Marc Levin zakończył prace nad filmem dokumentalnym
"Protocols of Zion".
Do nakręcenia tego filmu zainspirowało reżysera wydarzenie, które miało miejsce niedługo po tragedii z 11 września 2001. Kiedy
Levin jechał nowojorską taksówką, kierowca, imigrant z Egiptu, stwierdził, że Żydzi zostali ostrzeżeni, aby owego tragicznego dnia nie iść do pracy do World Trade Center. Ostrzeżenie miało być zawarte w tajemnej księdze
"The Protocols of the Elders of Zion" (pol.
"Protokoły Mędrców Syjonu"), stworzonej 100 lat wcześniej. W księdze miał być zawarty przepis na zawładnięcie światem.
To doświadczenie spowodowało, że reżyser wyruszył zdecydował się opowiedzieć o nietolerancji religijnej i bigoterii etnicznej, szerzącej sie w imię Boga.
Producentami filmu są
Levin i
Steve Kalafer. Projekt został częściowo sfinansowany przez HBO/Cinemax Documentary Films.