Kilka lat temu Disney za olbrzymią sumę kupili wytwórnię 20th Century Fox. Celem było przejęcie bogatej biblioteki filmów. Teraz okazuje się, że część z praw, które studio zamierzało wykorzystać do realizacji nowych projektów, może utracić. A wszystko za sprawą przepisów, które w określonych warunkach umożliwiają powrót praw autorskich (i zgód na remaki, rebooty, sequele) do twórców, zazwyczaj po upływie 35 lat.
Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku "
Predatora". Bracia
Jim i
John Thomasowie, autorzy scenariusza oryginalnego filmu (ich tekst nosił tytuł "Hunters"), złożyli w sądzie pozew przeciwko Disneyowi. Domagają się w nim odzyskania praw na mocy powyższych przepisów. Ich zdaniem czas, w którym Disney mógł korzystać z praw i produkować na bazie ich pomysłu filmy i seriale, dobiega końca 17 kwietnia, czyli już w tę sobotę.
Zaledwie kilka godzin po złożeniu przez
Thomasów pozwu, Disney złożył własny pozew. Twierdzi w nim, że nie są spełnione wszystkie wymagane warunki i w związku z tym wniosek scenarzystów jest bezzasadny.
Stawką tej sądowej batalii są dalsze losy rebootu "
Predatora", który dla Disneya ma nakręcić
Dan Trachtenberg, reżyser "
Cloverfield Lane 10". Jeśli sąd stanie po stronie
Thomasów, reboot trafi do kosza, chyba że studio na nowo dogada się ze scenarzystami.