Rod Steiger 

Rodney Stephen Steiger

8,1
4 015 ocen gry aktorskiej
Rod Steiger
Rod Steiger urodził się w Westhampton (stan Nowy Jork) jako syn gwiazd wodewilu o wyznaniu luteranskim. Po rozwodzie rodziców przeniósł się wraz z matką do Newark, w stanie New Jersey. W wieku 16 lat zdecydował się porzucić naukę i wstąpić do Marynarki Wojennej, gdzie pełnił służbę w trakcie akcji na Pacyfiku. Po zakończeniu wojny powrócił do New Jersey i został członkiem amatorskiej grupy aktorskiej. Następnie przy zasłudze ówczesnego prawa G.I. Bill, które zapewniało weteranom wojennym szereg korzyści dostał się do legendarnego Actors' Studio.

Swoje pierwsze role Steiger otrzymywał już na początku lat 50. Jego aktorskim debiutem okazała się być rola w dramacie "Teresa" (1951), z kolei na pierwszym planie pojawił się po raz pierwszy w telewizyjnej produkcji "Marty" (1953). Przełomem w karierze okazał się występ u boku Marlona Brando w obsypanym Oscarami filmie "Na nabrzeżach" (1954), za który otrzymał swą pierwszą nominację do Nagrody Akademii. Od tamtej pory Steiger stał się dostrzegany przez widzów zarówno jako pierwszoplanowa gwiazda, jak i jako mniej rozpoznawalny aktor charakterystyczny. Wystąpił m.in. jako nieuczciwy promotor w "Tym cięższym ich upadku" (1956) z Humphreyem Bogartem, jako tytułowy legendarny gangster w "Alu Capone" (1959) czy jako dowódca niszczyciela w gwiazdorsko obsadzonej wojennej megaprodukcji "Najdłuższy dzień" (1962). Drugą nominację do Oscara przyniosła mu rola żydowskiego pracownika lombardu i byłego więźnia obozu oświęcimskiego we wstrząsającym "Lombardziście" (1964). Kolejne lata okazały się tylko okresem szczytu możliwości Steigera. W 1965 pojawił się w czarnej komedii "Nieodżałowani" oraz w doborowej obsadzie epickiej ekranizacji Borisa Pasternaka - "Doktor Żywago", z kolei rola szeryfa policji Billa Gillespie w dramacie "W upalną noc" (1967) pozwoliła mu w końcu opuścić galę rozdania Oscarów ze zwyciężoną statuetką w ręce.

Kontrowersyjnymi występami ze strony Steigera okazały się być seryjny morderca w komedii kryminalnej "Nie traktuje się tak damy" (1968) oraz mężczyzna o ciele pokrytym wieloma tatuażami w "Ilustrowanym człowieku" (1969). W latach 70. sportretował m.in. Napoleona Bonaparte w "Waterloo" (1970), Benito Mussoliniego w "Mussolinim: ostatnim akcie" (1974) czy Poncjusza Piłata w miniserialu "Jezus z Nazaretu" (1977). Z czasem Steiger zaczął wycofywać się z udziału w Hollywoodzkich produkcjach i poświęcił się występom w filmach zagranicznych lub niezależnych. Przez 8 lat cierpiał na depresję, z kolei w latach 90. powrócił do systematycznej pracy w produkcjach kinowych - pojawił się m.in. jako szalony generał amerykańskiej armii w "Marsjanach atakują" (1996) czy kaznodzieja w "I stanie się koniec".

W przeciągu swej 50-letniej kariery Steiger współpracował z takimi reżyserami jak Elia Kazan, Fred Zinnemann, Sidney Lumet, Sergio Leone, David Lean, Tony Richardson, Sergiej Bondarczuk, Norman Jewison czy Franco Zeffirelli. Zmarł 9 lipca 2002 roku na zapalenie płuc oraz niewydolność nerek.
więcej

Dane personalne:

data urodzenia: 14 kwietnia 1925

data śmierci: 9 lipca 2002

miejsce urodzenia: Westhampton, Nowy Jork, USA

wzrost: 178 cm

Oscar
Zdobył Oscar, 7 innych nagród oraz 6 nominacji
Sprawdź wszystkie nagrody
pięciokrotnie żonaty: 1. Sally Ellen Gracie (26.10.1952 - 26.01.1959, rozwód); 2. Claire Bloom (19.09.1959 - 10.06.1969, rozwód), córka Anna (ur. 1960); 3. Sherry Nelson (21.04.1973 - 22.01.1980, rozwód); 4. Paula Ellis (03.02.1986 - 1997, rozwód), syn; 5. Joan Benedict (od 10.10.2000 do jego śmierci)
Nie chcąc gloryfikować wojny, odmówił zagrania tytułowej roli w filmie "Patton", wskutek czego zaangażowano George'a C. Scotta.
Został uhonorowany nagrodą "Gift of Life Award" za walkę z obojętnością społeczną wobec choroby psychicznej, z którą borykał się przez wiele lat.
Miał operowy głos jednak bezużyteczny gdyż zupełnie nie miał słuchu.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Wspaniały aktor, 10 tematów na jego profilu po prostu zaniża poziom portalu

lepszą niż "W UPALNĄ NOC".

STEIGER jest sugestywny niczym MARLON BRANDO z najlepszych, wczesnych lat.
Skupiony, milczący, mamroczący od czasu do czasu, wrzeszczący, zaniedbany, apatyczny, nieobecny.

Przerażające studium ofiary Holokaustu, więźnia Auschwitz.

Taki aktor, a tylko 13 tematów i brak biografii. Cóż... Można być wielkim aktorem i być synonimem wybitnego aktorstwa lata po śmierci, jak Brando. Tak samo jak można być wielkim aktorem i być zapomnianym, jak Steiger.

I nie byłby to Don gorszy, na pewno inny, mniej manieryczny, bardziej żywiołowy.

Wchodzę tu i okazuje się, że nie ma mowy o przypadku, bo to nagradzany wielokrotnie, również Oscarem, aktor.