Rośnie liczba kobiet, które w mediach oskarżają aktora
Jeremy'ego Pivena o napaść seksualną. Buzzfeed opublikowało w weekend zeznania trzech kobiet.
Getty Images © Kevin Winter Piven jednak nie odpuszcza i broni się. Podaje wynik wykrywacza kłamstw, któremu to badaniu poddał się dobrowolnie. Mają one wskazywać na to, że nie kłamał, kiedy mówił, że nigdy nie molestował kobiet.
Piven grozi również portalowi Buzzfeed procesem o zniesławienie (to nie pierwszy artykuł strony z zeznaniami kobiet, które rzekomo miał aktor napastować).
Pierwszy z nowych przypadków pochodzi z 1985 roku, kiedy
Piven miał zaledwie siedemnaście lat. Na planie filmu
"Lucas" miał spotkać licealistkę, która była jedną ze statystek. Pewnego dnia miał się do niej przystawiać, zaciągnąć ją na sofę w przyczepie dla aktorów, położyć się na niej, macać ją i całować. Nie została jednak zgwałcona, gdyż udało jej się uwolnić z uścisku chłopaka.
Drugi przypadek miał miejsce ponoć w Montrealu w 1994 roku, gdzie
Piven grał w filmie
"Doktor Jekyll i Panna Hyde". Kobieta spotkała go w salonie fryzjerskim, gdzie rozmawiali ze sobą. Kiedy poprosił ją o oprowadzenie po mieście, zgodziła się. Umówili się na spotkanie. Kiedy przyszła do jego pokoju hotelowego,
Piven miał ją złapać, przycisnąć do ściany i zacząć całować. Kiedy wyrwała się z objęć i zapytała go, co robi, ten miał jej odpowiedzieć pytaniem: czy nie po to przyszła do niego. Usłyszawszy to kobieta wyszła.
Trzeci przypadek miał miejsce w 1996 roku.
Piven na planie sitcomu
"Ellen" spotkał ze statystką. Kobieta przyznaje, że zgodziła się z nim spotkać, kiedy ją poderwał. Nie miała też nic przeciwko uprawianiu z nim seksu... dopóki do niego nie doszło. Kobieta twierdzi, że
Piven był zaskakująco dominujący, że kiedy na niej siedział, łapał ją za nadgarstki i przygniatał jej ręce do łóżka unieruchamiając ją. Kobieta miała się wtedy poczuć zagrożona. Kiedy wyślizgnęła się spod niego i zaczęła ubierać, aktor miał zacząć jej ubliżać i kazał się jej wynosić z jego pokoju hotelowego.