Słynny brytyjski reżyser
Peter Greenaway chce realizować w Polsce swój najnowszy film
"Straż nocna". Wkrótce ma przyjechać do Wrocławia na dokumentację
- Od dawna prowadzimy rozmowy z holenderskimi producentami
"Straży nocnej" -mówi Piotr Mularuk, współwłaściciel firmy Yeti Films. - Mam nadzieję, że podpiszemy umowę w najbliższych dniach.
"Pracownia Rembrandta. Ogromna czarna przestrzeń. Na pierwszym planie wielkie małżeńskie łoże z bardzo wysoko umocowanym baldachimem. Kotary łóżka są zaciągnięte. W tle - choć tak naprawdę tego nie widzimy - stoi na wielkich sztalugach ukończony obraz "Straż nocna". Ogromne łoże wygląda przy nim jak karzeł. Rembrandtowi śni się jakiś koszmar. Malarz budzi się z krzykiem, myśląc, że oślepł".
Tak zaczyna się scenariusz. Reżyser koncentruje się na tym okresie życia malarza, gdy pracował nad
"Strażą nocną", ale w retrospekcjach cofa się o kilkanaście lat.
Pokazuje intrygi, które towarzyszyły powstawaniu obrazu, sugerując, że kryje się w nim zakodowana informacja o morderstwie, a malarz naraża się na gniew establishmentu, ujawniając knowania polityczne ludzi na świeczniku. Jest też w filmie opowieść o prywatnym życiu Rembrandta - jego relacjach z żoną Saskią i dwiema służącymi, dużo tu naturalistycznie pokazywanego seksu i rubasznych dialogów. W filmie powracają więc znane motywy twórczości Greenawaya - fascynacja cielesnością, seksualnością, śmiercią.
"Straż nocna" ma być wielostronną europejską koprodukcją. Holendrzy z Kasander Film Company stale jeszcze prowadzą rozmowy z ewentualnymi partnerami, m.in. z Francji i Niemiec. Polska firma Yeti Films jest w tych negocjacjach bardzo poważnym partnerem. Powstała w 2002 roku, jej współwłaścicielami są reżyser Piotr Mularuk (
"Nieznana opowieść wigilijna") oraz Magdalena Napieracz.
- Od razu nastawiliśmy się na współpracę z kinematografiami Unii Europejskiej - mówi Mularuk. - Zaczęliśmy jeździć na festiwale, prowadzić rozmowy. W tym roku podczas Berlinale odbyła się premiera naszej koprodukcji z Niemcami - filmu
"Wholetrain" Floriana Gaaga.
"Straż nocna" jest efektem trzyletnich starań i nawiązywania kontaktów. Naszym atutem są stosunkowo niewysokie ceny usług oraz cieszące się dobrą opinią, wykwalifikowane ekipy fachowców.
Jeśli kontrakty zostaną podpisane, w Polsce zostałaby nakręcona duża część zdjęć: prace we Wrocławiu potrwałyby około półtora miesiąca. Dekoracje mają powstać w halach wrocławskiej wytwórni filmowej.
Greenaway chce, by scenografią filmu zajął się polski artysta.
"Straż nocna" będzie kręcona w systemie High Definition, gdyż od dawna wiadomo, że reżyser jest zafascynowany możliwościami, jakie niesie ta technika.
Budżet filmu wynosi 5 mln euro; to bardzo niewiele jak na film kostiumowy, wymagający budowy siedemnastowiecznej dekoracji. Obraz ma już gwarancje finansowe, m.in. w postaci przedsprzedaży w Japonii, Hiszpanii i Włoch. Yeti Films wystąpiło do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej o wkład w wysokości ok. 15 proc. tej sumy. Scenariusz
Petera Greenawaya trafi do ekspertów już w tym tygodniu, w czasie pierwszej sesji.
Jeśli rozmowy między Kasander Film i Yeti zakończą się pomyślnie, ekipa jednego z najciekawszych eksperymentatorów współczesnego kina zacznie zdjęcia w Polsce już na przełomie maja i czerwca 2006 r.