Jeśli zastanawialiście się, co tam słychać w MCU, niezawodny
Kevin Feige spieszy z odpowiedzią. W skrócie:
Keanu Reeves wciąż jest na celowniku studia jako potencjalny nowy nabytek w uniwersum, a nadchodząca
"Czarna Wdowa" ma rzucić nowe światło na znane już wydarzenia.
W rozmowie z ComicBook.com
Feige mówił:
Rozmawiamy z nim przy okazji każdego nowego filmu, tak bardzo nam zależy. Nie wiem, kiedy to się stanie, być może nigdy, ale próbujemy - na pewno jest jeden, najlepszy pomysł na postać dla niego. Cóż, podobnie było z namawianym przez lata
Jake'm Gyllenhaalem i w końcu się udało, aktor zagrał Mysterio w najnowszym filmie o przygodach Spider-Mana. Nigdy nie mówicie nigdy.
Jeśli chodzi o Wdowę,
Feige był trochę bardziej konkretny:
Zawsze jest metoda, by zrobić coś w nieoczywisty sposób i mieć z tego frajdę. Tego chcemy w tym przypadku. Prequele są do tego wymarzoną okazją - można je robić na wiele sposobów, np. tak, by wnosiły coś do oryginału. Myślę o "Better Call Saul". To serial, który stoi na własnych nogach, nie jest drugim "Breaking Bad". Ale jednocześnie mówi ci tyle nowych rzeczy, których wcześniej nawet się nie domyślałeś. Właśnie w tę stronę chcemy zabrać nasz film. Chcielibyście zobaczyć
Keanu ramię w ramię ze Spider-Manem albo Hulkiem? W kogo mógłby się wcielić? Myślicie, że film o solowych przygodach Czarnej Wdowy odda sprawiedliwość bohaterce?