Tylko z tobą
Asla Vazgeçmem
2015 - 2016
powrót do forum serialu Tylko z tobą 
ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 
ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9
Wzruszyłam się , bardzo lubię na takich właśnie patrzeć . A to ujęcie jest wyjątkowo fajne ,bo widać jak bardzo cieszą się z bycia razem .
Już niedługo Bogusiu, już zaraz pozegnamy się z tym psychopatą... niestety... najgorsze z jego ogromnym udziałem dopiero przed nami, ale zaraz po tym piekle kończy się syf jaki on tworzy, razem z nim samym.
Niestety dziś wycieczka do tego okropnego domu, w którym potem Psychol Kerem będzie "przerabiał" Nur na Inci
Zza twoich pleców wygląda Iclal w ciąży z Mertem w ramionach.
W końcu Cahit wyksztusił z siebie jakieś mądre słowa. Nic dodać nic ująć. Dopóki jest Iclal, ciotka i mert związek Nr z Y jest niemożliwy ( tak się to będzie ciągnęło do samego finału). Y nic więc nie może zrobić. Nur go w pewnym sensie przechytrzyła z tym rozwodem. Wiedziała, że gdy Y zobaczy ją na plakatach tego nie wytrzyma. Choć po jej oczach, wyrazie twarzy widać było, że trochę jest zaskoczona jego decyzją na tak. Chyba nie zdał egzaminu. W ten oto sposób Y pozbawił się możliwości wpływania na życie Nur. To właśnie powiedział Cahit. Zresztą jak to w życiu bywa, z boku jakoś zawsze lepiej widać problemy innych. Swoich problemów Cahit też nie potrafi rozwiązać. Przed Elmas jeszcze daleka droga do życia uczciwego w prawdzie.
Chyba dzisiaj Iclal będzie informowała Merta o ciąży choć już w ciąży nie jest. Jak więc Y mógł kilkanaście dni później z nią się żenić. Zapomniał o podłościach, był tak naiwny, że myślał, że ona się zmieni.
No i coraz bardziej to widać, że tak naprawdę głową domu jest tam ciotka. To ona rządzi choć widza wprowadza się w błąd w pierwszych odcinkach. Y Kozan młody biznesmen …..itp. Y tylko zasiada przy stole w honorowym miejscu. To ciotka kręci tam wszystkim i dopóki jest ona to nasza para może tylko pomarzyć o tym, żeby być razem. Zresztą znamy finał. Ciotki nie ma i jest ten właściwy ślub.
Masz rację i z Cahitem i z starą Iclal ;) tak samo myślałam o tym... Cahit taki mądry, mądrze gada, udziela rad, a sam pare dni temu za nic w świecie nie chciał wierzyć matce swojego dziecka i wolał żyć pod szponami zony, która pastwila się nad nim wrzucając mu "winę", która tak naprawdę zawsze leżała po jej stronie od wielu lat... gdzie normalnie czlowiekowi coś by nie pasowało w tym , że Elmas jest bardzo śmiała i w ogóle nie widać w niej strachu w związku z ojcostwem ,a po Nazan wręcz przeciwnie. Echhh...
A wracając do ciotki ,to rzeczywiście ona tam rządzi ;) w ogóle to baby miały w tym domu więcej do gadania ,niż faceci... razem z tymi wiedzmami kończy się całe zło. Nie ma Aytul, Iclal, Nazan i wszyscy szczęśliwi i wolni ;)
„Niech się odczepi od Y”
Początek filmu w firmie….. To głos ludu czyli opinie ludzi postronnych, którzy też są po stronie Iclal. Przecież Iclal jest w ciąży, a Y skoro zrobił dziecko musi się zachować honorowo. Cahit też tego w gruncie rzeczy oczekuje od brata, choć w duszy mu pewnie współczuje. Sam Cahit też się zaopiekował Elmas, choć nie jest tym zachwycony. Elmas ciągle „ grzeszy”
A Y – „naiwna nie rozumie takich zagrywek ….”I kto to mówi??? Facet, który został uwikłany w ciążę, której nie zrobił.
A co do Nazan. Nie chcę jej bronić, bo to nie była dobra osoba, ale wydaje mi się, że ona popsuła się u boku Tych dwóch Iclal :)). Tam było jakieś emocjonalne piekło. Stara ją prała, poniżała, oblewała wrzątkiem, ile popadło, traktowała bardzo instrumentalnie, a Nazan potem odgrywała się na Cahicie. Miała bardzo niską pozycję w hierarchii domowej. Może z czasem zasłużyła sobie na to, ale przecież Cahit ją kiedyś kochał, ciągle wracał wspomnieniami do przeszłości. Czyli kiedyś nie było aż tak źle. Myślę, że gdyby zamieszkali po ślubie osobno to może by tak nie było. Urok rezydencji psuł ludzi . Elmas też miała to pragnienie, jej ojciec…. Tylko Nur temu urokowi nie uległa. Nazan musiała pochodzić ze strasznego motłochu ( nie mam na myśli ludzi biednych, motłoch to motłoch) . Jej powrót skomentowały sąsiadki „o Nazan co ma wszy”.
No , ale złego Pan Bóg nie naprawi , dobrego diabeł nie zepsuje….
Ale super dziś piszecie. Sama prawda i niestety sama prawda. Powiem prawie jak Yigit: macie rację i nienawidzę tego że macie rację> Dopóki żyją wiedźmy ( a przynajmniej dopóki są w domu) nikt nie może być szczęśliwy. Ja myślę że one też nie. Bo zobaczcie, Iclal walczy o Yigita a jeśli już nie walczy o niego to walczy ze związkiem Yigita i Nur. Nie potrafi ułożyć sobie życia. Aytul walczy o związek córki z Yigitem i posuwa się nawet do prób zabicia Nur, gdy widzi że Yigit nie odpuszcza. Mert jest stale manipulowany i nastawiany przeciwko Nur a nawet przeciwko ojcu, żeby tylko zmusić Yigita do bycia w domu.
No i tak, trzeba popatrzeć na finał. Firat obok psychicznej Iclal, Aytul się zabiła, Mert wrócił do Nur , Yigit bierze ślub z Nur i widać ich wielkie szczęści, nawet Cahit ni opuszcza 'stanowiska" przy stoliku z Elmas i wierzy że też im się uda.
Ale my musimy swoje po drodze przeżyć. Niestety.
Oczywiście, że to te wiedźmy zepsuły Nazan, a szczególnie Aytul, bo to przecież ona też zniszczyła Iclal... ale czy ona w sumie tego nie chciała? Nie wiemy... ona tam chciała mieszkać, uwielbiała to bogactwo i uwielbiała dogryzac wiedźmom... dla mnie z tych trzech głów smoka (wiem, że przepowiednia mówi o dwóch, które zagrażają miłości Y-N, ale mi chodzi o ogólne zagrożenie), ta trzecia głowa ocieka najmniej tym jadem (Nazan), ja wiem co ona zrobiła, ale według mnie to przy Iclal ,a już w ogóle Aytul, to ona najlepiej wypada... oczywiście wciąż jest ona jedną z trzech głów smoka...
A ja mam dość nauki jeszcze dwa dni i będę panią mgr.gorzej z kolei ze mną i moja noga i lekarz nic na to nie poradzil jedynie odpoczynek nie chodzić bez potrzeby a ja na nogę stanąć nie mogę :-/.nosić orteze i tyle.a noga boli bardzo a przeciwbólowe już nic nie daja..tylko czekać na zabieg do lutego.
A co av to i Yigit i Cahit są sami sobie winni tych sytuacji,bo gdyby patrzyli trzeźwo na zachowania ciotki i żon to może inaczej by się wszystko potoczyło.gdyby Yigit zaprzeczył wtedy kiedy iclal wróciła do domu ze szpitala po wybudzeniu ze śpiączki i od początku był szczery z iclal i wyprowadzilby się z synem z domu i z Nur to może inaczej by było.a tak on nie dość że okłamał Nur że był żonaty i jego żona żyje to jeszcze później kiedy Nur go potrzebowała bo ja dreczyly wiedźmy to wierzył rodzinie a nie żonie czyli Nur!! A po poronieniu Nur sama go ostrzegala że po jego powrocie już nie będzie dawna Nur jaka poznał. Czyli uprzedziła go że będzie odmieniona z charakteru i on nie powinien mieć pretensji do tego.ale i on się zmienił był bardziej uległy iclal bo stała się bardziej czuła niż pewnie kiedys . Bo wiedziała jak grać na jego uczuciach
No gorzej bo chodzić nie mogę a ktoś musi mi małego do przedszkola zaprowadzić :/ a płacić za godz nie chce:/
Oj Maju, jak ja Ci współczuję. I jeszcze ta nauka i to wszystko razem. Trzymam kciuki za Ciebie. Mam nadzieje że Ci szybko minie ten najgorszy ból.
A Twoja mam n ie może Ci jakoś pomóc choćby z tym odprowadzeniem Dziecka do przedszkola?
Straszny jest początek tego klipu. Ileż ta Nur musiała tam znosić. Ten gest, którego nie potrafię Y zapomnieć i wybaczyć. Jakaś pamiętliwa jestem.... :)
Iclal ma jednak jakąś zaletę. Nie ma nawet grama tłuszczu - dla mnie ideał :))
Miłych snów i proszę przegonić wszystkie boleści
Witam, dziś musimy uzbroić się w cierpliwość, bo znów będzie się działo.
https://youtu.be/JyEkUDX8TWg
Możliwe... początkowo idealnie maskowali jego chorobę.
Widzę, że dziś zakonczyli odc zgodnie z końcem odcinka 34, wydaję mi się, że był z racji tego 2 min dłuższy, bo zawsze kończy się 48-49 po 17, a dziś dopiero o 17:51.
A ja już nie lubię Merta. Zrobił się taki stary-malutki. Jego teksty , choć po części spowodowane przez mamusię, to jednak mnie rażą. może jestem matka matrona, ale nie pasują mi w ustach dziecka te wszystkie teksty, które teraz wypowiada. I nikt, dosłownie NIKT nie próbuje nawet sprowadzić go do pionu.
Ogólnie dzisiejszy odcinek to początek przyspieszenia akcji "upadku" Nur. Ona zupełnie zatraca instynkt samozachowawczy, nie łączy faktów, nie rozumie przekazywanych jej aluzji, nie potrafi wyciągać logicznych wniosków z tego co ją spotyka co słyszy od ludzi (Hazal, Służąca w domu Kerema mówią o jej wyglądzie , jej podobieństwie do kogoś, czyj los był okropny) . Ona mówi Keremowi, że nie zrozumiała tych słów o "losie"...
Szkoda mi Nur, ale nie mogę pozbyć się tego poczucia, że ona jednak powinna zastanowić się nad słowami Yigita, bo w końcu to jej miłość i były mąż i na pewno nie chce dla niej czegoś złego...
A jaki uświadomiony ,wie widocznie skąd się biorą dzieci . Bo skoro rodzice się gniewają , to nie możliwe .Iclal przechodzi samą siebie , tak mi obrzydła , że nie mogę na nią patrzeć .Nie oglądałam tych i dalszych odcinków po rosyjsku ,że teraz są dla mnie jak nowe bo nie znałam tłumaczenia .Zastanawia mnie Kerem .To Hazal z zemsty przyczyniła się ,że zatęsknił za swoja wielką miłością . ..Wspomnienia i tęsknota za jedyną jego miłością spowodowały nawrót choroby .Ciekawa jestem co zadecyduje ,że Nur za niego wyjdzie .Dzisiaj wydaje mi się to niewiarygodne .
Niestety jej głupota zadecyduje ,ze wyjdzie za Kerema.
Mert wczoraj wypowiadając te okropne slowa o Nur wzbudził we mnie przerazenie ,jeszcze ten jego wygląd miał to chyba bardziej podkreslić.Niestety we wczorajszym odcinku nikt nie zareagował nawet Yigit ,chociaż Y mogłabym usprawiedliwić
Mnie po prostu jest żal MERTA ,dzisiaj był zazdrosny co dzieciom czasem się zdarza
Zastanawiacie się czy dla Kerema od początku przeznaczona była rola psychola?
Myślę, że scenarzyści zostawili sobie furteczkę. Kerem się plątał koło Nur i nas to wykurzało, ale czyż nie mogła mu się podobać piękna dziewczyna? W dodatku wolna, bo przecież nie wiedział, że jest mężatką?
Mogła oczywiście że mogła. Nawet myślał, że jest związana z Y i jest źle traktowana, chciał ją z tego związku wyzwolić. On kilka razy zachował się szlachetnie wobec Nur. Może był tak przebiegły, że myślał dużo do przodu. Swoją decyzją o zwolnieniu Nur z kontraktu bez żadnych finansowych konsekwencji kupił sobie jej wdzięczność i zupełne zaufanie. W tym czasie Y szalał jak zwykle chociaż miał z tyłu głowy dziwnie spędzoną noc z Iclal. Co chciał Kerem przez to osiągnąć?? Tym akurat bezpowrotnie stracił Nur i zapewnił jej chwilę szczęścia. Wtedy jeszcze nie współpracował z Iclal. Właściwie to ta decyzja spowodowała, że Nur i Y mieli te kilka dni dla siebie.
Ale wiemy, że Kerem nie zafascynował się samą Nur, a dziewczyną, która jest lustrzanym odbiciem innej kobiety. I to jest niepokojące. Chociaż wiemy też, że liczy się pierwsze wrażenie i mógł go piorun porazić. Czy Kerem kiedykolwiek wyjaśnił odpowiedniej instytucji co stało się z tą dziewczyną, czy poniósł karę?
Brak reakcji Y na słowa Merta- czarownica Nur była porażająca. To znaczy nie było żadnej reakcji. Y zasiadł do kolacji. Dzieci się wychowuje, a brak reakcji jest przyzwoleniem na takie słowa. Powiem nawet, że swobodne siedzenie przy kolacji dało pewność Mertowi, że dobrze mówi. Iclal kłamie w żywe oczy, ciotka ją wspiera i też kłamie, ile wlezie i jak Y będzie mógł za chwilę wystroić się w smoking na własne wesele.
Jak Y po takich słowach o ukochanej kobiecie może cokolwiek przełknąć??
Miałam wrażenie ,że Iclal znowu postawiła Y do pionu a on jak zwykle uciekł i się obraził
Ale w domu rodzinnym Nazan rządzą faceci. To Y dawał wiedźmom przyzwolenie.
Przy tej kolacji była najbliższa rodzina Nur, a Mert obrażał ich krewną. Y na to pozwalał.
A wracając do Kerema. Ja już jestem stara i przypomniała mi się psychoza hitchcock'a- końcowa scena.
W sypialni Mert ma jednak rację. Wyczuł paradoksalnie, że jego matce bardziej zależy na tym dziecku niż na nim. Bo tak było. Iclal cieszyła się, pragnęła tej ciąży, a z Mertem było inaczej. Bo kilka lat wcześniej była, żoną i dziecko było zbędne, a teraz żeby zostać żoną, musiało być dziecko.
Myślę, że w tureckich domach rządzą faceci... po prostu w "telenowelach" pojazuja, że wiedźmy mają nad wszystkim i wszystkimi kontrolę.
W tureckich domach rządzą albo okrutni bezwzględni faceci jak bracia Nazan, w części odcinków Tayyar bijący swoja żone. Ale tam, gdzie faceci są "normalni" tam rządzą baby, jeśli są tak wyrachowane jak mateczko-cioteczka Aytul, która wygrywa na emocjach pierwsze skrzypce.
Zastanawiam się dlaczego nasza ukochana bohaterka Nur ma takie nielogiczne zachowania, tyle popelnia teraz błędów,nie czuje najmniejszego zagrożenia,może dlatego ,ze jest sama zdana na obcego człowieka ,któremu wczesniej zaufała,z rodziną nie kontaktuje się oprócz Elmas i to tylko telefonicznie
Ja jej w ogóle nie rozumiem.... przecież normalnie człowiekowi coś by smierdzilo... tyle ludzi mówi jej o podobieństwie, że "jest do niej podobna", Hazal daje jej tyle aluzji, a ta w ogole się nie zastanowi, nie przeprowadzi "śledztwa"??? To jakiś żart? Do tego uwierzy Keremowi w śmieszną śpiewke o tym ,że w tej restauracji on tylko wspiera Iclal, bo jest odrzucona przez Yigita. No błagam...
No właśnie w związku z Keremem mam znaki zapytania... nie jestem do końca pewna, czy na pewno w zamysle sp w ostatnich odc z jego udziałem pokaże swoją psychoze... myślę nawet, że bardzo wiele osób oglądających ten serial bez "spoileru", grzecznie na tvp było pewnych, że Kerem może być ojcem Nur, który ją odnalazł i że jest podobna do matki, która nie żyje (oczywiście chodzi mi o początki z jego udziałem ,przed jego oswiadczynami na oczach Yigita).
A co do Merta, to też go nie lubię... stał się małym bezczelem pod wpływami matki.
W internecie nawet pojawiły się chyba 2 odcinki na you tube
tłumaczone na polski /jeden jak Kerem rozmawia z Hazal w szpitalu i z tego własnie tłumaczenia wynika ,że on jest ojcem Nur potem na szczęście te odcinki zniknęły .
Tak, tak... już kiedyś dziewczyny tu o tym pisały ;) zniknęły, ale ma pewno zdążyły mnóstwo ludzi w błąd wprowadzić.
Merta wychowuje tez ojciec. Przecież Y żyje i tez się tam kręci.
To zupełnie nie ma znaczenia co opowie Y Nur. Ona nie chce z nim być. Nie może, jak mówi dla dobra dziecka i Merta. Nie chce znosić więcej wizyt Iclal z Mertem, chce się od tego wyzwolić. Hazan nie traktowała jej nigdy dobrze, nawet nie była lodowato uprzejma, więc dlaczego Nur miałaby choćby przystanąć, żeby z nią porozmawiać. Może Elmas mogłaby Nur przekonać do zmiany decyzji, ale Elmas nic nie wie, poza tym sama odbija z powodu ciąży męża innej kobiecie. Po prostu Nur i Y muszą sobie wyrównać krzywdy nawzajem, żeby znowu coś zbudować od nowa.
Mnie ciągle ktoś z kimś myli, albo słyszę, że jestem do kogoś podobna (widać pospolita uroda ;) Nur dostaje zbyt mało informacji to my widzowie wiemy więcej. Nur nie ma nikogo komu mogłaby zaufać. No może macie rację, że to spotkanie z Iclal będzie musiał Kerem dobrze wytłumaczyć
Ja akurat jestem podobna do siebie... nikt mnie nie kojarzy z kimś z przeszłości i teraźniejszości... być może do pra pra pra pra dziadków... ale jeżeli wiedzialabym, że tyle osób z otoczenia jednego faceta mowi mi, że jestem podobna "do niej" to troche bym pobadala... zapytałabym go o kogo chodzi i o jakieś zdj...
Tak jak pisałam .. Kerem wytłumaczył się czymś w co w ogóle bym nie uwierzyła. Wspiera ją, bo jest odtrącona... proszę Was... a co ona matki nie ma do wsparcia?!
On chyba przyzna się do współpracy z Iclal, ale tylko w tym, że Iclal desperacko próbuje odzyskać ojca dzieci. I chyba mówi też ,że Nur przyszło coś takiego na myśl, bo wciąż jest pod wpływem Yigita.
Nur powinna choc trochę pomysleć,ze Yigit ja kocha i dba o jej bezpieczeństwo i nie chciałby,żeby coś złego jej się stało i tutaj nie rozumiem Nur dlaczego nie weżmie tego pod uwagę.
Zobaczymy tłumaczenie w poniedziałek
Ona nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia .Zakodowała sobie że odsunie się od Y ze względu na dzieci i robi wszystko żeby to osiągnąć .
Poczytałam, co piszecie. I dodam coś od siebie.
1. Mert jest teraz źle nastawiony do ojca przez Icla. Yigit wie, że każde jego posunięcie, w którym skrytykuje Merta odbierze mu kolejne "punkty" u syna. Sytuacja przy stole była porażająca, ale nie wiem nawet co mógłby w tej chwili powiedzieć Yigit,? że to nieładnie, że Nur nie jest czarownicą, czy może wstać i wyjść? każde z tych zachowań podgrzało by atmosferę nic nie poprawiając. Dziś w odcinku sprawa się jeszcze bardziej skomplikowała ze względu na zachowanie Iclal. Jak słyszymy z rozmowy, Yigit zasięga porady specjalistów, oni oboje usłyszeli od psychologa o tym kiedy mówić dziecku o ciąży. Yigit mówi, że chodził po specjalistach. Wiemy więc że nie zostawia sprawy bez załatwienia, o co wcześniej go podejrzewałyśmy. Nie chce też rozmawiać przy dziecku o złych rzeczach ani kłócić się z Iclal. To świadczy o nim dobrze, ale pamiętajmy, że jego rola wychowawcza jest teraz bardzo utrudniona. Mert nie chce spędzać a nim czasu. W drodze ze szkoły Yigit proponuje mu wiele różnych wspólnych zajęć. Mert chce do mamy i do domu. Yigit nie może robić nic na siłę, bo to nie pomoże w jego relacjach z synem. Iclal doprowadziła dziś do sytuacji, gdy Mert zaczyna bać się w ogóle o miłość rodziców, a więc teraz zrobi wszystko co mu nakaże matka, by tylko go przytulała. Boi się że nie ma w domu ojca a matka go też odrzuci. Sytuacja robi się skomplikowana i Mert zacznie zachowywać się jeszcze gorzej.
2. Nur jest tak zagubiona, że kompletnie nie panuje nad rozumem. Nie kojarzy logicznie i nie łączy oczywistych faktów. Tak bardzo dała się zmanipulować Keremowi, że zaczyna wierzyć tylko w jego słowa. Zatraciła instynkt samozachowawczy. I nie mówię , że to jest wyłącznie jej wina, to wina okoliczności. Ona jest zakochana i wie, że Yigit ja kocha. Chce się uwolnić od tego co przeżywa i niestety bardziej od własnej miłości niż od obecności Yigita w jej życiu. Myśli, że da radę a Yigit wróci do domu, do Merta i nienarodzonego dziecka. Nie myśli jak przeżyje ewentualny ślub yigita z Iclal, chyba nawet o tym nie myśli w ogóle. Sama wyobraża sobie , że Kerem pomaga jej tylko a ślub będzie na papierze. Zobaczycie jak ona zachowa się po tym ślubie. Nie chcę tego tu pisać, bo nie każdy oglądał, ale na pewno ona myśli że zaraz po ślubie się rozwiedzie. Ze Kerem jest przyjacielem i tylko (bezinteresownie?) jej pomaga. W swojej naiwności nawet nie pomyśli, że nikt, powtarzam NIKT by jej tak nie pomagał tylko po to by ona zrealizowała plan. A przecież pamiętajmy, że ten plan to nie był jej pomysł, to był pomysł Kerema i nawet Elmas jej powiedziała, żeby sobie dała z tym spokój, bo nie nadają się do takiej gry.
3. Ja już wcześniej pisałam, że Yigit i Nur są siebie warci. Teraz napiszę tylko, że oboje się zagubili, Yigit nie może sobie wybaczyć zdrady , o której nie pamięta, a Nur nie chce odbierać Yigita dzieciom. Bo zdradę to już mu wybaczyła w tym domku w górach, nawet jeśli ciąża iclal jej tą zdradę przypomina. Oboje są na tyle uparci i nerwowi że nie potrafią usiąść i ze sobą jak ludzie porozmawiać. Oboje krzyczą oboje walczą ze swoją miłością oboje są przerażeni rozstaniem.
4. Iclal knuje tak strasznie, że tego nie można ścierpieć spokojnie, Kerem jest bezwzględny, nie cofnie się już przed niczym. Te dwie osoby razem MUSZĄ doprowadzić do klęski zakochanych. A Nur za nic nie chce uwierzyć w przestrogi Yigita bo uważa że to zazdrość, a wierzy w pokrętne tłumaczenia Kerema, bo nie zastanawia się nad zdarzeniami, których jest świadkiem ani nad pokrętnością tych tłumaczeń Kerema.
I tyle. A na dobranoc piosenka, którą pewnie Yigit nuci sobie w ostatnich dniach ...
https://youtu.be/4JWMhCFOK_Q