Trudno w to uwierzyć, ale
Sandra Bullock i
George Clooney zgodzili się, aby wystąpić w nowym filmie reżysera
"Ludzkich dzieci" bez ton make-upu. Jak przyznaje aktorka, sytuacja była dla niej tym trudniejsza, że
"Gravity" ma być w 3D. -Nasze małe próżne głowy będą pokazane na pięciometrowym ekranie. Będzie widać najmniejsze detale, bo film cyfrowy rejestruje wszystko bardzo dokładnie. To przerażające. - twierdzi
Bullock.
Podobno takim obrotem sprawy nie był zachwycony również
Clooney. Na szczęście, jak dodaje
Bullock, w filmie nie ma scen rozbieranych.
Wcześniejsze zapowiedzi dotyczące nowego filmu
Cuaróna mogły zniechęcać masową publiczność:
"Gravity" ma składać się długich ujęć i zawierać mało dialogów.
Film będzie powieścią o astronaucie, który wraz z koleżanką przebywa w przestrzeni kosmicznej naprawiając stację orbitalną. Tymczasem stacja zostaje zniszczona, a znajdujący się na niej pozostali astronauci zabici przez szczątki rosyjskiego satelity. Dwójka ocalałych musi znaleźć sposób na powrót na Ziemię.