Mieli grać m.in.
Jim Carrey i
Benicio Del Toro, a skończyło się
Willu Sasso,
Hanku Azarii i
Jamesie Marsdenie. Braciom
Farrellym udało się wreszcie domknąć obsadę
"The Three Stooges".
Sasso (
"Och, życie") podpisał już kontrakt na rolę Curly'ego.
Azaria (
"Noc w muzeum 2") i
Marsden (
"Zaczarowana") finalizują negocjacje w sprawie zagrania Moe i Larry'ego.
Scenariusz zainspirowały występy komików
Moe i
Curly'ego Howardów oraz
Larry'ego Fine'a. Film ma się składać z trzech aktów. Pierwszy będzie się rozgrywał w latach 70. w sierocińcu i opowiadać będzie o pierwszym spotkaniu tytułowych bohaterów. Druga i trzecia część będą działy się współcześnie. Dojrzali bohaterowie opuszczają w nim sierociniec i wyruszają w podróż. Po wielu pechowych przygodach Moe, Curly i Larry postanawiają rozdzielić się. W trzecim akcie spotykamy ich samotnych i zagubionych we współczesnym świecie. Odkrywają, że dowcipy w stylu bicia kogoś po głowie albo dawania kuksańców nie są mile widziane przez innych ludzi.