechanizmy rozgrywki w "A Story About My Uncle" już przy pierwszym kontakcie dają ogromne nadzieje, a kilka chwil później pozostaje już tylko czysta frajda płynąca z widowiskowego przemieszczania się pomiędzy kolejnymi urwiskami i platformami. Poruszanie się jest bardzo szybkie i płynne, a sama gra skonstruowana z myślą o biciu rekordów, ale zarówno fani powolnego eksplorowania jak i speedrunerzy znajdą tutaj coś dla siebie. Jeśli jednak znajdzie się ktoś kto uzna, że ta gra nie jest wystarczająco innowacyjna to pozostają jeszcze dwie rzeczy, które ciężko podważać. Po pierwsze gameplay jest bardzo oryginalny i innowacyjny, po drugie daje masę zabawy, po trzecie, nie frustruje, przynajmniej do czasu... Ponieważ, niestety w późniejszej fazie rozgrywki trochę się to zmienia. Gdy zaczynamy mieć do czynienia z bardzo małymi obiektami odkrywamy, że mechanika dzięki, której możemy chwytać się skał jest nieco niedopracowana i niedokładna. Jeszcze bardziej uwydatnia się to gdy te małe obiekty zaczynają się poruszać. Momentami miałem problem z pokonaniem, niektórych etapów, nie dlatego, że robiłem coś źle, lecz dlatego, że mój kombinezon nieuczciwie sobie ze mną pogrywał. Błędy w rozgrywce są widoczne, ale da się przymknąć na nie oko, bo nie przytrafiają się aż tak często.


Jak już wspomniałem produkcja studia Gone North Games ze strony graficznej prezentuje się całkiem dobrze.Tekstury są przyzwoitej jakości, stylistyka ładna i przyjemna dla oka, a efekty świetlne i cienie nie zawodzą. Co prawda z tymi dwoma ostatnimi mogłoby być nieco lepiej bo zdarzają się gorsze momenty, ale nie wymagajmy zbyt wiele od indyka. Zwiedzanie malowniczych jaskiń porośniętych mchem, lodowatych tuneli czy podniebnych wysp to niepowtarzalne przeżycie, które w dużej mierze zawdzięczamy właśnie bardzo ładnej oprawie wizualnej, ale przede wszystkim udanemu projektowi poziomów. Największe wrażenie robi pierwsze kilka sekund w nowej lokacji. Za każdym razem zamiast pędzić do przodu najpierw rozglądałem się chwilkę i podziwiałem widoki, a dopiero później brałem się za pokonywanie kolejnych wyzwań. Z dźwiękiem nie jest już aż tak dobrze, choć i tutaj nie ma się szczególnie do czego przyczepić. Muzyka nie robi jakiegoś ogromnego wrażenie, a odgłosy otoczenia i voice acting są zrealizowane co najwyżej prawidłowo. Jednak czego by tu nie mówić, oprawa wygląda dosyć profesjonalnie jak na tak małą i tanią grę.


W ogólnym rozrachunku "A Story About My Uncle" wypada bardzo pozytywnie i zważywszy na innowacyjną rozgrywkę jak również spore walory stylistyczne ciężko jest tej gry nie polecić. Co prawda jest to przygoda zaledwie na kilka godzin, ale jeśli szukasz czegoś świeżego do ogrania i za razem oczekujesz zaawansowanej strony technicznej to za taką cenę jest to nad wyraz trafiony wybór. Gone North Games odwaliło kawał dobrej roboty i pomijając błędy w rozgrywce oraz kilka innych drobnostek to wszystko jest wykonane co najmniej dobrze, a gra momentami nawet zachwyca.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones