Ciąg dalszy dyskusji na temat Wspaniałego Stulecia i nie tylko ;)
Poprzednia część: http://www.filmweb.pl/serial/Wspania%C5%82e+stulecie-2011-645872/discussion/O+se rialu+%28sezony+1-+4%29+cz.+9,2681862
O ile pamietam to w serialu Królowa Bona ,też wypowiadano się w liczbie mnogiej ,ale we Wspaniałym Stuleciu to raczej przyzwyczailiśmy się do monologów typu .."Ja Sulejman....Ja Hurrem .....Ja ibrahim ......." itd ,także te wypowiedzi Safiye mnie śmieszą :) Pozatym to ona raptem 8 lat funkcjonowała jako Valide ,a wyraża się o sobie "Nasz Majestat". Nawet zwykły sługa haremowy nie chciał jej otworzyć bramy pałacu bez zgody obecnej Valide.
Chyba ten jej majestat polega na tym ,że zgromadziła duzy majątek i dlatego teraz jest wpływowa .
O ile pamiętam to w "Królowej Bonie" mówili per Wy do innych, ale już dobrze nie pamiętam. W każdym razie chodziło mi o WS. Safiye się wzoruje na Elżbiecie I Tudor, może to też od niej zapozyczyla.
Być może tak było ,bo pamietam ,że Bona do Zygmunta Starego mówiła per "Wy" :)
A Safiye to nawet kota nazwała na cześć królowej Elżbiety :0
Tak, coś tam było wspomniane na ten temat ale później pojawiły się co do tego wątpliwości gdyż kontynuację dynastii mógł zapewnić jedynie potomek z linii męskiej...mniejsza z tym ;)
Pamiętam, że kiedy byłam mała i akurat był sezon na ospę, jedna z moich koleżanek także nie zachorowała, czym wzbudzała podziw wśród innych kilkulatków ;)) więc takie rzeczy się zdarzają, nie każdy musi się zarazić i zachorować i nie u wszystkich choroba postępuje tak samo ;))
Może ta nałożnica jakimś cudem zdążyła uciec z powozu i wróci na czworakach do pałacu, wszystko możliwe ;)
Tak, w angielskim tłumaczeniu Safiye także mówi o sobie "We", "our grandson...our subjects" itd. Trochę mi to przeszkadza bo czasami gubię się i za bardzo nie rozumiem o co jej chodzi.
No to ,że nie zachorowała (nie zaraziła się ) to nie jest aż takie dziwne,tylko bardziej chodziło mi o to ,że nie odizolowali jej na wszelki wypadek i pozwolili jej tak dalej biegać po pałacu .
Ja też kiedy chodziłam do podstawówki to się nie zaraziłam ospą jak była akurat epidemia i dopiero zachorowałam jako dorosła zarażając się od córki.
Zapewne ten wątek z ospą był wymyślony przez scenarzystów ,żeby dodać trochę dramaturgii :)
Może powinnyśmy się przenieść na forum poswięcone Kosem,bo tu nas znów ochrzanią ,że nie piszemy na temat wspaniałe stulecie: sułtanka kosem.
Co do WS to jeszcze zostały mi 2 odcinki do obejrzenia,ale w zasadzie wszystko tam już jasne,także nie bardzo już jest o czym dyskutować.
Zawsze jest co komentowac :) co byś zrobiła na miejscu Bajazyda? Moim zdaniem wybrał głupi moment na tę rebelię.
Nie wiem o której rebelii mówisz ,czy o bitwie pod Konyą ?
Plan miał dobry, miał większą armię i liczył na wsparcie ,a nie spodziewał się ,że ci Beyowie przejdą na stronę Selima ,no i Sułtan wyślę wojsko przeciw niemu . Bayazyd to taki wojownik ryzykant . Nie udało mu się i musiał przełknąć gorycz porażki chroniąc się u szacha Tahmaspa i też jak się okazało nie był tam bezpieczny.
Moim zdaniem to było do przewidzenia, ze sultan nie pozwoli Selimowi przegrać. Poza tym, żeby wygrać to Bajazyd musiałby brata zabić a nie jestem pewien czy byłoby go na to stać. Nie wiem, jak on sobie to do końca wyobrażał. Poza tym wtedy należałoby pójść za ciosem i Suleja też się pozbyć. Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić.
Niby Bayazyd twierdził ,że nie walczy z sułatnem,a tylko z Selimem,ale gdyby udało mu się pokonać jego armię to idąc za ciosem ruszyłby na stolicę. Może nie zabiłby ojca tylko kazał uwięzić .
A więc przed Tobą jeden ze smutniejszych odcinków...Ja już WS obejrzałam jakiś czas temu, czasami jednak oglądam w TV. Kosem to ciąg dalszy WS :D ale w sumie masz rację, można się przenieść ;)
Widziałam już śmierć Bayazyda i powiem ,że nawet bardziej się wzruszyłam niż przy śmierci Mustafy,bo Mustafa to szedł jak cielę na rzeź ,a Bayazyd miał taką silną wolę życia ,a musiał patrzeć na śmierć swoich synów ,zanim i jego uduszono.
Zgadzam się. Ja do końca miałam nadzieję, że Bajazyd jakoś się z wywinie z tej sytuacji. Najgorsze, że był przekonany że został uwolniony a w rzeczywistości szedł na śmierć....a potem kiedy Selim kazał mu błagać go by uwolnił jego synów a później i tak kazał ich zabić. Odrażające.
Wiadomo było ,że Bayazyd zginie wraz z synami ,bo tak też było w historii,ale również jak Ty miałam nadzieję ,że jakiś cud się wydarzy .
Ja to się w sumie trochę dziwię, że Bajazyd miał takie małe poparcie u janczarów i bejlerbejów bo,chociaż wszyscy dookoła powtarzali, że byłby lepszym władcą niż Selim, jak przyszło co do czego to wystawili go i lecieli wspierać Rudego
Ja to mam wrażenie ,że tam panował wszechobecny oportunizm tzn nie liczyła się ideologia ,kto będzie lepszym władcą tylko bardziej liczyły się jakie kto będzie miał korzyści i gdzie mu będzie lepiej. Taki był Rustem,Lala Mustafa,szah Tasmahp i wielu innych ,którzy zdradzili Bayazyda dla własnych korzyści.
Tak, ale mnie chodzi o janczarów. Dla takiego Mustafy byli w gotowi obalić sułtana ale jednocześnie spełniali wszystkie rozkazy księcia. W zasadzie to dlaczego oni go tak wielbili? Wiem, że tak było w historii ale w serialu Mustafa nie zrobił niczego szczególnego, był raptem na jednej wojnie a mimo to janczarzy uwielbiali go praktycznie od dziecka
No fakt ,Mustafa nie robił nic i go uwielbiali ,nie przestali nawet kiedy kazał ściąć ich przywódcę .
Najgorsze jest to, ze bracia nie potrafili dogadać się miedzy sobą. Już od najmłodszych lat tylko sprzeczki, bójki i zazdrość.
Ciekawe jak potoczylyby się losy dynastii gdyby Nurbanu trafiła do Bajazyda zamiast do Selima;)?
Pewnie pozabijaliby się wzajemnie ;)
Bajazyd to taki samiec alfa, nie pozwoliłby sobą manipulować, możliwe, że miedzy nim a Nurbanu nic by nie było a gdyby zaczęła go wkurzać gdzieś by ją odesłał. Do niego pasują własnie takie sierotki jak Huricihan i Defne.
Pewnie masz racje, ale ja myslalam o tym, ze Nurbanu ze swoimi intrygami i skutecznością w pozbywaniu się wrogów mogłaby wyeliminować Selima z gry gdyby Bajazyd jej pozwolił. Była dość sprytna i mogłoby się jej to udać. Koalicja z Nurbanu mogłaby wyjść Bajazydowi na korzyść.
Sierotki swoja droga mógłby miec na boku;)
No nie wiem...parę Hurrem-Ibrahim jeszcze potrafiłam sobie wyobrazić (wrzeszczących i rzucających w siebie czym popadnie a potem do łóżka na zgodę ;)). Bajazyda i Nubranu nie potrafię wyobrazić sobie w ogóle...;)
Chociaż w sumie jeśli chodzi o losy dynastii to mogłoby to wyglądać podobnie jak w przypadku Hurrem i Sulejmana tzn. Nurbanu knułaby za plecami Bajazyda i może coś by jej z tego wyszło pod warunkiem, że książę pokochałby ją, Bajazyd wymordowałby swoich braci, zostałby sułtanem ale byłby wrakiem człowieka podobnie jak Sulej pod koniec życia i jak Selim kiedy obejmował tron.
Najgorsze jest to, że Sulejman nigdy nie zrozumiał co jest powodem nieszczęść, które go spotkały. Przez intrygi stracił prawie wszystkich bliskich i nie zastanowił się dlaczego. Gdyby wcześniej się ocknął to może w chwili śmierci miałby u boku czterech synów, a nie jednego.
Mnie się wydaje, że Sulejman o wielu intrygach wiedział albo chociaż się ich domyślał, jednak wolał udawać ślepego i głuchego. W ten sposób sam doprowadził do tych wszystkich nieszczęść i przy okazji sam siebie zniszczył. Jak dla mnie to jest właśnie najgorsze.
No tak, ale także pozostaje inne pytanie - czy Selim wygrałby, gdyby nigdy nie poznał Nurbanu? No ale to gdybologia :)
Dyskutowaliśmy o urodzie Nurbanu ,jednym się podoba ,innym nie,ale co powiesz o jej dorosłych córkach z ostatniego odcinka?
Bo ja jak zobaczyłam ,to pomyślałam,że chyba na koniec wybrali 3 najbrzydsze jakie pojawiły się w całym serialu .
Już kiedyś pisałem o tym, ze wnuczki Suleja nie należą do piękności. Nergissah też urodą nie grzeszyla. Wydaje mi się, ze Murad takze zbyt przystojny nie jest.
Jedynie Humasah trzyma w miarę poziom, ale coś młodo wygląda jak na 20 lat ;P
W dodatku była żoną Semiz Ali paszy.
No i ta młoda Safiye też jakaś taka niezbyt urodziwa ,zdecydowanie ładniejsza jest w Kosem w wersji 50+
Fakt. W Kosem ładniej wygląda, bez dwóch zdań.
Odnośnie wieku to również Orhan w chwili śmierci miał 18 lat a też chłopiec, który gra tę postać na mniej.
BTW Ta wygrana Selima naprawdę pyrrusowa, ciężko patrzeć, prawdziwy wrak, nawet jego syn to widzi.
Zauważyłem jeszcze, ze unikają pokazywania Meryem Uzerli. Gdy umierał Cihangir to pokazali Firuze nawet a jej nie. W 138 zaś we wspomnieniach z narodzin Bajazyda to nawet była skrzywiona Mahi a jego matka tylko na łożu w cieniu.
Tak się dzieje we wszystkich serialach jak są jakieś retrospekcje z przeszłości ,to zwykle omijają aktora ,którego gra już ktoś inny,ale w sumie to miło by było zobaczyć Meryem z pierwszych dwóch sezonów:)
Można za to usłyszeć głos Meryem kiedy sułtan przechodzi obok haremu. W tej scenie aż się prosi o retrospekcję.
Wydaje mi się, że w ostatnim odcinku postać Humasah grała inna aktorka, ale mogę się mylić.
Uważam że młoda Safiye była całkiem ładna (jak na ironię miała pieprzyk :)), nawet trochę przypominała tę z Kosem.
Dla mnie Safiye w WS była taka przeciętna, ani szczególnie ladna ani brzydka. Chociaż w porównaniu z córkami Selima to i tak Miss.
Taaa...zgadzam się co do córek Selima, to chyba najbrzydsze kobiety w serialu a przecież ich rodzice byli całkiem ok. Nie wiem skąd wzięli te aktorki
Masz rację ,że w ostatnim odcinku HUmasah jest inna ,ale też mi się nie podoba.
Mnie zaciekawiło to co powiedziala Mihri o Safiye ,że jest albanką ,a kazała jej udawać wenecjankę z rodu Baffo ,żeby zdenerwować Nurbanu,a przecież wystarczyło by jakby Nurbanu o coś zapytała Safiye lub odezwała się do niej po włosku to by się wydało.
Poza tym źródła historyczne mowią ,że Safiye była wenecjanką ,więc nie wiadomo czemu Mihri wyskoczyła z tą Albanią.
Włoskiego mogła się nauczyć, o jakichś faktach dotyczących rodziny Baffo mogła się dowiedzieć, nie musiała znać szczegółów, mogła zmyślać...w końcu Nurbanu przez lata nie wyściubiała nosa poza harem więc guzik wiedziała o mniejszych weneckich rodach...
Widzisz, Mihrimah zrobiła historyków w bambuko ;))
Akurat w kwestii Safiye istnieją dwie teorie - Albanka albo Wenecjanka, więc łącząc to w serialu zrobili całkiem fajnie. Szkoda tylko, ze nie podtrzymali tego konsekwentnie w Kosem. Nurbanu też do końca nie wiadomo, prawdopodobnie mogła być Żydowką z tej rodziny co Grazia.
Obsada dzieci Selima faktycznie kiepska. Murad jak dla mnie to już bardziej Bajazyda przypomina niż ojca.
A co sądzicie o zachowaniu Mihri w ostatnich odcinkach? Moim zdaniem jest fałszywa. Poza tym zrobili mi się szkoda Humasah, jak na nią nawrzeszczala za przyniesienie papugi.
Nie podtrzymali? wydawało mi się, że jednoznacznie nie potwierdzono pochodzenia Safiye, tzn Anastazja miała ją za wenecjankę natomiast Bulbul (tzn chyba on) powiedział, że fakt, sułtanka znała włoski jednak nie pochodzi z Wenecji. Chyba że cos mieszam.
Co do Mihrimah, właśnie pod koniec serialu nabrałam do niej "szacunku" - uwolniła się w końcu od Rustema, postawiła się Selimowi, wyjechała z pałacu pownieważ nie chciała mieć już więcej z nim do czynienia. Wydaje mi się, że była także jedną z najbljżych Muradowi osób z rodziny (nie licząc Nurbanu, na którą w ostatnim odcinku nie mogę patrzeć). Fakt nawrzeszczała na Humasah ponieważ z tego co kojarzę ptaszek był podarunkiem Rustema ... mogła dać temu spokój i zostawić córce pamiątkę po ojcu
Jedynie nie podobało mi się jak potraktowała Mahidevran, wolała unieść sie dumą naiż przyznać jej rację
Nie to żebym bronił Selima, ale uważam iż miał rację wytykajac jej hipokryzję. Synka Bajazyda żaluje a synka Mustafa to jej nie było szkoda? Trochę dziwne. Też ma krew swojego brata na rękach, więc nie powinna czuć się dużo lepsza. Rustem był okropny, dobrze że się go pozbyla ale uczucia Humasah względem ojca raczej powinna uszanować.
Nurbanu to swoją drogą niezła jedza. Chyba nawet gorsza od Sah i Hurrem, co wydawało mi się niemożliwe. Trudno patrzeć jak drze się na swojego chłopa i w ogóle taka dumna z siebie i pretensjonalna.
Zdrowie Mahidevran jest godne podziwu. Sulej na tym targu ledwie nogami wloczyl a ona mimo tylu nieszczęść i biedy wciąż jest zdrowa i silna. Dziwię się tylko jak i za co udało się jej przyjechać z Bursy do stolicy.
Aha. A propos Safiye to sama powiedziała Nastii ze nazywała się Sofia Baffo,no ale z drugiej strony mogła kłamać. W końcu Murada też oszukala.
To widoczniej ja cos pomieszałam.
Co do Mihri...w sumie masz rację, jednak lepiej oglądało mi się ją właśnie taką niż niestabilną emocjonalnie córeczkę siedzącą pod pantoflem matki jaką była przez większość serialu.
Mahi pewnie dostawała jakieś pieniądze od ludzi z Bursy.
W ogóle ostatni odcinek to obraz nędzy i rozpaczy, bardzo ciężko się go ogląda - ja oglądałam go chyba przez tydzień i w zasadzie po łebkach
Ja również ten ostatni odcinek oglądałam chyba 2 dni . Bardzo długi 2h37min. Jakieś takie pomieszanie faktów. Jeszcze sułtan żyje ,a już do Selima przybywa goniec z wiadomością o śmierci Sulejmana.
Mihri faktycznie wykazała się hipokryzją zarzucając Selimowi bratobójstwo. Do tego triumfująca Nurbanu i pożałowania godny Selim. Co do tego Murada to mam mieszane uczucia i dziwi mnie ,że taka silna Safiye pozwoliła mu przez całe panowanie robić dzieci ,które potem jego najstarszy syn wymordował.
Nie wiem ile w tym prawdy, być może to coś w rodzaju legendy ale czytałem że Murad miał problemy z potencją. Nurbanu oskarżyła Safiye o czary z tego powodu. Kazała przygotować mu jakieś zioła, które nie tylko go z tego wyleczyly ale spowodowały niepohamowany apetyt seksualny. Być może Safiye nie mogła temu sprostać haha
A wracając do WS to zachowanie Nurbanu w ostatnim odcinku niesmaczne. Ta mina Selima, kiedy mu powiedziała, ze jak Sulej umrze to zamkną się w komnatach i będą świętować, była bezcenna.
Wystarczyłoby, że powiedziałaby niemal słowami Nurbanu "teraz jestem osmańską kobietą i mówię tylko w tym języku".
Wyuczony włoski byłby od razu do odkrycia... chyba, że jakimś cudem znała z dzieciństwa.
Nurbanu była z tej samej rodziny, więc sporo wiedziała - ale na pewno nie o młodym pokoleniu.
Co do języków to ja jestem pod wrażeniem ,że te wszystkie panny przywiezione z różnych stron świata w locie chwytają turecki:)
Pamiętam na początku serialu księżniczka Izabela była pod tym względem oporna i nie chciała się uczyć ,a potem nagle biegle mówiła po turecku.
Nie wiem czy oglądałaś Ranczo ,ale tam Solejukowa też bardzo szybko kilku języków się nauczyła ,więc już nic mnie nie zdziwi :)
Też to zauważyłam. Jedyne co, to w ostatnim odcinku w kilku scenach słychać jej głos i charakterystyczny śmiech.
Ale - może przypadkiem - przypomina wyrazem twarzy i oczami Safiye z Kosem.
Ale ma pieprzyk koło ust. A starsza Safiye docina Handan nazywając ją "Haseki z pieprzykiem" ;)