Najlepsze filmy ukraińskiej kinematografii. Top 10 filmów, które warto obejrzeć

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+filmy+ukrai%C5%84skiej+kinematografii.+Top+10+film%C3%B3w%2C+kt%C3%B3re+warto+obejrze%C4%87-145686
Najlepsze filmy ukraińskiej kinematografii. Top 10 filmów, które warto obejrzeć
Ukraina już tydzień dzielnie broni się przed niczym niesprowokowaną inwazją ze strony Rosji. Codziennie jesteśmy świadkami bombardowań, brutalnych ataków i heroicznych aktów odwagi. W obliczu obrazów destrukcji warto jednak pamiętać o Ukrainie pełnej twórczej inwencji. Dziś więc przypominamy to, co światowa kinematografia zawdzięcza ukraińskim filmowcom.

RANKING NAJLEPSZYCH FILMÓW UKRAIŃSKICH



W naszym zestawieniu postanowiliśmy uwzględnić wyłącznie te produkcje, które powstały w Ukrainie po uzyskaniu przez ten kraj niepodległości. Dlatego nie znajdziecie tu takich arcydzieł kina jak "Cienie zapomnianych przodków", "Człowiek z kamerą filmową" czy "We śnie i na jawie", które w 2021 roku znalazły się w kanonie 100 najlepszych filmów ukraińskich przygotowanym przez Narodowe Centrum Ołeksandra Dowżenki.

"Pracuję na cmentarzu" mogliście nie tak dawno temu oglądać na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Jest to niepozbawiona absurdu komedia obyczajowa, której akcja rozgrywa się głównie na cmentarzu. Bohaterem jest Sasza, prawa ręka dyrektora cmentarza, którego codzienność wypełniają spotkania z pogrążonymi w żałobie członkami rodzin zmarłych wybierających nagrobki, zakapiorami ludzi, którzy chcą przejąć kontrolę nad cmentarnym biznesem oraz własną córką, z którą nie ma najlepszych relacji. "Pracuję na cmentarzu" to kino rozrywkowe, w którym humor przeplata się z zadumą.


9

Ukraińscy szeryfowie

Ukrainian Sheriffs
2015
1h 25m

Niemcy

Ukraina

Łotwa

Film dokumentalny przedstawiający obraz współczesnej prowincjonalnej Ukrainy. Tytułowi szeryfowie są samozwańczymi stróżami prawa, którzy rozwiązują lokalne konflikty i zaradzają przestępczości. Jednak wkrótce wybucha wojna hybrydowa, która zmienia wszystko. Roman Bodnarczuk pokazuje absurdy życia w świecie, w którym toczy się zbrojny konflikt, lecz wszyscy starają się żyć normalnie. Jest tu na przemian śmiesznie i strasznie.


Przykład ukraińskiego kina czysto rozrywkowego. "Ogniem chrzczony" to epicka opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Bohaterem filmu jest ukraiński pilot Armii Czerwonej, którego zawierucha wojenna wywiała w końcu do Kanady, gdzie stał się członkiem, a potem wodzem indiańskiego plemienia. Film w reżyserii Mychaiła Illienki był jedną z droższych produkcji ukraińskich. W 2012 roku reprezentował Ukrainę w walce o nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.


7

Donbas

Donbass
2018
1h 50m

Francja

Holandia

Niemcy

Polska

Ukraina

Rumunia

W ostatnich latach Siergiej Łoźnica zmienił się w kronikarza historii ZSRR i Ukrainy. Opowiadał o Majdanie, o uroczystościach pogrzebowych po śmierci Stalina i o pokazowych procesach z lat 30. Być może najważniejszym - i dziś najbardziej aktualnym - z jego dokumentów jest ten powstały w 2018. "Donbas" to obraz wojny hybrydowej, jaką prowadziła Rosja we wschodnich obwodach Ukrainy od 2014 roku. Łoźnica pokazuje, jak toczy się "normalne życie" przemieszane z działaniami zbrojnymi wojsk ukraińskich i oddziałów separatystów, których wspierają siły Putina. To studium działania propagandy, która potrafi przekonać ludzi, że białe jest czarne, a wojna to pokój.


Niezwykle interesujące spojrzenie na konflikt rosyjsko-ukraiński. Bohaterami filmu "Do domu" są bowiem krymscy Tatarzy. To kino drogi opowiadające o pogrążonym w żałobie po stracie najstarszego syna mężczyźnie. Wraz z młodszym synem wyrusza w długą drogę z Kijowa do okupowanego przez Rosję Krymu, gdzie chce złożyć ciało zgodnie z tatarską tradycją. "Do domu" to chwytająca za serce opowieść o żałobie i odbudowywaniu relacji rodzinnych. Film był w 2020 roku kandydatem Ukrainy do Oscarów.


Wyróżnione Nagrodą Jury Młodych na festiwalu Tofifest kino drogi. "Moje myśli są ciche" to opowieść o młodym pokoleniu Ukraińców i ich marzeniach. To historia miłości do swojego kraju, ale i pragnienie zbudowania lepszego życia na Zachodzie. Głównym bohaterem jest muzyk, który zarabia nagrywaniem i miksowaniem dźwięków. Jego nowym zadaniem jest zebranie odgłosów ukraińskich zwierząt. W podróży po kraju towarzyszy mu matka. "Moje myśli są ciche" był pełnometrażowym debiutem fabularnym obiecującego młodego ukraińskiego filmowca Antonia Łukicza.


Obsypany nagrodami na najważniejszych festiwalach (Sundance, Millennium Docs Against Gravity) dokument Iryny Tsilyk to kolejny w naszym zestawieniu film, którego tłem jest konflikt w Donbasie. Jego bohaterką jest samotna matka, która stara się w świecie ogarniętym wojną zapewnić normalność czwórce swoich dzieci. Jej sposobem na to jest kino. Kobieta angażuje swoich bliskich do kręcenia domowych filmów. Sztuka staje więc tu formą zachowania człowieczeństwa i emocjonalnej równowagi we wrogim świecie. "Ziemia jest niebieska jak pomarańcza" to poruszająca opowieść o przetrwaniu.


Akcja tego filmu rozgrywa się gdzieś na prowincji zachodniej Rosji. Całość została nakręcona po rosyjsku. A jednak jest to film powstały bez udziału Rosji. "Szczęście ty moje" zrealizowano w koprodukcji Ukrainy z Niemcami i Holandią i kręcono w Ukrainie. Bohaterem filmu jest kierowca ciężarówki. To jego oczami oglądać będziemy brutalną rzeczywistość pełną przemocy i beznadziei. "Szczęście ty moje" było pierwszym ukraińskim filmem, który znalazł się w konkursie głównym festiwalu w Cannes. W Rosji obraz wywołał skrajne reakcje. Karen Szachnazarow uznał go o przejaw rusofobii i twierdził, że Siergiej Łoźnica najchętniej widziałby wszystkich Rosjan z kulą w głowie. Z kolei Andriej Zwiagincew nazwał "Szczęście ty moje" jednym z najlepszych filmów dekady nakręconych w języku rosyjskim.


Walentyn Wasjanowicz należy do najważniejszych obecnie twórców filmowych Ukrainy. Jest nie tylko reżyserem, ale też operatorem (robił zdjęcia chociażby do filmu "Plemię", o którym piszemy poniżej). W świetle tego, co teraz dzieje się w Ukrainie, "Atlantyda" zdaje się być dziełem proroczym. To obraz wschodniej Ukrainy niedalekiej przyszłości widziany oczami byłego żołnierza cierpiącego na PTSD. Obserwujemy powojenny kraj, który próbuje trwać normalnie, ale nie jest w stanie otrząsnąć się z niedawnego koszmaru. Masowe groby, ruiny budynków tworzą wizję przejmującą chłodem do szpiku kości. A bohaterowie są niczym rozbitkowie na rozszalałym morzu, desperacko trzymający się własnego człowieczeństwa.


Absolutne arcydzieło. Film Mirosława Słaboszpyckiego z 2014 roku to rzecz odważna w formie i bezkompromisowa w treści. Bohaterem jest niesłyszący Siergiej, który trafia do szkoły z internatem dla głuchoniemych. Zastaje świat brutalnie zhierarchizowany, w którym istnieją ostre podziały na lepszych i gorszych. Chłopak musi się w nim jakoś odnaleźć. "Plemię" to kino minimalistyczne. Obraz został zrealizowany w języku migowym i nie znajdziemy tu lektora, napisów ani nic, co pozwoliłoby zrozumieć rozmowy prowadzone przez bohaterów. To jednak nie przeszkadza twórcy wstrząsnąć widzami. "Plemię" to kino brutalne i okrutne w obrazie człowieczeństwa.