Wczoraj informowaliśmy o zaangażowaniu do
"Motor City" Jake'a Gyllenhaala. Jak się jednak okazuje, aktor bardzo krótko cieszył się rolą.
Gyllenhaal bardzo chciał zagrać w filmie, jednak wcześniejsze zobowiązania uniemożliwiłyby mu stawienie się na plan
"Motor City" w wyznaczonym terminie. Aktor poprosił wytwórnię o przesunięcie zdjęć, ale producenci nie zgodzili się.
Bohaterem filmu jest John Miller, były żołnierz wrobiony w zbrodnię, której nie popełnił. Teraz postanawia się zemścić na tym, który nie dość, że uczynił z niego kryminalistę, to jeszcze skradł mu ukochaną.
W obsadzie są
Gary Oldman i
Amber Heard.