Portal The Wrap przygotował obszerny tekst poświęcony filmowi "Superman" Jamesa Gunna. W nim ujawniono tego, jak mogła wyglądać przyszłość Człowieka ze Stali, zanim James Gunn i Peter Safran przejęli władzę nad DC Studios.
"Superman" od reżysera "Transformers"
Jak się okazuje, szefowie Warner Bros. Pictures Mike De Luca i Pam Abdy przez krótki czas mieli inną wizję rozwoju uniwersum
DC. Jednym z jej elementów była
realizacja kolejnego filmu o Supermanie z Henrym Cavillem. Henry Cavill został wybrany na Supermana dekadę wcześnie. Był pierwszą gwiazdą DCEU. Film z jego udziałem –
"Człowiek ze stali" – debiutował w 2013 roku. Sam film i to, jak pokazano w nim bohatera, wywołał kilka kontrowersji. Większość fanów była jednak zadowolona z wyboru castingowego. Obraz ostatecznie zarobił prawie 668 milionów dolarów.
Od razu zaczęło się więc mówić o kontynuacji. Jednak
"Człowiek ze stali 2" rodził się w poważnych bólach. Ostatecznie projekt został porzucony przekształcając się w widowisko
"Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości".
Jednak w 2022 roku Mike De Luca i Pam Abdy wrócili do pomysłu realizacji filmu
"Człowiek ze stali 2". Szefowie Warner Bros. Pictures mieli nawet kandydata na stanowisko reżysera. Był nim sam
Michael Bay, twórca kasowej serii "
Transformers".
Zaslav miał jednak inną wizję. Kierownictwo nad marką DC przekazał Gunnowi i Safranowi, a ci dokonali resetu i do roli Supermana zaangażowali
Davida Corensweta.
Zwiastun filmu "Człowiek ze stali"