ILUZJON: Wybierz "wiosenny" film na pokaz z Filmwebem!

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/news/ILUZJON%3A+Wybierz+%22wiosenny%22+film+na+pokaz+z+Filmwebem-58597
Nowa Fala w kinie, jak wiosna, pozwala zaczerpnąć powietrza pełną piersią, zostawia za sobą starocie, obraca się ku nowości. Nadejścia Nowej Fali w kinie polskim jesteśmy spragnieni prawie tak jak nadejścia wiosny, dlatego w marcu proponujemy Wam seans pod hasłem "Wiosna z Nową Falą". Znajdziecie tu coś więcej niż filmy tradycyjnie kojarzone z pojęciem Nowej Fali, czyli dzieła Francuzów z początku lat 60. Bo Nowa Fala to w ogóle odświeżenie, bunt przeciwko starszemu pokoleniu, utartym ścieżkom. Wszystko to, czego szukamy szczególnie intensywnie na wiosnę.

Na seans zapraszamy 26 marca (piątek) o godz. 20.00 w kinie Iluzjon (Audytorium im. Stefana Dembego w Bibliotece Narodowej). Bilety jak zwykle kosztować będą tylko 5 złotych.

Aby wziąć udział w głosowaniu, należy wejść TUTAJ. Ankieta będzie aktywna do 20 marca. A wybierać możecie z poniższych tytułów:

 "Adalen 31"
Jeden z dwóch filmów Bo Widerberga, które proponujemy Wam w naszej ankiecie. Świetny reżyser zbuntował się przeciwko dyktatowi Bergmana w szwedzkim kinie – uważał, że kino nie powinno koncentrować się na metafizyce, a bardziej zajmować problemami społecznymi. Najpełniejszym wyrazem przekonań Widerberga jest właśnie "Adalen 31" – film  opowiadający przez pryzmat małej społeczności o strajku, jaki miał miejsce na początku lat 30. w miasteczku Adalen. Postawy strajkujących, łamistrajków i przedstawicieli władz zostały tutaj na tyle zróżnicowane, że filmowi daleko do politycznej "propagandówki" sprzed lat.

"Hiroszima, moja miłość"
Połączenie wątków jest w tym filmie niespotykane, choć z drugiej strony dość oczywiste: miłość w mieście zniszczonym największą katastrofą historii. Miłość w Hiroszimie. Miłość w sąsiedztwie śmierci. Ale właściwie to miłość czy może raczej przelotny romans? Historia nocnego spotkania zamężnej francuskiej aktorki z Japończykiem została tu połączona z takimi zagadnieniami jak przemijanie, zapominanie. Początkowa sekwencja, w której ujęcia ciał, zajmujących cały kadr, splecionych w miłosnym uścisku, są pokazywane na przemian z kronikami rejestrującymi ofiary wybuchu, robią piorunujące wrażenie. Bohaterowie oczywiście obowiązkowo snują się po mieście, wygłaszają troszkę pretensjonalne kwestie na temat swoich uczuć, co nie zmienia faktu, że dzieło  Alaina Resnais ogląda się wyśmienicie.

"Kobieta jest kobietą"
Pierwszy kolorowy film Godarda, a w nim: muza i ówczesna żona mistrza, Anna Karina, do tego Jean-Paul Belmondo. I czego tu chcieć więcej? Niektórzy uważają, że to film feministyczny, inni – wręcz odwrotnie. Ale konteksty i podteksty już każdy sam sobie dopisze. Striptizerka pracująca w podrzędnym barze namawia swojego chłopaka Emile'a na dziecko. Ten nie chcę się zgodzić, a dodatkową komplikacją jest przyjaciel Emile’a, Alfred, który kocha się w dziewczynie. No, ale oczywiście przede wszystkim rozmawiają  – o sprawach błahych i trochę ważniejszych. Wszechobecna jest tu nowofalowa, kontrolowana swoboda: dialogi do filmu pisali sami aktorzy wraz z Godardem, ustawienia kamery wybierano dopiero podczas kręcenia scen.

"Mamma Roma"
Wczesny film Pasoliniego znacznie różni się od jego późniejszych, wybujałych, oderwanych od rzeczywistości arcydzieł (jak choćby od "Króla Edypa", którego można było zobaczyć na naszym pokazie w zeszłym roku). To historia z dołów społecznych wpisująca się idealnie w neorealistyczne tendencje ogarniające wówczas całe włoskie kino: bohaterka, grana przez wspaniałą Annę Magnani, jest prostytutką w średnim wieku. Wydaje się, że uda jej się wieść lepsze życie: kupuje mieszkanie, rezygnuje z pracy na ulicy, planuje sprzedawać owoce. Ze wsi sprowadza swojego nastoletniego syna. Jednak czy i jego uda się sprowadzić na dobrą drogę? Film niby skromny, "po prostu" z bliska obserwujący rzymski margines, a jednak – hipnotyzujący.

"Miłość Elwiry Madigan"
Film o miłości zakazanej: ona jest linoskoczką, on – żonatym porucznikiem z dwójką dzieci. Z miłości ucieka z wojska, by ukryć się z ukochaną na wyspie. Choć rzecz toczy się w pięknie sfilmowanym wiosennym, skandynawskim pejzażu, nie będzie tu miejsca na sielskie zakończenie. Widerberg boleśnie rozbija romantyczny schemat miłości, która wytrzyma wszelkie trudy.

"Włóczykij"
Reżyserski debiut Pasoliniego, nakręcony rok wcześniej niż "Mamma Roma". Film realistyczny, rozgrywający się na rzymskich ulicach. Tytułowy "Włóczykij" to Vittorio, alfons, który utrzymywał się z pracy prostytutki Maddaleny. Po jej aresztowaniu musi sam na siebie zarobić, co raczej marnie mu wychodzi. Żebrze, chodzi głodny. Aż w końcu uwodzi niewinną dziewczynę Stellę, by z niej uczynić prostytutkę.  

"Z soboty na niedzielę"
Krzyk buntu prosto z szaroburej, smutnej, przemysłowej dzielnicy Londynu. Arthur jest tokarzem – wytchnienie od monotonnej pracy stanowią dla niego jedynie sobotnie wyskoki: bar, pijaństwo i podrywanie dziewczyn. Prawda, że brzmi aktualnie? Pierwszy film Karela Reisza jest gorzki, ale też pełen młodzieńczej energii.