Hugo Chavez będzie bohaterem kolejnego filmu
Olivera Stone'a. W przeciwieństwie jednak do odchodzącego prezydenta USA George'a W. Busha, prezydent Wenezueli nie doczeka się filmu fabularnego, a dokumentalnego.
Stone pracuje nad obrazem od sześciu miesięcy. Reżyser liczy na to, że uda mu się go skończyć przed końcem przyszłego roku. Według słów
Stone'a film będzie opowiadał o Ameryce Południowej, w której w ostatnich latach władza przechodzi w stronę mocnej, populistycznej lewicy. Reżyser chce również pokazać opozycję, z jaką Chavez spotyka się zarówno w kraju jak i na świecie.
Jest to jeden z dwóch dokumentów, nad którymi pracuje
Stone. Temat drugiego pozostaje wciąż nieznany. Reżyser dementuje jednak plotki, jakoby bohaterem był prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad.
Stone zrealizował już dokumenty o Fidelu Castro (
"Comandante") i Yaserze Arafacie (
"Persona Non Grata").