Fanowska miłość do filmowego projektu bardzo szybko może zmienić się w szczerą nienawiść. Na własnej skórze przekonał się o tym David F. Sandberg. Reżyser opowiedział w wywiadzie o najbardziej skrajnych reakcjach na jego film "Shazam! Gniew bogów", który nie został dobrze przyjęty przez widzów. Reżyserowi "Shazam! Gniew bogów" grożono śmiercią
W wywiadzie dla GamesRadar+
Sandberg wyjaśnił, dlaczego reakcje widzów sprawiły, że myślał o porzuceniu kina superbohaterskiego i projektów opartych na istniejącej własności intelektualnej. Zdaniem reżysera całą radość z tworzonego projektu mogą odebrać właśnie skrajnie reagujący fani.
Szczerze mówiąc, fani mogą być bardzo, bardzo wściekli i rzucić się na ciebie – wyjaśnił.
Możesz dostać np. groźby śmierci i tak dalej. Po "Shazamie 2" pomyślałem sobie: "Nigdy więcej nie chcę robić filmu opartego na istniejącym materiale źródłowym, bo po prostu nie warto".
O ile "
Shazam!" zarobił spore pieniądze i zyskał sympatię oglądających, tak druga część okazała się finansowym rozczarowaniem. Przychód z kin wyniósł jedynie 134 miliony przy 366, które zarobiła "jedynka". Dodatkowo niewielu widzów spoglądało na produkcję przychylnie, a niektórzy, według słów
Sandberga, posunęli się nawet do gróźb pod adresem reżysera.
"Shazam! Gniew bogów" – o czym opowiadał film?
Billy Batson, który staje się superbohaterem po wypowiedzeniu słowa "Shazam!", razem z przybranym rodzeństwem próbuje powstrzymać trzy boginie przed użyciem artefaktu zdolnego zniszczyć świat.
W obsadzie znaleźli się m.in.
Rachel Zegler,
Helen Mirren i
Lucy Liu.
Zwiastun filmu "Shazam! Gniew bogów"