Twórcy
"Czystej krwi" poszli śladami autorów
"Gry o tron". Ci drudzy, w jednym z ostatnich odcinków, zatknęli na filmowej włóczni sztuczną głowę
George'a W. Busha. Ci pierwsi przebrali grupę serialowych szwarccharakterów w maski
Baracka Obamy.
Postaci noszący gumowe maski z podobizną obecnie urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych, pojawiają się na ekranie, by z naczepy ciężarówki strzelać do głównych bohaterów serialu. W przebraniach przypominają surferów z
"Na fali" Kathryn Bigelow, którzy napadali na banki w maskach amerykańskich mężów stanu.
Odcinek z głową
Busha wywołał w USA niemałe kontrowersje. HBO wycofało go nawet z platform cyfrowych, a następnie przywróciło w lekko przemontowanej formie. Jak będzie z
Obamą?