Recenzja wyd. DVD filmu

Pterodaktyl (2005)
Mark L. Lester
Cameron Daddo
Coolio

Gorzej niż źle

W gruncie rzeczy lubię recenzować kiepskie filmy. Jest łatwiej, bo o niewielu sprawach można przy tym zapomnieć. To daje z kolei satysfakcje po ukończeniu recenzji - jest krótka, ale zawiera
W gruncie rzeczy lubię recenzować kiepskie filmy. Jest łatwiej, bo o niewielu sprawach można przy tym zapomnieć. To daje z kolei satysfakcje po ukończeniu recenzji - jest krótka, ale zawiera wszystko, co chciałem o filmie napisać. A ten moim zdaniem jest nawet bardziej niż kiepski, więc osoby, które szukają ciekawej propozycji, od tego momentu mogą przestać czytać. Na początek scenariusz i reżyseria. Nie wiem jak tacy scenarzyści jak Mark Sevi w ogóle znajdują pracę. Lepsze dialogi od tego faceta piszą polscy gimnazjaliści, a na lepsze fabuły do swoich zabaw wymyślał mój brat kiedy 6 lat (złe postaci giną, dobre żyją i się kochają, potwory przegrywają walkę z człowiekiem, z tym, że nie do końca - ot, historia). Z drugiej strony, jeżeli Mark L. Lester z własnej woli zgodził się na reżyserkę, to jak jego nazwać? Kwestia aktorstwa ma się następująco - jest niezła Amy Sloan, dający z siebie wszystko (czyli niewiele) Coolio i reszta ludzi, których od drzew w tle można odróżnić tylko po ruchu (no, może niektórzy momentami przypominają aktorów filmów pornograficznych w tych krótszych, merytorycznych scenach). I tyle. Wyróżnić można jeszcze ewentualnie montaż, co jest zasługą pracującego wcześniej m. in. przy "Herosach" Donna Arona. Znów na tym skończę, bo ani zdjęcia, ani muzyka, ani dźwięk, ani nic innego w tym filmie nie zasługuje na miano choćby "takiego sobie". Od dziecka fascynowały mnie dinozaury i przypuszczam, że gdyby ten film powstał przed "Parkiem Jurajskim" mógłby zaistnieć jako przeciętny monster movie, choćby z uwagi na tematykę i efekty specjalne. Mania na dinozaury większości osób jednak przeszła po trzeciej części wspomnianego klasyka, a Ci którzy wciąż na na "cierpią" nie dadzą się nabrać na krwiożercze pterozaury (tych, którzy niewiedzą informuję - paleontolodzy lata temu przyjęli, że pterozaury prowadziły tryb życia bardzo podobny do dzisiejszych albatrosów i do dziś nie ma powodów, żeby w to nie wierzyć). A efekty specjalne? Te w "Pterodaktylu" po prostu koszmarne! W latach 80. czy 90. XX wieku jeszcze, ale w pierwszej dekadzie XXI wieku? W dobie zapierającej dech w piersiach animacji i filmów w 3D? Aż chciałoby się niczym dzisiejsza młodzież westchnąć "żal...". Myślę, że przy pomocy jednej kamery i pieniędzy porównywalnych do zarobków przeciętnego obywatela/obywatelki naszej ojczyzny można nakręcić film nawet trzykrotnie lepszy. Ba, szczególnie że dysponując jedynie prostą cyfrówką, można stworzyć coś bardziej emocjonującego. A to już chyba najlepiej świadczy o tym filmie...
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones