Theo Angelopoulos, jeden z najsłynniejszych greckich reżyserów, zmarł na planie swojego najnowszego filmu
"The Other Sea". Został potrącony przez rozpędzony motor. Miał 76 lat.
Do tragicznego wypadku doszło w porcie w Pireusie. Reżyser przechodził przez jezdnię na planie filmowym. Droga miała być zamknięta dla ruchu ulicznego, a mimo to pojawił się na niej pojazd. Sprawca wypadku, policjant w cywilu, trafił do szpitala.
Angelopoulos był jednym z klasyków europejskiego kina. Nakręcił m.in. słynną trylogię milczenia (
"Podróż na Cyterę",
"Pszczelarz",
"Pejzaż we mgle"), dostał Złotą Palmę za
"Wieczność i jeden dzień". W Cannes był nagradzany kilkukrotnie - otrzymywał laury za scenariusz, FIPRESCI oraz Grand Prix. Znamy go również z
"Podróży komediantów" i
"Zawieszonego kroku bociana".
Kolejnym projektem artysty miało być rozliczenie ze skutkami finansowego kryzysu w Grecji. W ramach przygotowań, porozumiewał się z greckimi partiami politycznymi i starał się zaangażować je we wspólną pracę na rzecz odczuwającego przykre efekty ekonomicznej zapaści społeczeństwa.