Johnny Depp nie owija w bawełnę. Aktor przyznał, że jeżeli producenci zaoferują mu odpowiednio wysoką stawkę, przyjmie każdą rolę.
W listopadowym numerze "Vanity Fair" gwiazdor stwierdza z rozbrajającą szczerością, że potrzebuje pieniędzy, aby utrzymać dzieci. Dlatego nie miał problemów z przyjęciem od Disneya 300 milionów dolarów za rolę Jacka Sparrowa w dotychczasowych czterech częściach
"Piratów z Karaibów". Depp podsumował swoje podejście do najważniejszej ze sztuk w następujący sposób:
Jeśli chcą mi zapłacić głupią kasę w tej chwili, przyjmę ją. Aktora zobaczymy niedługo w ekranizacji
"Dziennika rumowego" Huntera S. Thompsona.