To już pewne: Timothée Chalamet zagra Boba Dylana. Wiemy, kiedy ruszają zdjęcia

James Mangold nie będzie w najbliższych miesiącach narzekał na brak obowiązków. Już w maju reżyser wybierze się do Cannes, by uczestniczyć w światowej premierze swojego filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia". Tymczasem w sierpniu rozpoczną się zdjęcia do zapowiadanej od dawna biografii Boba Dylana z Timothéem Chalametem w roli głównej.    


Po raz pierwszy usłyszeliśmy o tym projekcie w styczniu 2020 roku. Akcja filmu ma rozgrywać się w latach 60., gdy Dylan pod wpływem wizyty w Europie zamienił gitarę akustyczną na elektryczną i zaczął nagrywać utwory w stylistyce rockandrollowej. Jego decyzja zbulwersowała wielu fanów przyzwyczajonych do folkowego brzmienia. Piosenkarz ruszył wówczas w trasę koncertową, która okazała się najtrudniejszą w całej jego karierze.


Obraz pod roboczym tytułem "Going Electric" powstaje dla należącego do Disneya studia Searchlight Pictures. Pierwszą wersję scenariusza napisał Jay Cocks ("Gangi Nowego Jorku"). Dylan będzie jednym z producentów przedsięwzięcia, dzięki czemu w filmie usłyszymy jego piosenki.

W rozmowie z dziennikarzem serwisu Collider Mangold zapowiedział, że w scenach muzycznych nie zamierza korzystać z dubbingu - Chalamet osobiście zaśpiewa wszystkie utwory.


Przypomnijmy, że biografia Dylana to nie jedyny projekt, jaki ma w planach Mangold. Wczoraj ogłoszono, że wyreżyseruje nowy film kinowy z cyklu "Gwiezdne wojny", który ma być utrzymany w klimacie biblijnych eposów i opowiadać o genezie Mocy. Ponadto Mangold pisze aktualnie dla DC Films scenariusz ekranizacji komiksu "Swamp Thing".


Filmografię Chalameta zamyka familijny musical "Wonka", który zadebiutuje w kinach w grudniu tego roku. Będzie to prequel książki "Charlie i fabryki czekolady" Roalda Dahla. Opowie on o losach legendarnego cukiernika Willy'ego Wonki przed założeniem jego słodkiego imperium.