Czy ktos z was mial nieprzyjemnosci w zwiazku z tym, ze wie, ze to nie choroba, lub chociazby lubi ten film? Mi sie to zdarzalo wiele razy...
Nie wiem. Ale na kogo mam się powoływać jeśli nie na największy światowy autorytet w dziedzinie medycyny? Oczywiście wiem, że oni mogą się mylić (toż rzadko się nauka myliła w historii?), ale to chyba logiczne, że skłaniam sie do wierzenia raczej im niż imć Giertychowi na przykład.
A to ja już nie mówiłem dlaczego WHO nie jest w tej kwestii autorytetem? A wy who I who...
Doszliśmy już do porozumienia, ze homoseksualizm to zboczenie :)
A teraz powiem wam dlaczego to jest złe :D
Pewien grek, z zawodu filozof, nie pamietam dokładnie jak go rodzice wołali, powiedział, że złe jest to, co jawiłoby się nam jako zło gdyby się stało normą dla każdego.
Innymi słowy gdy wszyscy kłamią, to źle.
Gdy wszyscy kradną, to źle.
Gdy wszyscy są gejami to źle.
Gdy wszyscy są hetero to dobrze :)
(ps. nie bierzcie tego tylko szczególnie do siebie, ja tu podaje tylko jeden z ciekawych poglądów z którym można polemizować)
Moja filozofia jest prosta: złe jest to co wyrządza krzywdę. Chyba prościej byc nie może...
"Moja filozofia jest prosta: złe jest to co wyrządza krzywdę. Chyba prościej byc nie może..."
-a więc homoseksualizm wyrządza krzywdę samym homoseksualistów, bo niemogą się w pełni cieszyć darami matki natury tak jak normalni ludzie. Są poprostu pokrzywdzeni przez swoje zboczenie, pewnie większości z nich to nieprzeszkadza, ale dla niektórych na pewno to jest problem i właśnie dla nich jest to bezapelacyjnie złe.
No, to przecież są te sławione przez niektórych "Kliniki leczenia zboczenia homoseksualnego", ale wielu homo dobrowolnie nie poddaje sie takiemu "leczeniu". Dlaczego? Bo im z tym dobrze. I czy to jest złe? Dopóki nikomu sie krzywda nie dzieje (pomijając tę "krzywdę" samego homo) po co robić raban? Słyszałem o daltonistach, którzy odmawiali poddania się leczeniu (gdy było możliwe, co jest rzadkie), bo im dobrze z panem Daltonem było? I czy to jest złe? Nikogo nie zarazą przecież. Ich sprawa, tyle.
Ho, ho!
Akurat. Opiera się na dogmacie, wprowadzonym w pewnym czasie arbitralnie przez władców duchownych, rządzących Kościołem rzymskokatolickim.
Więc dobrowolność takową można by uznać praktycznie -z punktu widzenia naturalnego funkcjonowania organizmu ludzkiego, i jego przeznaczenia do prokreacji /o czym wielokrotnie sam wspominałeś 'Karor' w swoich opiniach/, sprzeczna z naturą. Więc możnaby powiedzieć, że jednocześnie sprzeczna jest z wolą Boga, który wszak nie sprzeciwia się naturze, lecz wszelkie dobro buduje właśnie na niej. A więc można powiedzieć, że w wielu -bardzo wielu przypadkach- praktycznie jest to wymuszony i nierealizowany często w praktyce dogmat kościelny, i tyle.
I już. Bo tak jest, niezależnie od tego czy to akurat się tobie 'Karor' podoba, czy też nie.
Ja na rzeczywistość staram się patrzeć realnie, a nie wyłącznie wg. jakiegoś 'widzi mi się'.
To tyle teraz mojej wypowiedzi. Nie mam czasu odnieść się do innych wątków, może później.
pozdrawiam
Sprostowanie:
Przez pomyłkę w swej wypowiedzi użyłem podobnie brzmiącej nazwy innego użytkownika.
Przepraszam i sprostowuję: zamiast 'Karor' miałem na myśli -i powinienem wpisać 'K r z y c h l a n d' oczywiście.
O nie Komentarz tylko nie ty!!! :D
"Więc dobrowolność takową można by uznać praktycznie -z punktu widzenia naturalnego funkcjonowania organizmu ludzkiego, i jego przeznaczenia do prokreacji /o czym wielokrotnie sam wspominałeś 'Karor' w swoich opiniach/, sprzeczna z naturą"
- ale co ma wstrzęmięźliwość seskualna z naturą wspólnego?? czy to jest jakaś choroba, zboczenie?? Nie, to jest poprostu dobrowolna decyzja osoby, która się na coś takiego decyduje.
I nierozumiem poco mieszasz w to Boga i Kościół Katolicki. Przecież nie każdy jest Katolikem i nie każdy wierzy w Boga i co takiemu delikwentowi powiesz??
Zacznę od końca. ;)
I powiem: A co ty się na zapas przejmujesz, co ja komu powiem, co?
Jak mnie albo ciebie ktoś o coś zapyta, to wtedy będziesz się martwił. Ale na zapas? Nie widzę ani sensu ani powodu.
Natomiast -mówiąc nieco humorystycznie, wyjaśniam dla zrozumienia innych, którzy nie czytali jednej z naszych dyskusji- wiesz, nie jest jeszcze noc hi hi, więć to co powiem w miarę przejrzyście, powinno być dla ciebie zrozumiałe ;)
A więc, piszesz:
"co ma wstrzęmięźliwość seskualna z naturą wspólnego?? "
- nooo, mój drogi!... To ty masz jakieś wątpliwości, że seksualność wszelkiego stworzenia jest integralną częścią natury, wszystkiego co żyje. Toż seksualność właśnie służy do przedłużania życia wszystkiego, co żyje. A w tym także ludzi(?!?) /dla mnie to szok, takie pytanie. Zwłaszcza po tym, co dotąd pisałeś, a teraz jakbyś sobie sam zaprzeczał/ :p
Dalej pytasz: "czy to jest jakaś choroba, zboczenie?? "
Odpowiadam: może być. Bo różne są przyczyny wstrzemięźliwości /zwanej inaczj niemocą/ płciowej.
W związku z tym to i z ową 'dobrowolnością' często bywa baaaardzo różnie.
/mówię o praktycznej stronie zagadnienia, nie mając zamiaru nikogo urazić/.
Zapytam inaczej - czy jeśli teraz postanowie że niebędę uprawiał seksu do końca swoich dni to czy to oznacza, że jest zboczeńcem??
A to co pisałem wcześniej odnosiło się do homoseksualizmu, a nie wyboru stylu życia !!
Uważaj na to, co mówisz - proszę cię.
Zauważ, że tym pytaniem usprawiedliwiasz to, co dotąd krytykowałeś(!)
No bo przecież każdy uzależniony od homoseksualizmu, może odpowiedzieć ci, że też ma prawo wyboru takiego, a nie innego stylu życia. Ale w tym pytaniu i w przykładowo podanej przeze mnie odpowiedzi osoby uzależnionej od homoseksualizmu, na nieszczęście, gubiona jest zasadnicza kwestia. Tą kwestią jest -mówiąc w wielkim skrócie- pełnia życia, w pełni zgodna z naturą. W tym także z naturą rozmnażania oraz pełnego rozwoju uczuć, życia emocjonalnego i psychicznego /oprócz fizycznego/, której integralną częścią jest sfera seksualna człowieka.
A wprost odpowiadając na twoje pytanie. Powiem w skrócie: żyj mądrze, dąż do pełni życia, w pełnej Prawdzie i Miłości. I bądź szczęśliwy. Amen.
"Uważaj na to, co mówisz - proszę cię"
-ok, ale ty też ;P
"No bo przecież każdy uzależniony od homoseksualizmu, może odpowiedzieć ci, że też ma prawo wyboru takiego, a nie innego stylu życia"
-homoseksualizm to nie styl życia i niemożna się od niego uzależnić, jest to dolegliwość, którą się nabywa, bądź z nią rodzi bez własnej woli i niemożna zmienić zdania i przestać być homosiem, można co najwyżej się z tego wyleczyć.
Natomiast wstrzemięźliwość seksualna to poprostu nie uprawianie seksu, ale czy ja poprzez nie uprawianie sesku przestaje być heterykiem?? staje się aseksualny?? Nie ja poprostu nie wykorzystuje swoich możliwości, ale wciąż mogę zmienić zdanię... i wcale nigdzie nienapisałem, że każdy kto nie uprawia seksu i nie robi dzieci jest nienormalny, nienormalny jest wtedy gdy niemoże tego robić(tak jak homosie)
Pozdrawiam :D
Aha, i odnośnie Kościoła rzymskokatolickiego, o który też napomknąłeś w swoej odpowiedzi do mnie. Powiem tylko tyle, że przecież to ty sam ten temat wywołałeś w swoich wywodach. A konkretnie w wypowiedzi z 18 maja o godz. 11:53
""Tzn. celibat jest zły."
-celibat opiera się na dobrowolności..."
O ile wiem, to celibat dotyczy głównie osób duchownych Kościoła rzymskokatolickiego. /w innych kościołach także katolickich, jak np. kościół polskokatolicki -nie podlegający Watykanowi- nie obowiązuje celibat księży/.
No i masz odpowiedź dlaczego wspomniałem o Kościele rzymskokatolickim.
pozdrawiam ;))
a więc czym -twoim zdaniem- różni się celibat od wstrzemięźliwości płciowej?
p.s. Natenczas muszę kończyć. Miłego wieczoru ;) /"Cytryna" na mnie czeka, wyjaśnienie w imprezach kulutralnych na blogu/. cześć
"Ciekawa logika"
-sam taką przedstawiłeś...
"Wtakim razie bycie np. księdzem też jest złe."
-phi że co? stać się księdzem to co innego niż urodzić się ze spaczoną orientacją, nie sądzisz ?? niezgrywaj się proszę...
Mówię o twojej logice - że homo są pokrzywdzeni, bo nie mogą korzystać z darów matki natury... Chodzi ci o seks z osobami przeciwnej płci, o spładzanie dzieci, tak? Cóż, primo: bardzo wielu z nich może, bo są biseksualistami (nie pamiętam dokładnie ile procent, ale większość na pewno); secundo: hetero też są pokrzywdzeni względem homo, bo nie mogą się gzić z osobami tej samej płci... Nie jest to co prawda wynalazek matki natury, ale czy komp i internet nimi są?
Co do księży: Kto w takim razie jest gorszy - ten kto urodził się ze złem, z pokrzywdzeniem, czy ktoś kto to pokrzywdzenie świadomie wybiera? ;-)
Pozdrawiam
"Chodzi ci o seks z osobami przeciwnej płci, o spładzanie dzieci, tak? Cóż, primo: bardzo wielu z nich może, bo są biseksualistami (nie pamiętam dokładnie ile procent, ale większość na pewno)"
-podobno większość z nich jest także pedofilami (niezła mieszanka ;P)... i tu cię zacycuje: "NIE PAMIĘTAM DOKŁADNIE ile procent, ale większość na pewno"... ale to tak na marginesie bo ważne jest, że my tu nie rozmawiamy o bi tylko homo i to nie o samych homoseksualistach, tylko o homoseksualiźmie - który w istocie z seksem z osobami przeciwnej płci i spładzaniu dzieci nie ma nic wspólnego!!!
"hetero też są pokrzywdzeni względem homo, bo nie mogą się gzić z osobami tej samej płci... Nie jest to co prawda wynalazek matki natury, ale czy komp i internet nimi są?"
- o to żeś zacypisił teraz maxa ;P... no bo wiesz hetero niemogą też gzić się ze zwierzętami tak jak zoofile ale jakoś nie sądze żeby to był problem...
"Kto w takim razie jest gorszy - ten kto urodził się ze złem, z pokrzywdzeniem, czy ktoś kto to pokrzywdzenie świadomie wybiera?"
- różnica polega na tym że jedni są do tego przymuszani, a drudzy robią to dobrowolnie i zło polega tu właśnie na przymuszaniu, no chyba że masz d...ie wolną wolę...
"o to żeś zacypisił teraz maxa ;P... no bo wiesz hetero niemogą też gzić się ze zwierzętami tak jak zoofile ale jakoś nie sądze żeby to był problem..." - No właśnie, więc wszystko zależy od punktu widzenia!
"różnica polega na tym że jedni są do tego przymuszani, a drudzy robią to dobrowolnie i zło polega tu właśnie na przymuszaniu, no chyba że masz d...ie wolną wolę..." - Na przymuszaniu... No to było tak od razu! Zerknij na mój komentarz wyżej. Homo mogą udać się na "leczenie" (i niektórzy to robią), ale większość z nich tego po prostu nie chce.
"No właśnie, więc wszystko zależy od punktu widzenia!"
- jeśli uważasz, że heterycy powinni zazdrościć zoofilom, to wiesz co, ja niechcem twego punktu widzenia, i sądze, że nietylko ja....
"Na przymuszaniu... No to było tak od razu! Zerknij na mój komentarz wyżej. Homo mogą udać się na "leczenie" (i niektórzy to robią), ale większość z nich tego po prostu nie chce."
- jeśli niechcą to nie, ja pisałem, że homoseksualizm jest zły dla tych, którzy go niechcą.
" jeśli uważasz, że heterycy powinni zazdrościć zoofilom, to wiesz co, ja niechcem twego punktu widzenia, i sądze, że nietylko ja..." - Ja tak nie uważam, ale zoofile pewnie tak.
"że homoseksualizm jest zły dla tych, którzy go niechcą. " - Ale dlaczego? Krzywda im się dzieje?
"Ja tak nie uważam, ale zoofile pewnie tak"
-to niech się wypchają zboki
"że homoseksualizm jest zły dla tych, którzy go niechcą. " - Ale dlaczego? Krzywda im się dzieje?"
-miałem na myśli homosiów którzy niechcą być homosiami, im to przeszkadza i dla nich jest to złe.
"miałem na myśli homosiów którzy niechcą być homosiami, im to przeszkadza i dla nich jest to złe." - Aha, no to tak.
Fakt, mówiłeś dlaczego nie jest autorytetem. Ale sory, ja bez dowodów nie uwierzę. Teorii spiskowych nie trawię.
"Fakt, mówiłeś dlaczego nie jest autorytetem. Ale sory, ja bez dowodów nie uwierzę. Teorii spiskowych nie trawię."
Dowodem jest to, że WHO nie ma żadnych konkretnych badań, faktów, bądź czegokolwiek na potwierdzenie swojej decyzji. Oni tak naprawdę nie są pewni, że homoseksualizm nie jest zboczeniem, poprostu większość składu tak uważała dlatego wynik głosowania był taki a nie inny(sam fakt, że o takich sprawach decyduje się poprzez głosowanie jest idiotyzmem). Innymi słowy mówiąc homoseksualizm został wykreślony z listy chorób bo panom z WHO tak się w główkach ubzdurało - bardzo wątpliwa argumentacja :/
Nawet jeśli, to jakie wy macie dowody, że jest to choroba? Gdzies już tu pisałem, że prawda na ten temat jest taka, że nic nie wiadomo na pewno. Nie można powiedzieć że na pewno nie jest chorobą i nie można powiedzieć na pewno że chorobą jest.
Ale tak naprawdę to mnie średnio obchodzi czy to jest choroboa czy nie. Ważne, że homoseksualiści nikomu krzywdy nie robia, w odróżnieniu od np. pedofili. Pozdrawiam
"Nawet jeśli, to jakie wy macie dowody, że jest to choroba?"
- jeśli przyjąć, że choroba to anomalia pewnych funkcji organizmu to homoseksualizm jako właśnie taka anomalia jest chorobą.
"Gdzies już tu pisałem, że prawda na ten temat jest taka, że nic nie wiadomo na pewno"
- a właśnie, że wiadomo tylko, że jak widać niektórym ciężko jest się z tym pogodzić...
"Ważne, że homoseksualiści nikomu krzywdy nie robia"
-z założenia tak, ale w pewnych sytuacjach jednak robią np. promując swoją dewiacje, i mówiąc, że są normalni, a to już jest krzywdzące np. dla tzw. "dobra ogólnego" ;P
"jeśli przyjąć, że choroba to anomalia pewnych funkcji organizmu to homoseksualizm jako właśnie taka anomalia jest chorobą." - Skoro to takie proste, to dlaczego eksperci mają wciąż takie wątpliwości?
"z założenia tak, ale w pewnych sytuacjach jednak robią np. promując swoją dewiacje, i mówiąc, że są normalni, a to już jest krzywdzące np. dla tzw. "dobra ogólnego" ;P" - A to już tylko twoje zdanie. Mamy wolność słowa, każdy może mówić co chce, dopóki nikogo nie pomawia i nie nawołuje do nienawiści. Możesz się z ich słowami nie zgadzać, ale nie możesz zamykać im ust.
Pzdr
"jeśli przyjąć, że choroba to anomalia pewnych funkcji organizmu to homoseksualizm jako właśnie taka anomalia jest chorobą." - Skoro to takie proste, to dlaczego eksperci mają wciąż takie wątpliwości?"
- ich zapytaj... ale jest takie słynne powiedzenie - "jeśli niewiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę" - ale ja nic wcale nie sugeruje :D tak tylko pisze z nudów :D
"A to już tylko twoje zdanie. Mamy wolność słowa, każdy może mówić co chce, dopóki nikogo nie pomawia i nie nawołuje do nienawiści. Możesz się z ich słowami nie zgadzać, ale nie możesz zamykać im ust."
- niby nikogo nie pomawiają ale... np. jeśli ktoś niezgadza się z ich "wymysłami" to odrazu przypinają mu łatkę nietolerancyjnego homofoba, faszysty itp. a to już jest pomówienie!!!!
- a co do nienawoływania do nienawiści to wystarczy, że nawołują do ich akceptowania(jako zupełnie normalnych), a to już może mieć zły wpływ na niektóre osoby(szczególnie młode) i może je skusić do "nawracania się" na zboczeńców - a tego chyba niechcemy prawda??
"ich zapytaj... ale jest takie słynne powiedzenie - "jeśli niewiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę" - ale ja nic wcale nie sugeruje :D tak tylko pisze z nudów :D" - Aaaa... Ale jeśli kiedys ogłoszą, że homoseksualizm jest jednak chorobą, to będzie to "świnto prowda" nieskażona kasą?
"niby nikogo nie pomawiają ale... np. jeśli ktoś niezgadza się z ich "wymysłami" to odrazu przypinają mu łatkę nietolerancyjnego homofoba, faszysty itp. a to już jest pomówienie!!!" - Nie uogólniaj. Nie wszyscy tak robią. Poza tym jeśli ktoś zabrania komuś żyć tak jak chce (i nikomu krzywdy nie robi) to to JEST faszyzm. Nie mówię oczywiście że ty tak robisz, ale wielu tak.
Pozdrawiam
"Aaaa... Ale jeśli kiedys ogłoszą, że homoseksualizm jest jednak chorobą, to będzie to "świnto prowda" nieskażona kasą?"
- jeśli ogłoszą to na takiej samej zasadzie jak teraz ogłosili że, nie jest chorobą (czyli demokratycznie) to można będzie tą decyzję olać ciepłym moczem tak samo jak teraz
"Nie uogólniaj. Nie wszyscy tak robią"
- faktycznie sorki :S
"Poza tym jeśli ktoś zabrania komuś żyć tak jak chce (i nikomu krzywdy nie robi) to to JEST faszyzm. Nie mówię oczywiście że ty tak robisz, ale wielu tak."
- wielu tak robi ale od tego jest prawo i policja, żeby temu zapobiec, a nie jakieś parady uliczne, które i tak są daremne.
"jeśli ogłoszą to na takiej samej zasadzie jak teraz ogłosili że, nie jest chorobą (czyli demokratycznie) to można będzie tą decyzję olać ciepłym moczem tak samo jak teraz" - To lej. Ja uważam, że mimo wszystko ich opinię trzeba brac pod uwagę. Bo mimo wszystko to oni są największym autorytetem w dziedzinie medycyny (po raz który to piszę?).
"wielu tak robi ale od tego jest prawo i policja, żeby temu zapobiec, a nie jakieś parady uliczne, które i tak są daremne." - To że są daremne to tylko twoje zdanie. Być może faktycznie tak jest, ale oni tak najwyraźniej nie uważają. A w ogóle co to ma do rzeczy czy są daremne czy nie? Mają prawo do demonstracji to z niego korzystają. Proste.
Pozdrawiam
"To lej. Ja uważam, że mimo wszystko ich opinię trzeba brac pod uwagę. Bo mimo wszystko to oni są największym autorytetem w dziedzinie medycyny (po raz który to piszę?)"
- ale w tym konkretnym wypadku ich autorytet siada... niech lepiej popracują trochę nad sobą żeby przywrócić swój autorytet, a póki co mam ich gdzieś.
"To że są daremne to tylko twoje zdanie. Być może faktycznie tak jest, ale oni tak najwyraźniej nie uważają. A w ogóle co to ma do rzeczy czy są daremne czy nie? Mają prawo do demonstracji to z niego korzystają. Proste."
- Prawo do demonstracji owszem mają, ale wszystko ma swoje granice, zauważ, że poprzez takie marsze zakłócają porządek publiczny(co z prawem do swobodnego poruszania się po mieście??) i niepotrzebnie wywlekają na ulicę sprawy seksualne, które niepowinny być poruszane w obecności innych ludzi(szczególnie tych najmłodszych) bez ich zgody, pewna kultura w miejscach publicznych obowiązuje. Więc jak widzisz poprzez realizację prawa do demonstracji naruszają wolność innych ludzi, teraz pytanie co jest ważniejsze - dobro publiczne? czy prawo do głoszenia głupot? - bo w tym wypadku rządanie tolerancji od skinów, kiboli itp.(którym to nawet przez myśl nieprzeszło) to jest głupota, to jak walka z wiatrakami. Np. Mojego kumpla drechy pobili bo miał długie włosy, ale jakoś niezamierza razem z innymi 'długowłosymi" urządzać podobnych parad, bo to idiotyzm. Wolność demonstracji owszem ale bez skrajności - jak urządzę paradę gdzie głównym mottem będzie, że 2+2 = 5 to też będziesz za mną tak obstawał?? I co z tego, że oni wierzą w swoją "misję"... jeśli jest bezsensowna to jej zakazanie i tak nic niezmieni!!!
Facet, demokracja i prawa człowieka zapewniają prawo do publicznych zgromadzeń. Oczywiście zakłóca to porządek publiczny, ale nie bardziej przeciez niz demonstracje górników czy pielęgniarek. Jeśli ktoś chce to może głosić nawet największe (w twoich oczach) idiotyzmy dopóki nikogo nie pomawia i nie nawołuje do nienawiści (juz to pisałem...). Na tym między innymi polega wolność słówa. Kultura oczywiście obowiązuje, ale czy nasze polskie parady naprawde są aż takie obsceniczne? Ilu jest tam takich stereotypowych gejów, umalowanych i ubranych jak panienka? Widziałes jakąś paradę w ogóle? A nawet te niemieckie (owieeeele odważniejsze od naszych) nie są przecież gorsze od np. parad karnawałowych w wielu miastach na całym świecie.
A tolerancji domagają się nie tylko od drechów i skinów, ale tez od zwykłych ludzi. Wiesz co to jest społeczna dysryminacja? Ale nawet nie to. Chodzi tez o te uśmieszki, szepty za plecami itp. Niby nic, ale na dłuższa metę może naprawdę człowieka w depresję wpędzić.
Pozdrawiam
"Facet, demokracja i prawa człowieka zapewniają prawo do publicznych zgromadzeń."
- jak już pisałem wszystko ma swoje granice... to nie jest "róbta co chceta"...
"Oczywiście zakłóca to porządek publiczny, ale nie bardziej przeciez niz demonstracje górników czy pielęgniarek"
- górnicy i pięlegniarki są usprawiedliwieni bo ich demonstracje to nie była głupota... oni mieli ściśle określone postulaty( podwyższenie pensji, emerytur itp.) wiadomo było konkretnie o co im chodzi, a po zrealizowaniu ich rządań, przestali manifestować, bo cel został osiągnięty.... Tymczasem homosiom po pierwsze niewiadomo o co konkretnie chodzi - szastają tylko hasłami o równosci i tolerancji, co oni przez to dokładnie rozumieją ?? Po drugie zrealizowanie tych rządań jest niemożliwe - równouprawnienie już mamy!!! a tolerancje jak oni chcą od społeczeństwa wyegzekwować ?? To wszystko świadczy o tym, że te parady mają bardziej formę promocji i autoreklamy ( pod płaszczykiem wielce szlachetynych haseł), a promować zboczeń nie wolno - i co z tego, że nikogo nie pomawiają lub nie szerzą nienawiści ?? Sorki ale to nie ty ustalasz kryteria... istnieje zapis w prawie, że demonstracje można zakazać dla ochrony porządku publicznego, moralności publicznej lub wolności i praw innych osób... Takie parady można spokojnie pod to podciągnąć.
"Kultura oczywiście obowiązuje, ale czy nasze polskie parady naprawde są aż takie obsceniczne? Ilu jest tam takich stereotypowych gejów, umalowanych i ubranych jak panienka?"
- mi nie chodzi o to jak się ubierają, bądź zachowują tylko to co propagują... Są pewne intymne rzeczy, które powinny być prywatną sprawą każdej osoby i nie należy tego wywlekać na ulicę... tak samo jak niemówisz przy dzieciach lub na głos w autobusie o seksie tak samo nie paradujesz z hasłami typu "Jestem lesbijką tak jak moja Mama" To samo się tyczy parad propagujących rzeczy związanych z orientacją heteroseksualną !!!
"Wiesz co to jest społeczna dysryminacja?"
-niewiem, oświeć mnie
"Chodzi tez o te uśmieszki, szepty za plecami itp"
- Widzisz grubasy, szczerbaci, zezowaci czy garbaci jakoś z tego powodu nie lezą na ulicę - bo wiedzą, że to bezsensu, a poza tym zdają sobie sprawę ze swojej ułomności i nikogo niechcą przekonywać że są normalni!!!
Pozdro
"jak już pisałem wszystko ma swoje granice... to nie jest "róbta co chceta"..." - Tak, granicą jest prawo naszego kraju.
"szastają tylko hasłami o równosci i tolerancji, co oni przez to dokładnie rozumieją ??" - Jak to co rozumieją? Dokładnie to co te słowa oznaczają!
"drugie zrealizowanie tych rządań jest niemożliwe - równouprawnienie już mamy!!!" - Owszem mamy, ale gdzieniegdzie nie za bardzo je widać (dyskryminacja społeczna). No i dochodzi jeszcze kwestia pewnych praw, np. prawa do związków partnerskich na prawach małżeństw. To jest możliwe do zrealizowania.
"To wszystko świadczy o tym, że te parady mają bardziej formę promocji i autoreklamy" - A to jest tylko towja opinia waćpanie.
"Sorki ale to nie ty ustalasz kryteria..." - Sorki ale ty też nie.
Powtórzę jeszcze raz: demokracja zapewnia prawo do publicznego wyrażania każdych poglądów i szerzenia każdych haseł, nawet jeśli sa one (z twojego punktu widzenia) I-DIO-TYCZ-NE. Podobnie dla ateistów wszelkie pielgrzymki i procesje to idiotyczne zabobony, ale wierzący biorą w nich udział mając gdzies zdanie ateistów. A dlaczego? Bo wierzą, że to co robia ma sens. Byłem ostatnio na paradzie w Krakowie i moge poświadczyć, że byli tam ludzie, którzy naprawde wierzą, że cos przez to osiągną. Choćby jedno krzywe spojrzenie dziennie mniej, jeden kretyński docinek mniej itp. Idioci? Naiwniacy? Nawet jeśli (dla ciebie) tak, to sorry, ale to nie powód, by ich kneblować.
"mi nie chodzi o to jak się ubierają, bądź zachowują tylko to co propagują... Są pewne intymne rzeczy, które powinny być prywatną sprawą każdej osoby i nie należy tego wywlekać na ulicę... tak samo jak niemówisz przy dzieciach lub na głos w autobusie o seksie tak samo nie paradujesz z hasłami typu "Jestem lesbijką tak jak moja Mama" To samo się tyczy parad propagujących rzeczy związanych z orientacją heteroseksualną !!!" - Po pierwsze primo: To ponownie tylko twoja opinia. Nie żebym się z nią całkowicie nie zgadzał... Po drugie primo:Jeśli w kraju naszym (konkretnie w mieście Łodzi) wydaje sie pozwolenie na wystawianie w centrum miasta wielgachnych zdjęć przedstawiających między innymi płody ludzkie usunięte z macicy to nie rozumiem jak w takim razie można mieć obiekcje przeciwko paradom równości. Po trzecie primo: Na zachodzie (np. w Niemczech) podobne parady, przy czym bardziej bezsensowne i znacznie (ZNACZNIE!!!) bardziej odważne, odbywają sie legalnie od... Dłuższego czasu (sory, nie pamiętam dokładnie od kiedy) i... Nic. Odsetek homoseksualistów nie zmienia się, ludziska jakoś z tym żyją, choć oczywiście nie wszystkim sie to podoba. Takie straszne więc to chyba nie jest?
""Wiesz co to jest społeczna dysryminacja?"
-niewiem, oświeć mnie" - Wszelkie uśmieszki, docinki, szmery za plecami, ostentacyjne splunięcia pod nogi, "przypadkowe" potrącenia itp. fundowane przez tzw. normalnych ludzi - to w niewielkim skrócie społeczna dyskryminacja. Gbybys znał jakiegoś geja wiedziałbyś to zapewne.
"Widzisz grubasy, szczerbaci, zezowaci czy garbaci jakoś z tego powodu nie lezą na ulicę - bo wiedzą, że to bezsensu, a poza tym zdają sobie sprawę ze swojej ułomności i nikogo niechcą przekonywać że są normalni!!!" - Ale gdyby chcieli zrobic demonstrację to mieliby do tego prawo. Albo powinni mieć. No i jest jednak taka różnica drobna między szczerbatymi i grubymi a homoseksualistami, że ci pierwsi raczej rzadko są zadowoleni ze swej szczerbatej gęby lub grubego brzucha i w miarę możliwości próbują z tym walczyć, u homoseksualistów zaś odsetek zadowolonych jest cokolwiek większy, przyznasz? Tym niemniej, jak juz pisałem, jeśli chca robić swoje parady - niech je robią! Sol lucet omnibus.
Pozdrawiam
"Tak, granicą jest prawo naszego kraju."
- A o czym ja pisałem jak nie o prawie...
art. 2 ustawy z 5 lipca 1990r. : - "wolność zgromadzania się podlega ograniczeniom przewidzianym jedynie przez ustawy, niezbędnym do ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo praw i wolności innych osób"
... sam wyciągnij wnioski.
"szastają tylko hasłami o równosci i tolerancji, co oni przez to dokładnie rozumieją ??" - Jak to co rozumieją? Dokładnie to co te słowa oznaczają!"
- jeśli równość(prawna) jest już zagwarantowana to żądanie równości(jak rozumiem też prawnej) jest przejawem kretynizmu albo poprostu im niechodzi o równość tylko o coś innego, w takim razie o co??
"drugie zrealizowanie tych rządań jest niemożliwe - równouprawnienie już mamy!!!" - Owszem mamy, ale gdzieniegdzie nie za bardzo je widać (dyskryminacja społeczna). No i dochodzi jeszcze kwestia pewnych praw, np. prawa do związków partnerskich na prawach małżeństw. To jest możliwe do zrealizowania."
- dyskryminacja społeczna to nie jest przepis prawny - prawo kara wszelkie przejawy dyskryminacji, to że w praktyce bywa inaczej to już inna sprawa. A co do to związków partnerskich to jakoś nie słyszałem tego postulatu na żadnej z parad, a szkoda bo mogłoby je to usprawiedliwić... ale o czym my tu mówimy... liczą się przecież hasełka... wolność, równość i braterstwo!!! Niech żyje rewolucja(tęczowa)!!!.
Zresztą związki partnerskie są zbędne... już teraz każda para gejów może zajść to urzędu, podpisać pare papierków i założyć np. "Spółkę Kowalskiego i Nowaka" ze wszystkimi (i nie tylko) zależnościami prawnymi jak w małżeństwach lub związkach partnerskich i przypominam - już teraz jest to możliwe !!!!!!!
"To wszystko świadczy o tym, że te parady mają bardziej formę promocji i autoreklamy" - A to jest tylko towja opinia waćpanie."
-Bo ja mam zawsze rację ;P ...już ci przytaczałem znamienne hasełko o lesbijce i jej mamie - czy to nie jest promocja homo(jako normalnych)??? Jeśli nie, to ja jutro wybijam na miasto z transparentem - "Morduje gejów tak jak mój Tato" ,a jeśli ktoś mnie oskarży o promowanie mordów to też się wyprę... powiem, że chodziło mi równość i tolerancję... przecież sam pisałeś, że naiwność i głupota ma swoje prawa...
"Podobnie dla ateistów wszelkie pielgrzymki i procesje to idiotyczne zabobony, ale wierzący biorą w nich udział mając gdzies zdanie ateistów"
- pielgrzymki nie są perwersyjne i nie promują zboczeń, zresztą większość procesji to także święta państwowe(wolne od pracy itp.) ... miej pretensje do ustawodawcy.
"Idioci? Naiwniacy? Nawet jeśli (dla ciebie) tak, to sorry, ale to nie powód, by ich kneblować."
- chodzi mi o to, że tylko naiwniacy wierzą, że te parady mają coś
wpólnego z szerzeniem równości i tolerancji, tak naprawdę tu chodzi o promowanie homoseksualizmu, a to że niektórzy tego niewidzą to ich problem... czas zdjąć klapki z oczu. Głupota niczego nie usprawiedliwia.
"Jeśli w kraju naszym (konkretnie w mieście Łodzi) wydaje sie pozwolenie na wystawianie w centrum miasta wielgachnych zdjęć przedstawiających między innymi płody ludzkie usunięte z macicy"
- jeśli godzi to w czyjąś moralność to ma prawo rządać zakazania tego... tak przynajmniej powinno być... zresztą niewiem, niewidziałem tych zdjęć.
"Odsetek homoseksualistów nie zmienia się, ludziska jakoś z tym żyją, choć oczywiście nie wszystkim sie to podoba. Takie straszne więc to chyba nie jest?"
- ale za to zmienia się odsetek ludzi akceptujących to zboczenie... już tylko czekać na małżeśtwa i adopcję dzieci... Taka degrengolada jest straszna, podobnie jak bieganie z gołymi fiutami...
"Wszelkie uśmieszki, docinki, szmery za plecami, ostentacyjne splunięcia pod nogi, "przypadkowe" potrącenia itp. fundowane przez tzw. normalnych ludzi - to w niewielkim skrócie społeczna dyskryminacja. Gbybys znał jakiegoś geja wiedziałbyś to zapewne."
- na mojej ośce mieszka gej, a jedyne przejawy społ. dyskryminacji odczuwa ze strony tzw. "młodych gniewnych" ale oni właśnie od tego są...
co zrobisz. Pozostali ludzie jakoś nic mu nierobią, przynajmniej ja nic niewidziałem...
"Tym niemniej, jak juz pisałem, jeśli chca robić swoje parady - niech je robią! Sol lucet omnibus"
- jeśli grubasy zaczną promować otyłość pod płaszczykiem równości i tolerancji to też będziesz im taki przychylny??
"art. 2 ustawy z 5 lipca 1990r. : - "wolność zgromadzania się podlega ograniczeniom przewidzianym jedynie przez ustawy, niezbędnym do ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo praw i wolności innych osób"
... sam wyciągnij wnioski." - Tak, znam ten zapis. Nie rozumiem tylko sformułowania "moralność publiczna". Możesz mi je wyjaśnić?
"A co do to związków partnerskich to jakoś nie słyszałem tego postulatu na żadnej z parad, a szkoda bo mogłoby je to usprawiedliwić..." - Ja słyszałem.
"Zresztą związki partnerskie są zbędne... już teraz każda para gejów może zajść to urzędu, podpisać pare papierków i założyć np. "Spółkę Kowalskiego i Nowaka" ze wszystkimi (i nie tylko) zależnościami prawnymi jak w małżeństwach lub związkach partnerskich i przypominam - już teraz jest to możliwe !!!!!!!" - Tego nie wiedziałem. Jestes pewien, że daje to takie same prawa jak małżeństwo? Ale nawet jeśli, to ja się pytam: jaki to problem wprowadzić konkretne prawo do "homomałżeństw"? Czy to w jakikolwiek sposób ograniczy prawa i wolność heteroseksualnej większości?
"już ci przytaczałem znamienne hasełko o lesbijce i jej mamie - czy to nie jest promocja homo(jako normalnych)???" - Uwierz lub nie, ale ja naprawdę nie widzę tu promocji homo jako normalnych, co najwyżej że są JAK normalni, tzn. nie odpowiadaja stereotypowemu wyobrażeniu homoseksualisty. Choć oczywiście takich stereotypowych tez jest wielu... Słuchaj, a może się źle rozumiemy? Powiedz konkretnie co rozumiesz pod pojęciem "promocja homoseksualizmu", którego tak chętnie używasz.
"Jeśli nie, to ja jutro wybijam na miasto z transparentem - "Morduje gejów tak jak mój Tato" ,a jeśli ktoś mnie oskarży o promowanie mordów to też się wyprę..." - Z promowania pewnie się łatwo wykaraskasz, ale z publicznego przyznania sie do morderstwa raczej nie ;-)
"pielgrzymki nie są perwersyjne i nie promują zboczeń, zresztą większość procesji to także święta państwowe(wolne od pracy itp.) ... miej pretensje do ustawodawcy." - Nie są perwersyjne... Ale mnie na ten przykład wkurzają! Obrażaja moją "moralnośc publiczną"! I w związku z tym nie życzę ich sobie na moje ulicy/w moim mieście! Taaa... Jak już mówiłem wszystko zależy od punktu widzenia. Załóżmy że jesstem ateistą. Ergo wszelkie pielgrzymki itp. są dla mnie bez sensu, bo Boga nie ma. Skoro Boga nie ma i modlenie sie do niego nie ma sensu, to tym co chodza na pielgrzymki chodzi pewnie o cos innego. Na przykład o promocje swojej religii! A tego sobie nie życze tym bardziej! Że co? Że pieprzę bez sensu? A czym to się różni od tego co ty głosisz?
"ale za to zmienia się odsetek ludzi akceptujących to zboczenie..." - Chyba raczej tolerujących, jest różnica. Ale to prawda jest? No popatrz, nie wiedziałem. Serio. Zmienia się - w sensie zwiększa sie tak? W takim razie te parady nie są tak bezsensowne jak piszesz!
"jeśli grubasy zaczną promować otyłość pod płaszczykiem równości i tolerancji to też będziesz im taki przychylny??" - Tu nie chodzi o moją, twoją czy czyjąś przychylność. Jeśli zaczną to robić, to będę ich krytykował, nienawidził, przeklinal w myslach... Ale nie zabronię im tego. Chcą to głosić, niech głoszą, ja słuchac nie będę.
Pozostałej części twego komentarza nie skomentuję, bo nie wiem jak. Po pierwsze dlatego, że piszesz w sumie to samo co wcześniej, po drugie (ważniejsze) dlatego, że wszystko co tam napisałeś wynika z jednego przeświadczenia twojego: że te parady to przede wszystkim promocja homoseksualizmu. Przeświadczenia, które (co juz pisałem) jest tylko twoja osobistą opinią i którego w żaden sposób nie możesz udowodnić. Z drugiej strony ja tez nie mogę ci udowodnic moich racji, więc mam propozycję: zakończmy ten wątek, OK? Mam tylko prośbę... Jeśli kiedys będziesz mógł, wybierz się na taka paradę, pogadaj z paroma jej uczestnikami. Nawet jeśli nie zmienisz zdania, będziesz mógł oprzec swoje argumenty na czyms więcej niz tylko domysłach.
Pozdrawiam
"zakończmy ten wątek, OK?" - wiem, wiem to zaczyna być męczące - ale ja zawsze musze mieć ostatnie zdanie ;P jak chcesz to nie odpisuj ;P
"Nie rozumiem tylko sformułowania "moralność publiczna". Możesz mi je wyjaśnić?" - Moralność publiczna to pewne standardy moralne obowiązujące na terenie publicznym... np. chodzenie nago godzi w takie standardy... podobnie jak promowanie zboczeń...
"A co do to związków partnerskich to jakoś nie słyszałem tego postulatu na żadnej z parad, a szkoda bo mogłoby je to usprawiedliwić..." - Ja słyszałem." - świetnie, że słyszałeś ale jakoś nie było tego słychać w sejmie - jak górnicy protestowali to już na drugi dzień emerytury przegłosowano... a źwiązki partnerskie jakoś posłowie olali hhmm ciekawe czemu - może nawet oni postrzegają to tylko jako "hasełko"... Może zamiast paradować czas skorzystać z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej - 100.000 podpisów nie trudno zebrać...
"Jestes pewien, że daje to takie same prawa jak małżeństwo?" - to już sam ustalasz, to coś jak pisanie testamentu... zresztą dokładnie niewiem jak to jest ale napewno jest to możliwe, a jeśli nie to znaczy, że dalej żyjemy w socjaliźmie(co zresztą niebyłoby takie dziwne).
"jaki to problem wprowadzić konkretne prawo do "homomałżeństw"? Czy to w jakikolwiek sposób ograniczy prawa i wolność heteroseksualnej większości?" - usankcjonowanie prawne "homomałżeństw" byłoby jednocześnie aprobatą(a więc i promocją) tego zboczenia...
"Powiedz konkretnie co rozumiesz pod pojęciem "promocja homoseksualizmu", którego tak chętnie używasz." - przez promocję homoseksualizmu uważam przedewszystkim wmawianie, że to jest normalne(chociaż może to przyjąć też inne, gorsze formy) i teraz zastanów się - gdyby tak zrobić ankietę wśród paradujących czy uważają homoseksualizm za normalny to pewnie większość(jak nie wszyscy) odpowiedziałyby, że tak... więc jest niemożliwe żeby oni jednocześnie uważając się za normalnych nie propagowali tej normalności - to byłaby sprzeczność... oczywiście to wszystko przykryte jest hasełkami o równości itp. ale te słowa nic tak naprawdę nieznaczą - liczy się kontekst. Wróć... jak raz "równość"(w ich mniemaniu jak sądze) znaczy tyle co - HOMO = HETERO, znak równości jest tu promocją... wiadomo czego.
"Nie są perwersyjne... Ale mnie na ten przykład wkurzają! Obrażaja moją "moralnośc publiczną" - jak pielgrzymki obrażają twoją moralność publiczną?? niosą ze sobą coś niezgodnego z etyką, moralnością ?? Myślałem, że wręcz przeciwnie, że ją krzewią...
"Skoro Boga nie ma i modlenie sie do niego nie ma sensu, to tym co chodza na pielgrzymki chodzi pewnie o cos innego. Na przykład o promocje swojej religii! A tego sobie nie życze tym bardziej! Że co? Że pieprzę bez sensu? A czym to się różni od tego co ty głosisz?"
- w promowaniu religii chrześcijańskiej niema nic złego (to raczej wskazane), zresztą jaki byłby sens w promowaniu religi, którą deklaruje 90% społ. ?? to tak ja przekonywać kibiców barcy - że barca jest najlepsza... Pielgrzymki to forma obrządku religijnego - katolicy robią to dla siebie i dla Boga - to tak jak modlitwa tylko, że publiczna i prawnie usankcjonowana...
"Chyba raczej tolerujących, jest różnica. Ale to prawda jest? No popatrz, nie wiedziałem. Serio. Zmienia się - w sensie zwiększa sie tak? W takim razie te parady nie są tak bezsensowne jak piszesz! " - nie tolerujących tylko AKCEPTUJĄCYCH (jako normalnych), ci którzy do homosiów nic niemają są bardzo podatni na różne hasełka, propagande - w efekcie godzą się na małżeństwa, adopcje itp. A co do osób nietolerancyjnych - to oni na taką propagandę reagują zupełnie odwrotnie - jeszcze bardziej wzmaga to ich nienawiść - co jest logiczne i logiczne jest, że te parady z nawracaniem nietolerancyjnych niemają nic wspólnego - mają promować!!!
"Tu nie chodzi o moją, twoją czy czyjąś przychylność. Jeśli zaczną to robić, to będę ich krytykował, nienawidził, przeklinal w myslach... Ale nie zabronię im tego. Chcą to głosić, niech głoszą, ja słuchac nie będę"
- promowanie otyłości godzi w moralność publiczną - a więc można tego zakazać podobnie jak można zakazać promowanie zboczeń - trzeba tylko zdjąć klapeczki z oczu i niezważać na hasełka(o których ciągle próbuje ci wytłumaczyć że są bezcelowe i bezzasadne)
Pozdrawiam i życzę cierpliwości :D
Ja w sumie tez lubię mieć ostatnie zdanie... Ale odpisuję tylko wtedy, gdy to ma sens. A póki co jeszcze widzę sporo.
"Moralność publiczna to pewne standardy moralne obowiązujące na terenie publicznym..." - No, ja bym to chyba nieco inaczej sformułował. Standardy mówisz... OK, czy twoim zdaniem zachowanie górników, pielęgniarek czy kogokolwiek innego podczas dowolnej demonstracji nie odbiega od standardowego zachowania na ulicy? Bo wg mnie tak. I to bardzo.
"świetnie, że słyszałeś ale jakoś nie było tego słychać w sejmie - jak górnicy protestowali to już na drugi dzień emerytury przegłosowano..." - Bo górnicy, oprócz demonstracji, zrobili niemałą rozpierdółkę, jeśli pamiętasz. No i niespełnienie ich postulatów groziło masowymi strajkami - mieli więc, jakby nie patrzeć, mocniejsze argumenty. No i tak na zdrowy rozsądek - ich sprawa była ważniejsza tak dla nich, jak i dla kraju. Co nie oznacza naturalnie, że kwestia homomałżeństw jest nieważna.
"Może zamiast paradować czas skorzystać z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej - 100.000 podpisów nie trudno zebrać..." - O ile wiem już to zrobiono, i to ze dwa lata temu. Dyskutowano na ten temat w Sejmie (choć bardziej w kuluarach), ale zaraz to zarzucono, bo były ważniejsze sprawy (moge to zrozumieć). No a teraz szans na to nie ma... Az do następnych wyborów co najmniej.
"przez promocję homoseksualizmu uważam przedewszystkim wmawianie, że to jest normalne(chociaż może to przyjąć też inne, gorsze formy) i teraz zastanów się - gdyby tak zrobić ankietę wśród paradujących czy uważają homoseksualizm za normalny to pewnie większość(jak nie wszyscy) odpowiedziałyby, że tak... więc jest niemożliwe żeby oni jednocześnie uważając się za normalnych nie propagowali tej normalności - to byłaby sprzeczność... oczywiście to wszystko przykryte jest hasełkami o równości itp. ale te słowa nic tak naprawdę nieznaczą - liczy się kontekst. Wróć... jak raz "równość"(w ich mniemaniu jak sądze) znaczy tyle co - HOMO = HETERO, znak równości jest tu promocją... wiadomo czego." - Ahaaaa... No to przepraszam, źle cię rozumiałem. Myślałem, że masz na myśli coś innego... W takim razie odwołuję to co napisałem wcześniej (o zarzuceniu tego wątku). Wmawianie, że to jest normalne... Cóż, tak sam nie uważam, ale nie widzę nic złego w głoszeniu, że tak nie jest. Dlaczego? Ano dlatego, że to jest tylko moja opinia i każdy może się z nią nie zgadzać. Jeśli oni uważają się za normalnych - maja prawo to głosić. Dla mnie jest to nieprawda, ale nie większa niż ta, która przewija się z reklam telewizyjnych albo przemówień polityków ("Moja jest tylko racja, i to święta racja"). Poza tym... Ja tego tak do końca nie widzę. Ja raczej widzę tu głoszenie, że są JAK normalni (nie JAKO). Jedna literka mniej, a jednak różnica jest. I to, uważam, jest sensowne, bo w umysłach wielu rodaków pokutuje stereotyp geja - niewyżytego seksoholika, który patrnerów zmienia częściej niz skarpetki. I to stąd u wielu ludzi rodzi sie nietolerancja - z niewiedzy.
"w promowaniu religii chrześcijańskiej niema nic złego (to raczej wskazane)," - Hmmm... A ja, wredny ateista, widzę w tym coś złego! Widzę i już! Bo dla mnie wyznawanie jakiejkolwiek religii to zboczenie! Co prawda nauka tego nie potwierdza, ale ktos kiedyś napisał "Wszyscy katole są psychicznie chorzy" - to mi wystarczy! A na serio: już mówiłem, że wszystko zależy od punktu widzenia. Ty widzisz zło w paradach, bo nie lubisz homoseksualiztów i uważasz ich za zboczonych - masz prawo. No to ja mam prawo uważać np. Katolików za chorych. Ktoś mi zabroni? A skoro są chorzy, no to chyba nie powinni sie z tym obnosić, nie?
"zresztą jaki byłby sens w promowaniu religi, którą deklaruje 90% społ." - Jak to jaki sens? Dla tych pozostałych 10%! Wiesz ile to hajsu na tacy więcej? ;-)
"nie tolerujących tylko AKCEPTUJĄCYCH (jako normalnych), ci którzy do homosiów nic niemają są bardzo podatni na różne hasełka, propagande - w efekcie godzą się na małżeństwa, adopcje itp." - Niech będzie. Tak czy siak znaczy to, że te parady takie bez sensu nie są, skoro pomagaja im te upragnione prawa dostać.
"A co do osób nietolerancyjnych - to oni na taką propagandę reagują zupełnie odwrotnie - jeszcze bardziej wzmaga to ich nienawiść - co jest logiczne i logiczne jest, że te parady z nawracaniem nietolerancyjnych niemają nic wspólnego - mają promować!!!" - A tu się, mopanku, mylisz. Oczywiście jest wielu kolesi, którym te parady strasznie krew burzą, ale, jak juz pisałem, wielu nietolerancyjnych (zaryzykuję nawet stwierdzenie, że większość) jest nietolerancyjna z niewiedzy. Parady moga im nieco szerzej oczy otworzyć, zainteresowac tym tematem. Najlepszym przykładem mogę byc ja sam. Jeszcze nie tak dawno sam nie tolerowałem homo, wierzyłem w stereotyp itd. I właśnie warszawska Parada Równości (a raczej to, dzięki czemu stała sie sławna - zadyma wokół niej rozpętana przez naszą dzisiejszą głowę do wycie... to jest państwa) skłoniła mnie do zaiteresowania się tym tematem. Przeczytałem parę artykułów, poznałem opinię paru ludzi tak "za" jak i "przeciw". I moje poglądy przekształciły sie powoli w to, czym są teraz. I szczerze wątpię bym był jeden jedyny taki...
Napisałem wcześniej, że odwołuję to, co napisałem wcześniej o zarzuceniu tego wątku. Ale mamy nowy problem. Te argumenty twe, które teraz zostawiłem bez komentarza, nie daja sie skomentować. Wynikają z kolejnego twego założenia - że homoseksualizm jest zboczeniem. I kolejny raz mamy tu impas - ty mi nie udowodnisz, że tak jest, ja ci nie udowodnię, że tak nie jest. Ponownie więc postuluję o zarzucenie tego wątku.
Pozdrawiam
"Wynikają z kolejnego twego założenia - że homoseksualizm jest zboczeniem. I kolejny raz mamy tu impas - ty mi nie udowodnisz, że tak jest, ja ci nie udowodnię, że tak nie jest. Ponownie więc postuluję o zarzucenie tego wątku."
- 0_o widzę pewną niekonsekwencje w twoich wypowiedziach myślałem, że poprzez ten komentarz: //ZGODA, JEST NIENORMALNY. ZADOWOLNY?? A teraz powiedz mi co z tego? Czy "nienormalny" automatycznie oznacza "zły?// - przyznałeś mi rację, że jest nienormalny a teraz się okazuje, że jednak myślisz inaczej - to w takim razie napisz dlaczego uważasz, że homoseksualizm jest normalny?? Póki co zakładamy, że jest tak jak ja mówię ;P
"Standardy mówisz... OK, czy twoim zdaniem zachowanie górników, pielęgniarek czy kogokolwiek innego podczas dowolnej demonstracji nie odbiega od standardowego zachowania na ulicy? Bo wg mnie tak. I to bardzo."
- tu jak raz nie chodzi o to jak się zachowują tylko to co propagują - jedynie górnicy łamali prawo - bo ich rozboje zagrażały bezpieczeństwu i dlatego zareagowała policja, ale tak czy inaczej nie propagowali niczego zprzecznego z moralnością publiczną w przeciwieństwie do homosiów...
"Bo górnicy, oprócz demonstracji, zrobili niemałą rozpierdółkę, jeśli pamiętasz. No i niespełnienie ich postulatów groziło masowymi strajkami - mieli więc, jakby nie patrzeć, mocniejsze argumenty. No i tak na zdrowy rozsądek - ich sprawa była ważniejsza tak dla nich, jak i dla kraju. Co nie oznacza naturalnie, że kwestia homomałżeństw jest nieważna."
- widzisz górnicy wiedzą jak przekonać rząd, homosie nie, tzn. oni też wiedzą ale się do tego nie posuną bo to i tak mało istotne - trza się w pierwszej kolejności pokazać - a poza tym tłumaczyłem ci już, że homomałżeństwa są zbyteczne...
"O ile wiem już to zrobiono, i to ze dwa lata temu. Dyskutowano na ten temat w Sejmie (choć bardziej w kuluarach), ale zaraz to zarzucono, bo były ważniejsze sprawy (moge to zrozumieć). No a teraz szans na to nie ma... Az do następnych wyborów co najmniej."
- skoro udało się wprowadzić ustawę do sejmu to po kiego wała jeszcze parady są potrzebne ???
"Ahaaaa... No to przepraszam, źle cię rozumiałem. Myślałem, że masz na myśli coś innego... W takim razie odwołuję to co napisałem wcześniej (o zarzuceniu tego wątku). Wmawianie, że to jest normalne... Cóż, tak sam nie uważam, ale nie widzę nic złego w głoszeniu, że tak nie jest. Dlaczego? Ano dlatego, że to jest tylko moja opinia i każdy może się z nią nie zgadzać. Jeśli oni uważają się za normalnych - maja prawo to głosić. Dla mnie jest to nieprawda"
- zaraz, zaraz raz piszesz, że nie uważasz ich za zboczeńców (są normalni), a teraz piszesz, że jednak są zboczeńcami (są nienormalni) - zdecyduj się w końcu, no chyba, że dla ciebie zboczony a nienormalny to nie to samo argh... a tak poza tym to jeśli wmawiają, że są normalni i się promują(ja tak rozumiem ich hasełka i całe te parady) to trzeba im tego zakazać bo to nieprawda i godzi to w moralność publiczną...
"Ja raczej widzę tu głoszenie, że są JAK normalni (nie JAKO). Jedna literka mniej, a jednak różnica jest. I to, uważam, jest sensowne, bo w umysłach wielu rodaków pokutuje stereotyp geja - niewyżytego seksoholika, który patrnerów zmienia częściej niz skarpetki. I to stąd u wielu ludzi rodzi sie nietolerancja - z niewiedzy"
- a skąd my mamy wiedzieć czy ci geje tacy właśnie nie są - czy to, że się przejdą po ulicy znaczy, że będziemy mieli dokładny wgląd na ich życie seksualne?? mamy im wierzyć na słowo?? wolne żarty...
"A na serio: już mówiłem, że wszystko zależy od punktu widzenia. Ty widzisz zło w paradach, bo nie lubisz homoseksualiztów i uważasz ich za zboczonych - masz prawo. No to ja mam prawo uważać np. Katolików za chorych. Ktoś mi zabroni? A skoro są chorzy, no to chyba nie powinni sie z tym obnosić, nie?"
- co ma do tego punkt widzenia - homo są zboczeni i koniec kropka - a katolicy chorzy na jakiej podstawie?? wiara to nie choroba to poprostu wiara - każdy może wierzyć w coś czego nie da się udowodnić, że tego niema lub jest na 100% a Bóg jest taką rzeczą - w przeciwieństwie do homoseksualizmu, o którym można jednoznacznie powiedzieć jaki jest, więc nieporównuj tych dwóch rzeczy ok??
"nie tolerujących tylko AKCEPTUJĄCYCH (jako normalnych), ci którzy do homosiów nic niemają są bardzo podatni na różne hasełka, propagande - w efekcie godzą się na małżeństwa, adopcje itp." - Niech będzie. Tak czy siak znaczy to, że te parady takie bez sensu nie są, skoro pomagaja im te upragnione prawa dostać."
- ale te upragnione prawa wynikają z przeświadczenia, że homosekusalizm jest normalny - a z tym trzeba właśnie walczyć - uważasz, że adopcje dzieci przez homo są ok?? dwóch facetów w sukniach ślubnych też ??
"Jeszcze nie tak dawno sam nie tolerowałem homo, wierzyłem w stereotyp itd. I właśnie warszawska Parada Równości (a raczej to, dzięki czemu stała sie sławna - zadyma wokół niej rozpętana przez naszą dzisiejszą głowę do wycie... to jest państwa) skłoniła mnie do zaiteresowania się tym tematem. Przeczytałem parę artykułów, poznałem opinię paru ludzi tak "za" jak i "przeciw". I moje poglądy przekształciły sie powoli w to, czym są teraz. I szczerze wątpię bym był jeden jedyny taki..."
- a ja wątpie - z moich obserwacji wynika, że zmiany poglądów przez parady to rzecz marginalna - takie osoby można liczyć w promilach... ale ty nie zauważasz też jednej rzeczy, że zmiana może być w drugą stronę - mam paru znajomych, którzy byli tolerancyjny w stosunku do homo - ale poprzez takie parady stali się bardziej uprzedzeni do tego środowiska - ze strachu przed tym co dzieje się na zachodzie... Tak więc na szerszą metę te parady nic nie zdziałają - pogódź się z tym... to tylko pobożne życzenia - już łatwiej w totka wygrać... Pozdro
"0_o widzę pewną niekonsekwencje w twoich wypowiedziach myślałem, że poprzez ten komentarz: //ZGODA, JEST NIENORMALNY. ZADOWOLNY?? A teraz powiedz mi co z tego? Czy "nienormalny" automatycznie oznacza "zły?// - przyznałeś mi rację, że jest nienormalny a teraz się okazuje, że jednak myślisz inaczej - " - Żadna niekonsekswencja. Nieporozumienie tylko. Nie pierwsze... Homoseksualizm jest IMO nienormalny, ale tak, jak nienormalna jest leworęczność - dlatego, że jego przedstawiciele stanowią mniejszość, a normą jest to, co reprezentuje większość. Może to ja źle rozumiem znaczenie tego słowa...
"to w takim razie napisz dlaczego uważasz, że homoseksualizm jest normalny??" - O to zapytaj kogoś, kto rozumie wyraz "nienormalny" tak jak ty, bo ja na to odpowiedzieć nie umiem.
"tu jak raz nie chodzi o to jak się zachowują tylko to co propagują - jedynie górnicy łamali prawo - bo ich rozboje zagrażały bezpieczeństwu i dlatego zareagowała policja, ale tak czy inaczej nie propagowali niczego zprzecznego z moralnością publiczną w przeciwieństwie do homosiów..." - Moralność publiczna też, jak widzę, zależy jedynie od punktu widzenia. Stary, twoją moralność to narusza, moją nie. Bo ty uważasz homoseksualizm za coś złego, więc cie to mierzi. Ja tak nie uważam - mnie nie mierzi. Może napisz jakie są standardy publicznego propagowania, bo ja ich nie znam. Naprawdę powinniśmy zarzucic ten wątek...
"skoro udało się wprowadzić ustawę do sejmu to po kiego wała jeszcze parady są potrzebne ???" - Bo to nie jedyny cel parad. Zaprzeczyłem kiedyś? No i po to, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na ten temat, żeby "się przypomnieć". I żeby po raz kolejny wywołać narodową dyskusję na ten temat, niestety zazwyczaj jałową... Ale może pewnego pięknego dnia pojawi się niejałowa? Ech, marzenia...
"że dla ciebie zboczony a nienormalny to nie to samo argh..." - Dokładnie. Może się mylę... Jeśli tak to przepraszam za zamieszanie.
"a tak poza tym to jeśli wmawiają, że są normalni i się promują(ja tak rozumiem ich hasełka i całe te parady) to trzeba im tego zakazać bo to nieprawda i godzi to w moralność publiczną..." - To nieprawda dla ciebie, dla wielu ludzi też... Ale kto ma rację? Nie ma pewności czy homoseksualizm jest zboczeniem czy nie, więc nie da sie jednoznacznie ustalić jak jest. Oni czuja sie normalni (niezboczeni jeśli wolisz), więc to wyrażają. Nie kłamią przecież, ale mówią to w co wierzą. Ty uważasz że nie mają racji - OK, twoja sprawa. Oni z kolei twierdzą, że ty się mylisz...
"a skąd my mamy wiedzieć czy ci geje tacy właśnie nie są - czy to, że się przejdą po ulicy znaczy, że będziemy mieli dokładny wgląd na ich życie seksualne?? mamy im wierzyć na słowo?? wolne żarty..." - A skąd wiesz, że tacy są? Widziałes takich? No, to teraz widzisz tych... Ehem... Bardziej ucywilizowanych. A na serio: to pomaga walczyć ze stereotypami w tym sensie np. że skłania ludzi do zainteresowania sie tym tematem (np. mnie). Ty jestes nastawiony sceptycznie, ciebie już pewnie nikt i nic nie przekona, ale większość ludzi nie na ten temat bladego pojęcia i im te parady moga pomóc zwalczyć stereotypy. W Niemczech jakoś dało to wymierny skutek, przynajmniej wg twoich informacji.
"homo są zboczeni i koniec kropka" - A ty jesteś wielbłądem i koniec kropka. Zawsze chciałem to powiedzieć.
"o którym można jednoznacznie powiedzieć jaki jest, więc nieporównuj tych dwóch rzeczy ok??" - No, najwyraźniej nie można, skoro się tu kłócimy. I w WHO też się spierają... To w tej chwili też jest niejako kwestią wiary (czy choroba czy nie). Do mnie bardziej przemawiają argumenty speców nie uważających homoseksualizm za chorobę, do ciebie tych drugich. I OK. (Poza tym pisałem tu już gdzieś że to, czy to jest choroba czy nie nie jest dla mnie aż takie ważne) Każdy może wierzyć w rzeczy których nie da sie udowodnić... No to ja wierzę, że Katolicy są chorzy! Udowodnisz mi że się mylę? Troche poszperam w sieci i znajdę ci "naukowe" potwierdzenie tego. Dobra, ten wątek też zarzućmy, bo to się już za bardzo odjechane robi.
"ale te upragnione prawa wynikają z przeświadczenia, że homosekusalizm jest normalny - a z tym trzeba właśnie walczyć" - Dla mnie JAK normalny, jak juz pisałem. Ale to szczegół. I ja nie uważam że trzeba z tym walczyć. Uważają ich za normalnych - ich sprawa. Ja tak nie uważam, ale nie mam nikomu zamiaru zabraniać tak uważać.
"uważasz, że adopcje dzieci przez homo są ok??" - O tym rozmawiałem juz z Komentarzem i z innymi gdzieś w lutym. Sorry, ale nie chce mi się powtarzać. Jeśli cię interesuje moje zdanie na ten temat to poszperaj w tematach z największą liczbą odpowiedzi, nie powinno ci to długo zająć. Najogólniej powiem, że nie mam nic przeciwko temu pomysłowi poza jedną rzeczą - losie takiego dziecka w szkole. Zwłaszcza polskiej.
"a ja wątpie - z moich obserwacji wynika, że zmiany poglądów przez parady to rzecz marginalna - takie osoby można liczyć w promilach..." - Podaj mi szczegóły swoich obserwacji, zaciekawiłeś mnie.
"ale ty nie zauważasz też jednej rzeczy, że zmiana może być w drugą stronę - mam paru znajomych, którzy byli tolerancyjny w stosunku do homo - ale poprzez takie parady stali się bardziej uprzedzeni do tego środowiska - ze strachu przed tym co dzieje się na zachodzie..." - No to czyja to w końcu wina? Parad czy tego co dzieje się na zachodzie? Swoją drogą, ja nie znam ani jednej takiej osoby.
"Tak więc na szerszą metę te parady nic nie zdziałają - pogódź się z tym... to tylko pobożne życzenia - już łatwiej w totka wygrać..." - Zaraz, w Niemczech parady skutek odniosły. Więc dlaczego u nas nie? Poza tym... No widzisz, uczestnicy tych parad wierzą jednak w te życzenia pobożne. To że ty w to nie wierzysz nie ma tu nic do rzeczy. Może pójdziesz kiedyś na paradę i pokłócisz się z uczestnikami? Przedstawisz im wyniki swoich obserwacji... Bo jaki sens mówić to wszystko mnie?
Pozdrawiam
"Homoseksualizm jest IMO nienormalny, ale tak, jak nienormalna jest leworęczność - dlatego, że jego przedstawiciele stanowią mniejszość, a normą jest to, co reprezentuje większość. Może to ja źle rozumiem znaczenie tego słowa..." - najwyraźniej, bo ja przez nienormalność miałem na myśli - zboczenie, dewiacje, anomalie, generalnie jakieś zaburzenie funkcjonowania organizmu
"O to zapytaj kogoś, kto rozumie wyraz "nienormalny" tak jak ty, bo ja na to odpowiedzieć nie umiem" - dobra inaczej, dlaczego uważasz, że homo nie są zboczeni?? (apropos jakim słowem określasz "nie zboczenńców"??)
"że dla ciebie zboczony a nienormalny to nie to samo argh..." - Dokładnie. Może się mylę... Jeśli tak to przepraszam za zamieszanie." - ja tych określeń używam jako synonimów!! (mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne)
"Może napisz jakie są standardy publicznego propagowania, bo ja ich nie znam" - wiem napewno, że propagowanie zboczeń nie jest takim standardem (to się odnosi nie tylko do homo) jeśli uważasz inaczej to napisz dlaczego - bo chyba każdy zapytany o to samo na ulicy przyznał by mi rację...
"Bo to nie jedyny cel parad. Zaprzeczyłem kiedyś?"- tak, właśnie ciągle mi zaprzeczasz że głównym celem jest promowanie...
"No i po to, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na ten temat, żeby "się przypomnieć" - o właśnie żeby się przypomnieć (wypromować) myślę, że o to przedwszystkim chodzi... a o homomałżeństwach już pisałem wiele razy, że są zupełnie nie potrzebne...
"To nieprawda dla ciebie, dla wielu ludzi też... Ale kto ma rację? Nie ma pewności czy homoseksualizm jest zboczeniem czy nie, więc nie da sie jednoznacznie ustalić jak jest" - a właśnie że się da !!! powiedz co w tej chwili przeszkadza żeby ustalić czy homo są zboczeni czy nie, no co ?? W czym tkwi problem ?? konkretnie, chcem się tego dowiedzieć!!! A dlaczego np. udało się ustalić że zoofile, pedofile, nekrofile są zboczeni - czym to się różni?? dlaczego tu nie było problemów?? Czemu pytam się poraz nty homoseksualizm jest takim fenomenem na skale światową, że nie można ustalić czy jest normalny czy nie - przecież tu wystarczy czysta logika...
"A skąd wiesz, że tacy są? Widziałes takich? No, to teraz widzisz tych... Ehem... Bardziej ucywilizowanych" - właśnie o to chodzi że niewiadomo jacy oni są w codziennym życiu, na paradach każdy chce wypaść najlepiej - ale jak jest naprawdę to nic nam niemówi, więc daruj sobie te obalanie stereotypów...
"A ty jesteś wielbłądem i koniec kropka." - udowodnij
"Najogólniej powiem, że nie mam nic przeciwko temu pomysłowi poza jedną rzeczą - losie takiego dziecka w szkole. Zwłaszcza polskiej." - no to chociażby dlatego trzeba tego zakać - komu chcesz bardziej dogodzić dziecku czy homosiom ( bo tu najważniejsze jest dziecko )
"Podaj mi szczegóły swoich obserwacji, zaciekawiłeś mnie." - poprostu w moim otoczeniu tylko kilka osób jak to określiłeś - zainteresowało się głębiej tematem i zmieniło NIECO poglądy - ale jak już wspominałem zarówno na plus jak i na minus...
"No to czyja to w końcu wina? Parad czy tego co dzieje się na zachodzie? Swoją drogą, ja nie znam ani jednej takiej osoby." - to jest wina tego, że te parady coraz bardziej przypominają te zachodnie... a jak nieznasz żadnej osoby która na widok parad się wzdryga to gdzie ty się obracasz ??
"Zaraz, w Niemczech parady skutek odniosły. Więc dlaczego u nas nie?"
- jaki skutek?? aktów nietolerancji jest mniej w stosunku to stanu z przed parad?? bo o to przecież chodziło...
Pozdro
"dobra inaczej, dlaczego uważasz, że homo nie są zboczeni?? (apropos jakim słowem określasz "nie zboczenńców"??)" - Widzisz ja przez zboczenie, dewiację rozumiem odchylenie od normy, ale dotyczące tylko sfery seksualnej. Natomiast homoseksualizm nie jest tylko i wyłącznie formą pociągu seksualnego. Pojęcie homoseksualizmu obejmuje też pociąg psychoemocjonalny - czyli innymi słowy miłość. I to jest właśnie podstawowa różnica między homoseksualistami a np. pedofilami. Powtórzę jeszcze raz: możę się mylę. Może źle słowo "zboczenie" rozumiem. Ale czy np. leworęczność można nazwać zboczeniem? Albo chorobą? Też jest przecież odchyłem od normy.
"ja tych określeń używam jako synonimów!! (mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne)" - Teraz tak.
"jeśli uważasz inaczej to napisz dlaczego - bo chyba każdy zapytany o to samo na ulicy przyznał by mi rację..." - Nie wiem, nie rozumiem dlaczego głoszenie tego, że homoseksualizm jest normalny miałoby przekraczać jakieś standardy zachowania publicznego. Dlatego, że wg ciebie i "każdego zapytanego na ulicy" to nieprawda? Powtórzę jeszcze raz: oni naprawdę wierza w to co głoszą, bo czują się normalni. Chyba mają prawo takimi sie czuć? Gdyby było to propagowanie tak jak to słowo rozumiem - czyli namawianie ludzi do "przejścia na homoseksualizm", to przyznałbym ci rację. Publiczne przekonywanie ludzi do zmiany orientacji uważam za "przekraczające standardy". Ale to tylko moja opinia... No i widzisz, tu po raz kolejny mamy impas - ty uważasz, że to standardy przekracza, a ja że nie. Twoja moralność publiczna najwyraźniej nierówna sie mojej. I który ma rację? Po raz kolejny punkt widzenia się kłania. I światopogląd (ja jestem parszywym liberałem, ty chyba nie, nie mylę się?).
"tak, właśnie ciągle mi zaprzeczasz że głównym celem jest promowanie..." - Zaprzeczałem, bo źle zrozumiałem o co ci chodzi. Już przeprosiłem.
"a o homomałżeństwach już pisałem wiele razy, że są zupełnie nie potrzebne..." - A ja pisałem, że ich ewentualne wprowadzenie w żaden sposób nie zaszkodzi heteroseksualnej większości. Chyba że przez wydłużenie kolejek w Urzędach stanu cywilnego.
"a właśnie że się da !!! powiedz co w tej chwili przeszkadza żeby ustalić czy homo są zboczeni czy nie, no co ?? W czym tkwi problem ?? konkretnie, chcem się tego dowiedzieć!!!" - Konkretnie to, że jedne badania mówią to, a drugie co innego. A raczej: jedni interpretują wyniki badań tak, drudzy inaczej. Jedni uważają, że dane badania są guano warte, inni że nie. A zresztą nie wiem, zapytaj jakiegoś seksuologa czemu tak się spece kłócą?
" zboczeni czy nie, no co ?? W czym tkwi problem ?? konkretnie, chcem się tego dowiedzieć!!! A dlaczego np. udało się ustalić że zoofile, pedofile, nekrofile są zboczeni - czym to się różni?? dlaczego tu nie było problemów??" - Może dlatego, że pedofilia i inne filie polegają tylko na pociągu seksualnym, a homoseksualizm niekoniecznie? Może też dlatego, że żadna taka filia nie występuje w naturze, wśród dzikich zwierząt, a homoseksualizm tak? (Nie jest więc czymś nienaturalnym) Może dlatego, że żadna filia, o ile mi wiadomo, nie może być wrodzona, a homoseksualizm tak? Pewnie jest jeszcze z tuzin powodów...
"więc daruj sobie te obalanie stereotypów..." - A ja wciąż uważam, że to pomaga walczyć ze stereotypami. Mnie pomogło. A typowy Kowalski, nawet jeśli nie będzie chciał z własnej woli dowiedzieć się czego o zjawisku homoseksualizmu, to taka parada sprawi, że czegoś się jednak dowie - bo te parady prowokują do ogólnonarodowej dyskusji na ten temat. Pojawi się o paradzie wzmianka w wiadomościach, dodadzź to tego wypowiedź jakiegoś speca, może jakiś filmowy felietonik, dadzą na chwilę głos tym "za" i tym "przeciw" (od telewizji będzie zależeć, jakie i kogo wypowiedzi) - i już Kowalski jest bardziej poinformowany. A potem może jakaś rozmowa z kimś kto sie tym interesuje czy coś w tym stylu i tak dalej... Dzięki temu spada liczba ludzi obojętnych, a uczestnicy parad wierzą, że więcej pojawia się tych "za". Może nie mają racji... Ich sprawa.
"komu chcesz bardziej dogodzić dziecku czy homosiom" - Oczywiście że dziecku.
"a jak nieznasz żadnej osoby która na widok parad się wzdryga to gdzie ty się obracasz ??" - W zgniłym liberalnym środowisku... Ehem... To nie do końca tak. Znam ludzi, którzy tych parad nie lubią, bo tak jak ty sądzą, że one nic nie dają, ale nie ziwększają one u nich poziomu niechęci do homoseksualistów w ogólności. Co najwyżej do tych, którzy chodzą na parady.
"jaki skutek?? aktów nietolerancji jest mniej w stosunku to stanu z przed parad?? bo o to przecież chodziło..." - Ponoć tak. (Aczkolwiek najnowsza wieść niesie, że jest w Niemczech coraz więcej neonazistów, więc to krótko może trwać...) No i są coraz bliżej dostania prawa do "małżeństw", na razie ich władze obserwują kraje, w których takie prawo już jest.
Pozdrawiam
"Natomiast homoseksualizm nie jest tylko i wyłącznie formą pociągu seksualnego. Pojęcie homoseksualizmu obejmuje też pociąg psychoemocjonalny - czyli innymi słowy miłość. I to jest właśnie podstawowa różnica między homoseksualistami a np. pedofilami" - phi że co ?? o czym ty gadasz wogle ?!? Homoseksualizm to orientacja seskualna - czyli inaczej popęd SEKSUALNY do osób tej samej płci - gdzie tu jest mowa o miłości?? co to ma do rzeczy wogle?? - a poza tym dlaczego uważasz, że pedofile są inni - myślisz, że pedofile nie kochają tych dzieci?? - to chyba ich jeszcze nie słyszałeś...
"leworęczność można nazwać zboczeniem? Albo chorobą? Też jest przecież odchyłem od norm" - no wiesz ja jestem leworęczny :D ale za zboka się nieuważam, a wiesz dlaczego?? - bo przy wykonywaniu jakiekolwiek czynności niema żadnej różnicy jaką ręką się ktoś posługuje bo obie działają tak samo... - a homo i hetero już nie(chyba wiesz na czym polega różnica?!?), a poza tym kto powiedział, że to co jest normą musi być od razu normalne?? jeśli wszyscy zaczną kraść, gwałcić, zabijać tzn. że będzie to normalne?!? zazwyczaj to co jest normą jest normalne(jak sama nazwa wskazuje) ale nie zawsze...
"Powtórzę jeszcze raz: oni naprawdę wierza w to co głoszą, bo czują się normalni. Chyba mają prawo takimi sie czuć?" - mają prawo owszem - ale normalni nie są i to co myślą niema tu żadnego znaczenia - teraz pewnie powiesz, że to zależy od punktu widzenia itp. - ale ja wciąż czekam na ten twój punkt widzenia - no czemu nie są zbokami ??
"Twoja moralność publiczna najwyraźniej nierówna sie mojej. I który ma rację? Po raz kolejny punkt widzenia się kłania. I światopogląd" - o tej sprawie napisałem szerzej w innym poście - tym z 24 maja 20:01.
"A ja pisałem, że ich ewentualne wprowadzenie w żaden sposób nie zaszkodzi heteroseksualnej większości." a ja pisałem że prawne usankcjonowanie małżeńst jest też aprobatą (homoseksualizmu)
"Może dlatego, że pedofilia i inne filie polegają tylko na pociągu seksualnym, a homoseksualizm niekoniecznie? Może też dlatego, że żadna taka filia nie występuje w naturze, wśród dzikich zwierząt, a homoseksualizm tak? (Nie jest więc czymś nienaturalnym) Może dlatego, że żadna filia, o ile mi wiadomo, nie może być wrodzona, a homoseksualizm tak? Pewnie jest jeszcze z tuzin powodów" - znowu ta pokrętna logika argh - ja się zabije zaraz!!! Po pierwsze to już pisałem że istotą homoseksualizmu jest tylko i wyłącznie popęd seksualny(nie mieszaj kwestii moralnych z biologią ok??) Po drugie - to sorki bardzo ale o ile pamiętam to ludzie też należą do świata zwierząt (jesteśmy ssakami !!!) wi ęc jeśli pedofilia czy zoofilia czy jakakolwiek inne zboczenie występuje wśród ludzi to znaczy, że też jest naturalne - ale czy naturalne oznacza odrazu normalne?? bo jeśli tak to znaczy że wszystkie choroby na tym świecie są normalne... Po trzecie to że homosizm jest wrodzony to też wcale nie oznacza automatycznie, że jest normalny(Jeśli tak to dzieci z zespołem downa też są) No nierozśmieszaj mnie - naprawdę na nic więcej cie niestać ?!? Dobra wytłumaczę ci to jak dla dziecka - Jeśli chcesz ułożyć puzzle to musisz koniecznie łączyć fragmenty wklęsłe(kobieta) z wypukłymi(mężczyzna) jeśli zrobisz odwrotnie(homo) to układanka się nie ułoży i będzie płacz(koniec gatunku ludzkiego) Proste??
"komu chcesz bardziej dogodzić dziecku czy homosiom" - Oczywiście że dziecku." - odnoszę inne wrażenie... to w końcu jesteś za absolutnym dobrem dziecka(naturalna rodzina) czy może mniejszym złem(od sierocińca) w postaci np. adopcji przez homo(i nie tylko)??
"Dzięki temu spada liczba ludzi obojętnych, a uczestnicy parad wierzą, że więcej pojawia się tych "za". Może nie mają racji... Ich sprawa." - Trudno udowodnić że niemają racji ale tak samo trudno udowodnić że mają - więc zakończy ten wątek... Tylko musisz mi jedną rzecz przyznać - wszystko to o czym piszesz, ten cały szum wokół nich, pokazywanie w mediach, dyskusje itp. - to jest forma promowania się (a wiadomo jak oni się promują )
"jaki skutek?? aktów nietolerancji jest mniej w stosunku to stanu z przed parad?? bo o to przecież chodziło... Ponoć tak" - a ja słyszałem, że ponoć nie i co?? takie gdybanie niema raczej sensu - ale to właśnie podważa celowość tych parad - jeśli nieda się tego dokładnie zbadać - to skąd wiesz że one są skuteczne - a myśleć możesz sobie co chcesz tu trzeba faktów, bez tego te parady są tylko i wyłącznie formą promowania...
"No i są coraz bliżej dostania prawa do "małżeństw" - jeżeli dla ciebie homomałżeństwa (będące aprobatą ich zboczenia) są aktem tolerancji to chyba coś innego przez tolerancję rozumiesz...
Tak naprawdę najważniejszą kwestią jest teraz definitywne uznanie czy homoseksualizm jest zboczeniem czy nie - więc albo przedstawiasz swoją tezę albo obalasz moją w innym wypadku dalsza dyskusją niema sensu... apeluje więc abyś w pierwszej kolejności właśnie do tej kwestii się ustosunkował. Pozdro
Co do ostatniego akapitu: wszystko co mogłem napisać na ten temat juz napisałem. Jestem za zakończeniem tej dyskusji.
Tym niemniej jeszcze trochę pokomentuję... Ale krótko i zwięźle.
"o czym ty gadasz wogle ?!? Homoseksualizm to orientacja seskualna - czyli inaczej popęd SEKSUALNY do osób tej samej płci - gdzie tu jest mowa o miłości??" - Orientacja seksualna to nie tylko popęd seksualny. Zresztą te rewelacje wziąłem z Wikipedii, zajrzyj.
"zazwyczaj to co jest normą jest normalne(jak sama nazwa wskazuje) ale nie zawsze..." - No to fajnie... To w takim razie jak jednoznacznie ustalić co jest normalne? Da się?
"no czemu nie są zbokami ??" - Już mówiłem jak rozumiem pojęcie "zboczenie". Ale niech tam, przy jednym słowie nie będę się upierał... Zwłaszcza że przepisu mówiącego, że zboczeń nie wolno promować nie ma.
"ale czy naturalne oznacza odrazu normalne" - Nie, ale czy ja tak pisałem? Pytałeś o różnice między homoseksualizmem a "filiami" - oto jedna z nich. I jesteś pierwszym moim rozmówcą, który za naturalne uznaje też to co występuje tylko u człowieka (a u dzikich zwierząt nie).
"Po trzecie to że homosizm jest wrodzony to też wcale nie oznacza automatycznie, że jest normalny" - jw. z wyjątkiem ostatniego zdania
"Jeśli chcesz ułożyć puzzle to musisz koniecznie łączyć fragmenty wklęsłe(kobieta) z wypukłymi(mężczyzna) jeśli zrobisz odwrotnie(homo) to układanka się nie ułoży i będzie płacz(koniec gatunku ludzkiego) Proste??" - Jasne że proste. A ja zadam ci pytanie równie proste: czy każdy musi tę układankę układać? Może powinien, ale to jego sprawa. Jak nie chce to nie, może się ludzkości na 1000000 innych sposobów przysłużyć. I nie bój się takiego końca świata, to niemożliwe.
"to w końcu jesteś za absolutnym dobrem dziecka(naturalna rodzina) czy może mniejszym złem(od sierocińca) w postaci np. adopcji przez homo(i nie tylko)??" - Już o tym pisałem w komentarzu do komentarza Komentarza.
"to jest forma promowania się (a wiadomo jak oni się promują )" - To jeszcze ci racji w tej kwestii nie przyznałem? Tym niemniej nie tylko o to chodzi.
To tyle. Dziękuję za długą, szczegółową i wyczerpującą (jeszcze jak...) dyskusję. Było warto. Bez odbioru (prawdopodobnie). Pozdrawiam