Odpowiem w twoim stylu, aby sprawić ci przyjemność ;)

Ooooo 'Vakr' jest heteroseksualnym, często niepohamowanym zawistnikiem - to nie raz było przez wielu ludzi stwierdzone, na podstawie treści jego wypowiedzi :P Nic więc dziwnego, że broni swoją odmienną oriętację. Ale nie przypuszczałem, że wśród homosexualistów jest tyle agresji z tego wynika, że broniąc się pokazują swoje prawdziwe oblicze. Nie można byś agresywnym wobec drugiej osoby chyba, że zada cios bolesny, a nie słowny. Bo z wypowiedzi 'Vakr`a' którymi wielu wcześniej zaatakował i czyni to nadal, wynika sama desperacja. Proszę więc więcej nie atakować!

Pozdro :D

He he he he heee heee ha ha dobre komentarz dobre :D
Pozdro :D

"leczenie nie jest mozliwe, bo nie przynosi porzadanych skutkow" - jak to nie, nie każdy wyleczony kończy tak jak bohaterowie BM... niektórym napewno się udaje żyć dalej szczęśliwie... Poprostu wszystko zależy od chęci - wiadomo że o powodzeniu leczenia decyduje przedewszystkim silna wola - może ci którym się nie udało wyleczyć mieli słabą wolę, może nie do końca chcieli się wyleczyć...
Jednak nadal niewiem na jakiej zasadzie odbywa się takie leczenie - może tak jak w mechanicznej pomarańczy 0_o (oglądałeś??)

Nie odniosłeś się do mojej wypowiedzi, tylko koeljny raz próbujesz mnie przekonać o słuszności zjawiska pseudoleczenia - niestety nie udało, ci się. Próbuj ;-)

A do czego ja się miałem odnieść?? niezawiele napisałeś...

I wcale niechcem cię przekonywać do słuszności pseudoleczenia to twoja sprawa, ale niemożesz zaprzeczyć, że czasami takowe leczenie się sprawdza ...

Wogle to słabe z ciebie źródło, niby taki ekspert a na pytania niechce odpowiadać ;P

Więc wiesz DOKŁADNIE jak wygląda takie leczenie z homosizmu czy nie wiesz ???

Przede wszytkim chodziło mi o rozwiązanie kwestii - o której rozmawiałeś z Schybrykiem - chyba dobrze napisałem nick? ;-)..........
Nie wiem wiele na temat leczenia: profesjonalni (czyli jakieś 96%) psychologów takich rzeczy nie praktykuje, bo homoseksualizmu nie uważa się za chorobę:

1. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne:

Zważywszy, że homoseksualność sama w sobie nie implikuje osłabienia osądu, zrównoważenia, solidności ani społecznych i zawodowych zdolności, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wzywa wszystkie międzynarodowe organizacje zdrowotne oraz indywidualnych psychiatrów w innych krajach (...) do zrobienia wszystkiego, co możliwe, aby zmniejszyć piętno ciążące na homoseksualności, gdziekolwiek i kiedykolwiek ono się pojawi (Grudzień 1992).

2. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne:

(...) Homoseksualność sama w sobie nie implikuje osłabienia osądu, zrównoważenia, solidności ani społecznych i zawodowych zdolności. (...) Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne [APA] nawołuje wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego do podejmowania wysiłków usuwania piętna choroby psychicznej, które od dawna kojarzone jest z orientacją homoseksualną. Co więcej, APA popiera i nawołuje do wprowadzenia w życie przepisów chroniących prawa obywatelskie [tych osób] (...). (1975)

3. Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne:

1. Homoseksualna orientacja nie może być uznawana za przejaw niepełnego rozwoju osobowości lub psychopatologii.
2. Tak jak z każdym uprzedzeniem społecznym, uprzedzenie wobec homoseksualności wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne, przyczyniając się do trwałego poczucia naznaczenia i głębokiego samokrytycyzmu u osób zorientowanych homoseksualnie poprzez uwewnętrznienie tego uprzedzenia.

Jako przedstawiciele i przedstawicielki nauki oraz zawodów pomocowych jesteśmy etycznie zobowiązani do ustawicznego pogłębiania naszej wiedzy poprzez lekturę najnowszej światowej literatury, do propagowania tej wiedzy w społeczeństwie oraz do aktywnego reagowania, gdy przestarzałe informacje i dawno obalone przekonania przedostają się do publicznej wiadomości, zwłaszcza jeśli przez jakieś karygodne niedopatrzenie przedstawiane są jako współczesne doniesienia naukowe.

dr Katarzyna Bojarska

Więc leczenie jako takie, jest prowadzone przez jakieś dzwne grupy wyznaniowo - radykalne, w których mogą także być "przestarzali" psychiatrzy itp - zazwyczaj to zapewnie (nie wiem dokładnie) psychoterapia, i modlenie się, modlenie się, modlenie się. To odbija się na psychice takich ludzi - mamieni jakimiś wizjami szczęścia, najcześciej pozostają jeszcze bardziej okaleczeni.

Wycerpująca odpowiedź? Ekspertem nie jestem - chciałem służyć własną wiedzą. Dziękuję za uwagę. ;-)

Napisałeś nick bezbłędnie, Lhotryell ;-)

Sorry - trochę nietypowy masz ;-)

"Przede wszytkim chodziło mi o rozwiązanie kwestii - o której rozmawiałeś z Schybrykiem" - ale jakiej kwestii, bo ja z nim o wielu rzeczach "rozmawiam"

"Nie wiem wiele na temat leczenia" - skoro niewiesz to najprostszą odpowiedzią na moje pytanie jest poprostu - NIEWIEM. I nierozumiem poco przytaczasz tu opinie jakiś stowarzyszeń psychiatrycznych, które się leczeniem homo niezajmują - skoro się tym niezajmują to tymbardziej nie wiedzą jak takie leczenie przebiega - a właśnie tego chcem się dowiedzieć.

"To odbija się na psychice takich ludzi - mamieni jakimiś wizjami szczęścia, najcześciej pozostają jeszcze bardziej okaleczeni. " - Wiesz to napewno?? znasz statystyki?? Podaj jakieś dane albo mów że niewiesz!!!

Krzychlor wiem, że mnie 'ogromnie lubisz' ze względu na ilość tekstu pisanego przeze mnie :P
Więc i tym razem kilka słow ode mnie.
""To odbija się na psychice takich ludzi - mamieni jakimiś wizjami szczęścia, najcześciej pozostają jeszcze bardziej okaleczeni. " - Wiesz to napewno?? znasz statystyki?? Podaj jakieś dane albo mów że niewiesz!!! "

Krzychlor, choć trochę racji z powodu niezgadzania się ze zdaniem Lothriela odnośnie tego, że jakby nie należy całkiem lekceważyć spraw wiary czy modlitwy /co wprawdzie wprost nie było powiedziane, ale jakby lekko zaakcentowane/ przyznaję ci.
To jednak uważam, że może nieco zbyt dosłownie i kategorycznie podchodzisz do odbioru tej (całej) wypowiedzi Lothriela.
Odnoszę wrażenie, że Lothriel mimo wszystko odpowiedział dość konkretnie i dość przekonująco oraz w duchu pozytywnym i prawdziwym. Gdy powołuje się na wypowiedzi ludzi, którzy są specjalistami w dziedzinie psychologii i psychiartii. Wszak to specjaliści z tych dziedzin głównie zajmują się badaniem, poznaniem, tłumaczeniem różnych zjawisk dotyczącej sfery funkcjonowania umysłu i psychiki ludzkiej. Więc mogą stanowić konkretny argument.

Samemu nie broniąc wcale homoseksualizmu, a jedynie homoseksualistów jako ludzi, jako osoby. Myślę, że Lothriel na miarę swych możliwości konkretnej odpowiedzi ci udzielił. I to w sposób dość jakby delikatny, a może i także skromny.
Spróbuj może -jeśli chcesz- przeczytać jeszcze raz dokładnie jego wypowiedź, biorąc nieco bardziej pod uwagę skromność i delikatność sformułowanej przezeń odpowiedzi. Inaczej możesz ją nie rozumieć lub opacznie rozumieć.

p.s. Jeśli intetesują cię teraz statystyki, to podaj mi jakich potrzebujesz, do czego i ile maksymalnie jesteś w stanie za nie zapłacić, a postaram się spełnić twoje oczekiwania. Oczywiście po zapłacie należnego mi honorarium. /tyle są warte statystyki ile kto za nie zapłaci... / ;))

A wogóle to ten wątek założonego postu jest zatytułowany "Tolerancja" a nie "Jakie są metody leczenia z patologii dywergencji homoseksualizmu", który ja /ten drugi/ założyłem. I do postu pytającego o metody leczenia z homoseksualizmu zapraszam do dyskusji. A nie tutaj. Zachowajmy pewien ład, a chyba łatwiej i lepiej przez to będzie nam wszystkim żyć.

pozdrawiam

Zgodzę się, że ciągłe wmawianie komuś choroby, patologii, nienormalności -inaczej mówiąc- stygmatyzowanie go, piętnowanie, napewno nie pomaga w wydobyciu się z tego stanu, w którym się znajduje. Ale przeciwnie - zamyka go jeszcze bardziej w tym świecie wewnętrznych przekonań, doświadczeń, przyzwyczajeń jeszcze bardziej.

Ogólnie jestem przekonany, że wszelkie dolegliwości czy choroby można leczyć skutecznie jedynie w duchu mądrości, prawdy i miłości.

Poprzez nienawiść wyleczyć nie można. A zresztą kto by chciał być znienawidzonym?

-to była odpowiedź do obszernej odpowiedzi Lothriela.

Komentarz, ja wbrew pozorom niemam nic przeciwko twoim postom... niewiele osób się tu udziela... część z nich już zwątpiło(Howler, Sqrchybyk) tak więc każdy głos jest mile widziany, twój w szczególności :D

A co do wypowiedzi Lothriela to tak czy inaczej nieodpowiedział konkretnie na moje pytanie, a bez konkretów dalsza dyskusja niema sensu - dlatego m.in. nie odpisuje w założonym przez ciebie temacie, a tutaj zapytałem Lothriela bo sam się chwalił, że dużo wie - jak widać nie do końca...

"Zważywszy, że homoseksualność sama w sobie nie implikuje osłabienia osądu, zrównoważenia, solidności ani społecznych i zawodowych zdolności"
Nie ma to jak solidna naukowa podstawa do tego by czegoś nie uznać za horobę :)

Na tej podstawie wrzody na dupie i pedofilia teżnie są horobą, bo nie implikują osłabienia osądu, zrównoważenia...

Na tej podstawie nawet seryjni mordercy nie są chorzy, bo mają racjonalny osąd sytuacji i ich chobby nie koliduje z pracą, LOL.

Tym psycholom... pfu co ja piszę - psychiatrom chodzi głównie o to że homo nie da się wyleczyć (do końca) a więc to niemoże być choroba - czekam tylko aż to samo o AIDS powiedzą (w końcu też nikt tego nie wyleczył)

Do Negative:

Raczej staram się pisać merytorycznie, raczej.............a więc - chyba ci moher się osunął, najpierw wypisujesz jakieś bzdury na forum "Kodu Leonarda da Vinci" - wzywasz do bojkotu, itp its Żenada.....a teraz tutuaj swoje brednie wypisujesz - pomyśl przez chwilę, potem pisz - to nie boli ;-)

Przepraszam najmocnej: a czemu on/ona ma nie wzywać do bojkotu wyżej wymienionego filmu skoro obraża on jego uczucia religine? Słuszny jest tylko ten jeden, właściwy niby tolerancyjny i pseudo-postępowy punkt widzenia a kto się z nim nie zgadza ma zabrać beret i wybrać siędo Watykanu skad ma nie wracać? ;) Ładna ideologia...

Beret był odpowidzią na populizm Negative - tylko i wyłącznie. No sorry jak ktoś nie umie rozróżnić fikcji literackiej od rzeczywistości, a uważa się za obrażonego religijnie katolika to to jest żenujące.....

Lothriel`ku miły, z całym szacuneczkiem do ciebie. Ale jednak ośmielam się mieć odmienne od twojego zdanie, na temat promowania fikcji zamiast rzeczywistości. I to zwłaszcza w sytuacji, gdy wielu ludzi niestety nie odróżnia już fikcji od faktów. W takim razie, coś takiego jak fikcje nie powinni odlądać ludzie niedojrzali, np. przed ukończeniem 18 roku życia. Oczywiście ze względu na dobro ogólnospołeczne.
Bowiem uważam, że promowanie fikcji zamiast rzeczywistości może wywoływać wielce szkodliwe społecznie skutki, w wyniku nieodróżniania jednego od drugiego.
A co do obrażania za pomocą fikcji i tego, czy można albo nie można być z powodu fikcji obrażony, urażonym bądź pokrzywdzonym. No można czy nie można?
Użyję dowodu 'in personam': Jeśli np. o tobie Lothriel ktoś rozpowszechniał by fikcje o treści np. mówiącej, że jesteś ohydny, brzydki, śmierdzący, głupi, cherlawy, złośliwy, nędzny, okrutny, bezczelny, bestialski... Albo też, że jesteś /hipotetycznie tylko, fikcyjnie oczywiście/ kłamcą, złodziejem, ciamajdą, nieudacznikiem, niedorajdą, niezgułą. Czy jeszcze więcej jakoś tak podobnie. A przy tym powie, że to jest prawdziwe dopełnienie rzeczywistej prawdy o tobie, ukrytej dotychczas po to, aby o tobie nikt źle na podstawie tej ukrytej /rzekomej/ prawdy, źle nie myślał. No ale teraz to w końcu można tą -jakże intrygującą- "prawdę" ujawnić nareszcie, żeby ludzie wiedzieli. Aby czuli się przez to mądrzejsi, ważniejsi, sprytniejsi może, a i zuchwalsi może...
No a na końcu -po rozpuszczeniu owych sensacyjnych "rewelacji" w społeczeństwie- dowiedziałbyś się, że to tylko... fikcja plotkarska, wynikająca całkiem przecież /skądinąd niewinnie/ z fikcji literackiej na twój temat.
To przypuszczając po twojej jakże 'tolerancyjnej' i przyzwalającej na wszystko, głoszenie dowolnej fikcji - nie miałbyś nic przeciwko temu, aby ktoś o tobie opowiadał -przykładowo przytoczone- powyższe fikcje?

No... chyba nie mylę się, co?

;)

... przecież tak mądry i inteligentny człowiek jak ty, doskonale rozróżniający prawdę od fikcji, nie mógłby chyba, w najmniejszej nawet mierze być oburzonym, ymmm.. z powodu hmm... fikcyjnego głoszenia obelg. Co? Mylę się?! Ojejku, no przecież nie należy przesadzać, no nie??
;))

"gdy wielu ludzi niestety nie odróżnia już fikcji od faktów."
Co tylko o nich świadczy.............a przykład jest dość osobliwy, takie porównanie mej skromnej i grzesznej osoby, do Jezusa jako proroka, dziecka Bożego jest nie na miejscu. Bojkotuję ciebie ;-) Uważam się za obrażonego religijnie, społecznie, kulutrowo i jako persona, takowoż. ;-)

MAtko i Córko , jak sie ludziska rozpisały ... czy moze ktos opisac o co chodzi ... za duzo czytania, nie było mnie tu Kwilkie a tu takie wazne sprawy sie dziejoo...

Czy ktos z was mial nieprzyjemnosci w zwiazku z tym ze to choroba lub chociazby nie lubi tego filmu?

ja wszyscy wyzywają mnie od faszystów faszysta to teraz ulubione słowo pseudotolerancji

ja też... oni nie mają argumentów to nas wyzywają :/

A wy przyszliscie sie poskarzyc ?? polecam ksiazke Allana i Barbary Pease z serii "Dlaczego" jest to bardzo madra i ciekawa lektura jest wiele tak czesto tu poszukiwanych dowodow na wiele nurtujacych was pytan nie tylko co do homoseksualizmu bo w sumie to malo jest o tym ale wszystko co byscie chcieli wiedziec powinno tam byc wiec zachecam do lektury a pozniej do dalszej dyskusji wtedy moze to bedzie mialo sens

nie dzięki mam znacznue ciekawsze lektury:)

w sumie to dla ciebie moze byc zbyt cieka ksiazka bo jest tam sporo naukowych stwierdzen hmm moglem o tym pomyslec o ksiazce na twoim pozniomie hmm moze Elementarz ??

joskos Ty jesteś taki beznadziejnie głupi?? czy tylko takiego udajesz??

A po czym to wnioskujesz niby ?? chyba ze ty jako osoba nieinteligenta w zamian masz zmysl wyczuwania pobratymcow ?? :/

a nawet jesli masz to bardzo cie zawiódł sory

"w sumie to dla ciebie moze byc zbyt cieka ksiazka bo jest tam sporo naukowych stwierdzen hmm moglem o tym pomyslec o ksiazce na twoim pozniomie hmm moze Elementarz ??"

Hehe wiedziałem że odpowiesz mi mniej więcej w ten sposób:) tak robią wszyscy z którymi się nie zgadzam. A teraz małe pytanie gdybym polecił ci jakąś książke Waldemara Łysiaka to przeczytałbyś ją? czy odpowiedziałbyś tak jak ja?.

a wiesz ze z checia bym przeczytal juz mi ktos go polecal a skoro ktos mowi ze ksiazka jest dobra to chyba warto przeczytac

Nie jestem homo. Wolę kobiety. Ale nie mam nic do homoseksualistów. W końcu spójrzmy prawdzie w oczy - są i zawsze będą mniejszością, więc po co wszyscy się boją, że homoseksualizm się rozszerza i za chwilę gatunek ludzki wyginie. Przecież gejów i lesbijek zawsze będzie mniej niż heteroseksualistów. A film nie jest dla wszystkich. 10/10.