Dzień ostateczny Forum

Miał być horror, wyszła komedia. Źle zagrane, źle zrealizowane. Absurd goni absurd. Dzieję się Apokalipsa, a chłopak tańczy z balonami albo bawi się głową rekina. W momencie pojawienia się Stawonogów z Głębin wybuchłem śmiechem i uznałem, że taki tytuł miał nosić ten film. Parodia, pastisz w stylu "Sharknado".
Polecam...

Nasakrycznie niskobudżetowy, słaba gra aktorska, ciągłe zbliżenia żeby nie pokazać większego kadru. Gość z dupy przyszedł i bez słowa i powodu zaczął zabijać. Film krótki i jeszcze nic w nim się nie dzieje. Po prostu głupi. Niewarty marnowania czasu.

Film raczej katastroficzny, horrorem go nazwać nie można. Gra aktorska mierna. Pomysł na fabułę był dobry, gorzej z realizacją. Nie polecam.

Niesamowicie kiepskie widowisko

Ależ absurdalizm w tym filmie. Już pomijam fizykę bo takie coś mogę przełknąć na potrzeby filmu ale jak zwykle dostaliśmy film oparty na durnocie bohaterów. Wszyscy tu mają praktycznie zero instynktu przetrwania. Film trwa niecałe półtorej godziny i nie mieli pomysłu jak wypełnić ten czas. Dramat.

Piszecie o absurdach. Fakt jest ich mnóstwo, ale nikt nie napisał o rzeczy bardzo istotnej. Mianowicie, ocean się przemieścił na ląd, ale że co z całym dobytkiem? A gdzie to wszystko co żyło w oceanie, fałna i flora, muł i piasek z dna. Nawet kwiatek bez wody nie wyparuje w kilka godzin. A ich jacht nie zmienił miejsca...

Scena że spadającymi satelitami była nawet straszna, ale dalej... Od momentu sceny w samolocie przewijalam tą szmirę byle szybciej do końca, choć w sumie potem okazało się że po tej scenie śmiało można wyłączyć to dziadostwo i nie marnować czasu.

Osoba pisząca scenariusz nie skończyła chyba nawet podstawówki bo błędy z zakresu biologii fizyki oraz innych dziedzin są podstawowe. Przy nich MEG i MEG2 to filmy dokumentalne oparte na faktach autentycznych.

NIEMOŻEBNE PRZYGODY

Proekologiczny przekaz to jego bardzo mocny, jeśli nie najmocniejszy punkt. Idzie sobie rodzinka po dnie osuszonego oceanu i jeb - tutaj mamy bajoro z jakimiś odpadami radioaktywnymi. Idzie sobie dalej, a tu nagle wysypisko plastikowych butelek. Jeszcze trochę później plastikowe oparcia do krzeseł. Bardzo udany zabieg...

Dno i 3 metry mułu. Nie polecam, szkoda czasu na ten gniot.

Garstka aktorów, strasznie durne i nieprzemyślane zachowania bohaterów, efektów specjalnych niemal brak - pierwszy raz przespali, drugi raz na kilka sekund pokazane co nieco. Dopiero końcowe 30 minut jakoś normalnie oglądało się i bez nerwów. To film katastroficzny i nie ma nic wspólnego z horrorem. 5/10

To było wręcz niesamowite przeżycie. Początek zapowiadał się całkiem, całkiem więc dałem mu szansę, ale to co zobaczyłem potem hahaha kraby mnie rozniosły na łopatki :D Kto robi takie filmy? Totalnie odradzam! Chyba, że chcecie się pośmiać.

To jakieś nieporozumienie, aż muszę napisać… krwawią oczy, nie klei się fabuła, pojawia się facet z psem gdzie chwilę temu woda się cofnęła… przecież to się kupy nie klei, a nie zaraz, ten film to jest k…

świetnie jeśli masz ochotę na jakiś film nakłaniający do pomyślenia o świecie o ludziach... nie wiem czy to było zamierzenie autora, ale przez cały film myślałem jak bardzo powaleni muszą być twórcy tego filmu, żeby takie głupoty wymyślać. przez pół filmu zastanawiałem się czy dobrnęli do 5 klasy podstawówki, po czym z...

Już sam opis filmu jest nieadekwatny do rzeczywistości bo bandy wygłodniałych stawonogów raczej potworami z głębin bym nie nazwał.Film rzeczywiście razi niskim budżetem,miernym aktorstwem i płytkim scenariuszem,choć scena z ojcem i przybyszem mocno zaskakuje.Daję 4/10 bo naprawdę widziałe gorsze gnioty.Obejrzeć i...

i do tego w fatalnym wykonaniu. Jakiś pomysł zakiełkował, ale na jego realizację zabrakło polotu, środków, chęci (niepotrzebne skreślić), a może wszystkiego równocześnie. Zakwalifikowanie tego "dzieła" do kategorii horror to już osobna kwestia. Co mnie podkusiło by obejrzeć tego gniota?

Mar a Lago

W pewnym momencie taki banialuk: "Ziemia mści się zanim człowiek ją zniszczy" czy coś takiego. Trudno o większy ekobanał. Pomysłu na fabułę, która nawet nie podąża w kierunku intencji, żadnego. Właściwie film zbędny.