Aktor znany ze swoich ról Legolasa w serii "Władca Pierścieni" oraz Willa Turnera w "Piratach z Karaibów" postanowił opowiedzieć o swoich wyjątkowych metodach przygotowawczych do nadchodzącej roli w "The Cut". W ramach pracy do roli w filmie Seana Ellisa ("Cashback") aktor schudł prawie 25 kilogramów w ciągu raptem 3 miesięcy. "The Cut" - co powiedział Bloom o swoich przygotowaniach?
W filmie
Seana Ellisa Orlando Bloom wciela się w boksera na skraju całkowitego załamania, który ściga się z czasem, aby zdążyć zrzucić wagę przed ważną walką. Pod okiem podejrzanego, choć poczciwego trenera, granego przez
Johna Turturro (
"Big Lebowski"), jego bohater zrobi wszystko, by zrzucić zbędne kilogramy, nawet jeśli zagraża to jego życiu, zdrowiu i dalszej karierze.
Getty Images © Stephane Cardinale - Corbis W trakcie
festiwalu w Toronto, w rozmowie z portalem Variety,
Bloom w takich słowach opisał swój proces przygotowania do roli:
Zasadniczo ograniczyłem jedzenie w ciągu trzech miesięcy, aż do momentu tuż przed samym okresem zdjęciowym, kiedy byłem zdecydowanie najlżejszy. Zrzuciłem 52 funty (23,5 kilograma), a miałem około 185 (84 kilogramy), gdy zaczynałem ten proces. Zrzuciłem więc sporo kilogramów, to było bardzo trudne psychicznie. Wystarczy jeść tuńczyka i ogórka wystarczająco długo... - powiedział aktor. Dodał później, że fizyczna transformacja była
bardziej ekscytująca niż zniechęcająca. Co ciekawe,
Ellis wiedząc, że ekstremalny proces odchudzania będzie głównym dramaturgicznym punktem filmu, postanowił go kręcić w odwrotnej chronologii -
Bloom tak naprawdę przybierał na wadze w trakcie kolejnych dni zdjęciowych, ważąc 60 kilogramów w pierwszym dniu pracy na planie.
Twój mózg jest w zasadzie pozbawiony kalorii - powiedział
Ellis do
Blooma.
On nie mógł pracować podczas diety. Więc przyszedł do nas, kiedy był najlżejszy, a potem zaczął jeść. Oznaczało to, że musieliśmy najpierw nakręcić zakończenie, a na koniec początek filmu... W ciągu 25 dni zdjęciowych przybierał na wadze. A potem został zmontowany w odwrotnej kolejności - wyjaśnił reżyser.
"The Cut" nie jest typowym filmem bokserskim. Film
Ellisa decyduje się korzystać z estetyki body-horroru. Akcja ograniczona jest głównie do jednego pokoju hotelowego, gdzie zdesperowany główny bohater upuszcza krew, zażywa leki moczopędne i manipuluje swoim ciałem tak, by udało mu się stracić wymagane kilogramy. Widzowie, którzy mieli okazję zobaczyć "The Cut" w trakcie
festiwalu w Toronto opisują seans jako intensywne, szokujące doświadczenie.
Ktoś w moim rzędzie zemdlał! - powiedział
Bloom.
Ellis zaśmiał się, po czym potwierdził -
Tak, mieliśmy omdlenie. Myślę, że musimy to umieścić na plakacie filmu.