Wszystko wskazuje na to, że
Steven Spielberg w końcu gotowy jest zabrać się za planowaną od dawna piątą część
"Indiany Jonesa". Widowisko ma być kolejnym obrazem, który wyreżyseruje. Na plan wejdzie w 2019 roku, a obraz do kin trafi w 2020 roku.
Jednak
Spielberg, który w odstępie kilku miesięcy wprowadzi do kin dwa filmy (
"Czwarta władza",
"Player One"). Nie zamierza zwalniać tempa. Jednocześnie z przygotowaniami do realizacji
"Indiany Jonesa 5" będzie pracował nad
"West Side Story", do którego zdjęcia ruszą zapewne na przełomie 2019 i 2020 roku. Właśnie opublikowano ogłoszenia castingowi do tego filmu.
Jak nietrudno się domyślić, będzie to nowa wersja słynnego musicalu z 1961 roku
"West Side Story". Jest to historia zakazanego uczucia, inspirowanego "Romeem i Julią", rozgrywająca się na tle wojny latynoskich gangów w Nowym Jorku w latach 50. Co jednak ciekawe, w oryginale główne role grali biali aktorzy, jedynym wyjątkiem była
Rita Moreno.
Spielberg zamierza to naprawić i szuka właśnie latynoskich aktorów.
W prace nad musicalem zaangażowany jest Kevin McCollum, który był producentem broadwayowskiej wersji "West Side Story" w 2009 roku. W tamtej wersji część piosenek była śpiewana po hiszpańsku, a ich nowe teksty opracował legendarny
Lin-Manuel Miranda.
To jednak nie wszystko. Portal The Hollywood Reporter sugeruje, że oprócz tych dwóch dużych produkcji
Spielberg może w międzyczasie nakręcić jeszcze jeden film, dużo skromniejszy. Jaki, tego na razie nie podano.