Czekamy teraz na początek końca małżeństwa Nur. I potem zobaczymy wspaniałą walkę o ponowne zdobycie serca Yigita. Czy on tak naprawdę wyrzucił ją ze swego serca?
Ja na ty,m odcinku zawsze ryczałam jak bóbr. Słowa Yigita i jego rozpacz , to wzrusza każdego. On płakał jak dziecko, to nie był ten sam mężczyzna. Cahit sam powiedział, że nigdy go takiego nie widział, nawet po rozwodzie. I Yigit powiedział Iclal w oczy że wie o wszystkich jej intrygach . Każda kobieta by to zrozumiała, ale Iclal potrafi sie cieszyć z takiego zwycięstwa. On jej w oczy powiedział, że umarł. To szok
IO mnie tak wzrusza, że Yigit tak mięknie pod wpływem każdego spotkania z Nur. Nawet jeśli jest jeszcze tak strasznie zraniony, w tym hotelu, on po rozmowie z nią , gdy powiedziała,, że nie zrezygnuje z niego a on wręcz wykrzyczał jej że to ona zrezygnowała, jak wrócił do pokoju to miejsca sobie nie mógł znaleźć
Lubię Nur, ale z tym ślubem to przesadziła. Powiedzieć "tak "Keremowi, patrząc Yigitowi prosto w oczy, to było bardzo okrutne
A my się pastwiłyśmy nad Yigitem, który nad basenem powiedział Nur trudne słowa, chcąc ja od siebie odsunąć. On na jej oczach nie poślubił Iclal , a sytuacja była co najmniej podobna.
Wydaje mi się,że Nur jest taka harda ,zawzięta o ogromnej woli walki ,czesto tak się zachowywała,pamietacie jak po rozwodzie
wprawdzie spóżniła się na zdjęcia,ale ja przyszła i zaczęła pracować to na 200 % wszyscy byli pod wrazeniem nawet Hazal
Może dlatego wydaje mi się jak oglądam naszą parę,ze Yigit bardziej kocha ją niż ona jego,albo taki scenariusz albo zalezy to od ich gry sama nie wiem,bardziej płaczę jak Yigit cierpi niz Nur
No ja też tak mam. Myślę, że on ją kocha do szaleństwa tak jak powiedział dziś bratu. Ona oczywiście też go kocha, nie inaczej, ale ona jest zbyt nastawiona na innych. Ona jest gotowa oddać swoją miłość za obcych sobie ludzi a zwłaszcza kierując się współczuciem do Merta i nienarodzonego dziecka. I nawet to rozumiem ,ze jest taką altruistką, tylko że niestety wybrała niewłaściwą drogę. Zaślepiona chęcią odsunięcia Yigita straciła rozum, logikę i sumienie.... Nie wiem jak można pchać ukochanego mężczyznę w łapy Iclal , o której wie, jak bardzo knuje i jak jest bezwzględna. Jej miłość do Yigita to chęć posiadania tego mężczyzny i jego nazwiska Ona sam powiedziała Nur, że odbierze wszystko co jej.. A potem Nur widząc w gazecie wiadomość o jego ślubie umiera z rozpaczy. A przecież sama tego chciała robiąc to co zrobiła
Altruizm -TAK, rozum -NIE
Gdyby pomyślała to by nie uwierzyłam że facet, który jej się już kiedyś oświadczył, i jak sama powiedziała, ma do niej słabość, bezinteresownie z nią gra w grę, w której tylko ona ma wygrać.
No tak... akurat jakiś typ ,wzięty nie wiadomo skąd zrobiłby to wszystko bezinteresownie... trzeba było zatrzymać się na chwilę i zadać sobie to pytanie... a ona brnęła i brnęła w to dalej chcąc zwrócić ojca dzieciom... nie nie nie...
A mnie bardziej było żal Nur, że została doprowadzona do takiego stanu. Przerażająco wyglądała w tej sukni ślubnej - ta rozpacz i smutek na twarzy. Ona wepchnęła Y w ręce Iclal - taki miała zamiar , ale Y długo nie czekał z decyzją- to uczepienie się rąk Iclal- Boże jedyny kogoś takiego . Utknęło mi coś w tym momencie w gardle- jemu nie. . Małżeństwo zobowiązuje . Tym razem musiałby korzystać wspólnie z hammanu. Nur umawiała się na papierowe małżeństwo. Mogła być naiwna, bo nie znała prawdziwej twarzy Kerema, ale co do Iclal to nie ma wątpliwości. Pewnie Mert zaraz żądałby od kochającego taty braciszka, albo nawet kilku braci. Musiałby się Y napracować. Wiem ironizuję, ale dalej jestem po stronie Nur. Biedna dziewczyna . Miała pecha ,ze weszła w taką rodzinę. I ten Cahit który ciągle się boi cioteczki.
Nur zrobiła to dla Merta i nienarodzonego jeszcze dziecka, ale Y też zrobił to dla Merta. Więc jest remis, choć Y "zdradził" pierwszy.
Kerem twierdził ,że jest biznesmenem . Osaczona i bez wyjścia dziewczyna mogła się tej bajki uczepić.
Masz dużo racji w tym co piszesz. Ja też uważam, że Nur była "zaszczuta" przez tych wstrętnych ludzi, którzy grali jej kosztem. Ale zabrakło jej odrobiny instynktu samozachowawczego i nawet się nie starała rozważyć słów Yiigita. Przecież on już ani nie krzyczał ani jej nie rozliczał... On jej tłumaczył jak dziecku, żeby się zatrzymała.
Nur jest uparta i trwała w swoim postanowieniu. I nie mogę pojąć jak mogła to zrobić ukochanemu mężczyźnie. Nawet jeśli chciała się od niego uwolnić.
Piszesz że Yigit szybko podjął decyzję o ślubie. Owszem, ale trzeba posłuchać co mówił. I już nie miał nadziei na życie z Nur, ani na jej odzyskanie. Ona go porzuciła w sposób okrutny i, wydawało się wtedy , bezpowrotny. Teraz został mu tylko Mert i jego szczęście. Yigitowi było już wszystko jedno... I dlatego płaczę z Yigitem.. poza tym okazuje się że Nur jednak dobrze go znała. Powiedziała Keremowi, że Yigit nie przyjdzie już do niej bo jest mężatką.A mimo to nie chciała go nawet wysłuchać i trwała w uporze, I też dlatego podjął taka decyzję. Umarł, ale pozwoli żyć Mertowi i jego matce.
Znała tylko jego teraźniejszośc... miała z nim wziąć ślub... nawet jeśli na papierze, to raczej wypadałoby zgłębić się w jego przeszłość... nie ważne jakim świętym człowiekiem by nie był...
Ale Yigit jednak miał duży problem zeby zbadac jego przeszłość
a Hazal próbowała ją ostrzec przy pomocy zagadek .
Ja zdania nie zmienię. Bardziej żal mi Yigita, bo patrzyła mu w oczy i powiedziała Keremowi "tak". To był dramat ich obojga, zgoda, ale nie wyobrażam sobie, że można coś takiego zrobić ukochanemu mężczyźnie, na jego oczach.
A wycięty fragment rozpaczy Yigita w załączeniu
https://youtu.be/1fgUy3Em0mQ
Jaka Nur była wtedy wystraszona. Cała drżała. Potwornie się bała. Czy było to przyjemne uczucie???
Nawet Y z tymi swoimi możliwościami i detektywami nic na Kerema nie znalazł. Ponadto Kerem już raz wspaniałomyślne potrafił stracić kupę pieniędzy przez kampanię reklamową - zrobił to dla Nur , więc można było uwierzyć w jego dobre intencje.
Już wtedy mógł z Firatem i Iclal pognębić Nur, nie zrywając kontaktu. To poróżniłoby naszych bohaterów. Jednak ustąpił i tym ją kupił, a Y-owi i Nur dał kilka dni szczęścia. Może był tak przebiegły ,że myślał daleko do przodu.
Co by nie mówić, żaden, podkreślam,żaden facet, który ma słabość do kobiety, nie zrobiłby tego , co Kerem bezinteresownie. Nie mogę żadnym sposobem obronić Kerema, choćby nie wiem jak go wybielać. on to zrobił dla Nur bo chciał jej pokazać że ma do niej słabość. Ona to wiedziała. A jako wolna kobieta powinna pomyśleć, jakie mogą być konsekwencje jej decyzji o ślubie.
Myslę sobie ,że Yigit mógł cos zrobić dziecka juz nie było ,nur powiedziała evet ,ale jeszcze nie podpisała Yigit patrzył bo to byl dla niego szok,ale mógł cos powiedzieć porwać ja ...nie wiem
Chyba jednak Nur nie lubią sp...ma byc ta gorszą postacią bo jest kobietą?
I tak, Nur była wystraszona ale nie bała się Yigita. Na Boga, ona się bała że nie zrobi tego co postanowiła.
A co do decyzji Yigita...ja ją mogę zrozumieć. Zadecydował, że niech przynajmniej mert będzie szczęśliwy mając obok siebie mamę i tatę, bo on Yigit już nigdy nie będzie. To co powiedział bratu i co pomyślał w tym ogrodzie zimowym to cały dobry szlachetny yiğit zabity przez swoją największą szaleńczą miłość.
Ile może żyć człowiek bez duszy? ..... Ja nie wyobrażam sobie takiej rozpaczy! I dlatego płaczę z Yigitem a nie z Nur
"Ona go porzuciła w sposób okrutny i, wydawało się wtedy , bezpowrotny."
Ależ to Y zdradził Nur. Czy w innym przypadku Nur by odeszła od Y ?? Ileż ona mu rzeczy wybaczała ? Jak długo żyła w upodleniu z jego fochami i znęcającą się całą rodziną?
Nie chcę Was przekonywać do moich racji , ale uparcie będę bronic Nur :) To mam zdanie.
Żal mi ich oboje.
Kerema w żaden sposób nie wybielam, to chora postać. Piszę tylko ,że w sposób przebiegły mógł jednak zyskać zaufanie Nur.
Ja często korzystam z różnego rodzaju pomocy mojego ex małżonka, ale to nie znaczy że mi kiedyś łeb urwie. No chyba ,że planuje coś dalekowzrocznie. Napyszczy napyszczy, a potem i tak zrobi co ja chcę.
Iclal też korzystała z pomocy Firata, ale nie groziło jej niebezpieczeństwo. Firat był podły, ale nie chory, chyba ,że tylko trochę chory ;)
Y zabił Nur wiadomością o ciąży Iclal. Nie mozna w ocenie tej sytuacji pomijać tego faktu. Strasznie było mi żal Nur. Więc są kwita, bo co za różnica ta ciąża, czy ten ślub? Nur stała się taka sama wypalona od środka.
Porzuciła w sposób okrutny-wzięła ślub z innym na jego oczach, a tego nie zrobiła z powodu zdrady, bo to już dawno mu wybaczyła...
Chciała oddać dzieciakom ojca... choć wątpię żeby wrócił tam na zawsze i >o zgrozo!< sypial z Iclal... i tak w końcu coś by połączyło N-Y, ale o rozwodzie z Iclal mógłby zapomnieć... chyba, że ktoś by ją usmiercil...
http://m.filmweb.pl/serial/Tylko+z+tobą-2015-738306/discussion/Spoilery+cz+9+wla snie+juz+9tys+bedzie+wstukany,2841892
Nowa strona ze spoilerami założona specjalnie dla was
Dzięki Maju za nowy post dla nas. Ale czasem napisz też coś bo jakoś smutno bez Twojego głosu
"Co jest gorsze? Pożegnać się na zawsze z ukochaną czy nie zobaczyć jej po raz ostatni? Oddać ją ciemności, czy nie móc ocalić jej przed mrokiem?"
To cytat z innego tureckiego serialu, ale jakże pasujący do naszej pary. Ta ich miłość tak trudna i tak szalona zarazem...,
Każda z nas , które tu piszemy , ma jakieś racje. I ta , która uparcie broni Nur i ta , która broni Yigita. Faktycznie ten facet zachowywał się czasami okropnie, ale też Nur w sowim uporze mogła wywoływać u niego takie reakcje. On godził się i nie godził z tym jej zachowaniem,./ Często rozmawiał o tym z bratem, który sam ich upór stawiał na równi. Ale to co zrobiła Nur nie mieści się w granicach mojego rozumienia. Matyldo kochana. Yigit "zdradził" Nur, owszem. Na tym etapie oboje tak myślą. Ale Yigit nie pamięta tego "czynu" i nie zrobił tego z własnej woli. Nur wyszła za Kerema z "własnej woli" na oczach swojego ukochanego. Teraz za to płaci, teraz przypomina sobie ostrzeżenia ale jest za późno. Oczywiście, że dziś i jeszcze w poniedziałek będzie mi żal Nur. Ale rozumiem absolutne wypalenie Yigita, który teraz chce tylko szczęścia dla syna. Sama Iclal widzi, że z Yigita "po Nur został żywy trup". On nie wykazuje żadnym emocji, jemu jest wszystko jedno.... To co dzieje się z tym facetem mnie osobiście porażą. To nie powinno się zdarzyć!
Ciekawe jak długo Iclal by go meczyla, gdyby doszło do ślubu... przecież w końcu sama miałaby tego dość...... chociaż.....? mylne to jest... ona lubi się pastwic...
to nit miłość to obsesja
a już jutro pierwsza walka Nur o Yigita
https://youtu.be/Flp7yPXfCzM
Wiecie co , in dłużej oglądam ten film tym bardziej wyciszam emocje pomimo ,że obecnie rozgrywają się trudne dla naszych bohaterów odcinki .Doszłam do wniosku , że ocenianie zachowań zarówno N jak i Y tak na prawdę nie ma sensu . Jeżeli oni oprócz tych wszystkich harpii serialowych maja przeciw sobie dwie nawiedzone sp ,które prawdopodobnie nastawiły się na powolne niszczenie tego uczucia , to czego można się spodziewać . Najpierw zafundowały nam ok 50 odcinków gdzie Y rani N migdaleniem się z I , teraz ok 20 N rani Y .A na koniec w jednym zdaniu rozgrzeszona jest I stwierdzeniem ,że zrobiła wszystko z miłości .Żenujący scenariusz i to jest to co nas denerwuje .Zwroty akcji w których N i Y są szczęśliwi to chyba dla rozładowania napięcia , bo jest to najczęściej kilka odcinków .
Przesadzasz, nie kilka odcinków lecz część odcinków w odcinkach, ha ha.. Masz rację moje emocje też powoli siadają. Nie mam już takiego napięcia jak oglądam. Raczej patrze na grę aktorów. No ale jednak lubię oglądać ten serial. A po ilości wpisów kiedyś i teraz to widać jak emocje siadły wszystkim.
Dobranoc
https://youtu.be/HvvPwxOfVUI
Dokładnie. Oglądam bo chce popatrzeć i posłuchać po polsku. Ale już nie ma o czym tak pisać bo juz wszystko chyba bapisslysmy wcześniej patrz kończy się 8 tysiąc
Witam w ten piękny słoneczny weekendowy dzień zimowy! Bardzo miłego wypoczywania.
Witam ;) na Pomorzu bieluteńko ;) no tak... my już chyba wszystko napisałyśmy... skądś jest ten 8 tysiąc za nami :D
Buuu nie widziałam wczorajszego odcinka . Na VOD nie ma tego odcinka nie wrzucili. Leżę z jelitówką i cierpię bez Y i Nur
Pewnie jeszcze się pojawi ;) życzę zdrówka ;) ja też cierpiałam wczoraj i przedwczoraj na atak migrenowy... nieznośne te napady, a leki bez recepty działają niczym cukierek... ale ważne, że mam to za sobą uufff :d, niemniej jednak współczuję :(
O jaka szkoda. Bardzo Ci współczuję. I w związku z chorobą i w związku z tym, że nie widziałaś Y i N/
Ja teraz znowu zaczęłam oglądać następne odcinki po rosyjsku. Będzie zaraz fajnie. Jeszcze tylko poniedziałek, a potem z górki/ I Yigit będzie próbował już teraz naprawdę na złość Nur zrealizować ten nieudany ślub z Iclal. Ale mu sie nie uda i Nur będzie teraz naprawę SUPER.
Dużo zdrówka. Może w poniedziałek uda Ci sie powtórke zobaczyć. Ja będę oglądać
Pierwszy raz coś takiego złapałam. Juz jest lepiej i miseczkę odniosłam na swoje miejsce. to pewnie za karę że "krytykowałam " naszego Y-beja ;)
Ja też miewałam kiedyś ataki migrenowe połączone z rozstrojem żołądka , nawet lądowałam w szpitalu .Potem przez kilka dni kręciło mi się w głowie. One też zaczynały się od lekkich zawirowań. Potem mi to przeszło. Przeszło, bo zmieniło się moje życie. Tak myślę, bo od dobrych kilku lat tego nie mam.