Zmienić bieg historii

"Total War" jest jedną z najbardziej cenionych przez graczy i krytyków serii gier strategicznych. Oryginalny system rozgrywki, niepowtarzalny klimat i dbałość o realia historyczne sprawiają, że
"Total War" jest jedną z najbardziej cenionych przez graczy i krytyków serii gier strategicznych. Oryginalny system rozgrywki, niepowtarzalny klimat i dbałość o realia historyczne sprawiają, że każda kolejna odsłona cieszy się ogromną popularnością. Brytyjskie studio Creative Assembly wypuściło na rynek już osiem pełnoprawnych części serii i masę dodatków. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu "Medieval II: Total War". To właśnie nad tą grą spędziłem najwięcej czasu i z nią mam najlepsze wspomnienia.



Jak sam tytuł wskazuje, przenosimy się do czasów średniowiecznej Europy, owładniętej wojnami. Zasady drugiej części "Medieval: Total War" nie odbiegają od prawideł serii. Jako władca jednego z europejskich państw musimy skutecznie zarządzać swoimi włościami i prowadzić ekspansję terytorialną. By osiągnąć oczekiwany sukces w kampanii, musimy odpowiednio zbalansować oba aspekty. Rozgrywkę podzielono na 2 części: w pierwszej toczymy bitwy w czasie rzeczywistym, natomiast w drugiej zarządzamy państwem na mapie kampanii w systemie turowym. Co ciekawe, nie musimy zajmować się wszystkimi aspektami równocześnie. Możemy na przykład prowadzić bitwy, zaś wszystkie decyzje na mapie strategicznej będzie wykonywał komputer i na odwrót.

 

Mapa kampanii obejmuje tereny Europy, Bliskiego Wschodu, północnej Afryki oraz w późniejszym etapie rozgrywki Ameryki Środkowej. Pole działań nie różni się szczególnie względem pierwszej części "Medievala" czy "Rome: Total War", jednak dokonano tu wiele zmian. Przede wszystkim poprawiono oprawę graficzną. Góry, rzeki, pustynie czy rozległe tereny leśne sprawiają, że świat jest bardziej różnorodny. Owe elementy przyrody mają ważny wpływ na tempo przemieszczania się wojsk, zaś bogactwa naturalne mogą decydować o zamożności prowincji. Aspekt zarządzania prowincjami polega głównie na budowaniu nowych obiektów, ustalaniu wysokości podatków czy rekrutacji armii. Interesującą opcją jest możliwość decydowania, w jakim kierunku rozwinie się osada. Możemy ją przekształcić w zamek lub zmienić w ekonomiczną potęgę. Obie formy mają swoje wady i zalety. Proporcja ilości zamków i miast w całym państwie ma ważny wpływ na jego całe oblicze. 

Twórcy dali graczom kilka ciekawych opcji. Jedną z nich jest stawianie wież obserwacyjnych, które pomagają przewidzieć ruchy przeciwnika i umożliwiają szybsze przemieszczanie się armii. Innymi obiektami są forty, dzięki nim można spowalniać ruchy wrogich frakcji. Są bardzo przydatne, jeśli stawiamy je na terenach górzystych. 



Oprócz rekrutacji armii możemy szkolić postacie specjalne takie jak: zabójca, kupiec czy dyplomata. Niestety ich wpływ na rozrywkę jest niewielki, powodem tego jest krótka żywotność naszych agentów, którzy często giną w zamachach. Sztuczna inteligencja przeciwnika na mapie kampanii stoi na dość dobrym poziomie, lecz zdarzają się czasami po jego stronie dziwne i bezsensowne ruchy.
 
Kulejącym aspektem w każdej części "Total War" jest dyplomacja. W omawianym tytule ów problem nie zniknął. Sojusze nie są trwałe, państwa wypowiadają sobie wojnę bez jakiekolwiek uzasadnienia, nie uwzględniając paktów zawartych z innymi frakcjami. Jedynym batem dla chrześcijańskich państw jest papież. Jeśli będziemy toczyć zbyt wiele wojen z chrześcijańskimi frakcjami, istnieje ryzyko, że zwierzchnik Kościoła katolickiego może nas ekskomunikować. Taki statut poważnie utrudnia rządzenie krajem, gdyż w prowincjach rośnie niezadowolenie społeczne. Ludność jest bardzo łatwo rozjuszyć, niespełnianie potrzeb obywateli poskutkuje lokalnym buntem i utratą regionu.



Pomiędzy turami otrzymujemy sporo informacji historycznych, które wydarzyły się w danym roku. Mam tu na myśli kataklizmy, wynalazki czy postępy w jakiejś dziedzinie nauki. Warto coś wspomnieć o samych frakcjach. Możemy pokierować jedną z kilkunastu dostępnych frakcji. Ku mojemu zadowoleniu jedną z nich jest Państwo Polskie. Mamy niepowtarzalną okazję władać rodakami, zmieniając historię naszego kraju.

Kampania w "Medieval II: Total War" ma cztery poziomy trudności. Są to pozory, bo sam wybór frakcji na początku gry już o tym decyduje. O wiele łatwiej będzie nam się grało Anglią niż Węgrami. Powodem tego jest położenie geopolityczne, które utrudnia bądź ułatwia rozgrywkę. Przykładem tego jest prowadzanie rozgrywki Hiszpanią na poziomie trudnym, które jest o wiele mniej wymagające niż gra Turcją na poziomie łatwym. Takie duże rozbieżności są niewątpliwie atutem, ponieważ każdy gracz może jeszcze lepiej ustalić stopień trudności do jego strategicznych umiejętności i doświadczenia.



Pole bitwy wygląda niezwykle realistycznie, jednostki wojsk zostały odwzorowane z najdrobniejszymi detalami. O powodzeniu bitwy nie decyduje tylko ilość i stan wojska, ale również ukształtowanie powierzchni, warunki pogodowe czy naturalne przeszkody terenowe (rzeki oraz jeziora). W zależności, gdzie walczymy, musimy zmierzyć się z innymi problemami. Walcząc na arabskiej pustyni musimy brać pod uwagę, że może dopaść nas burza piaskowa. Natomiast w Brytanii ciężko jest toczyć wojnę, uwzględniając częste występowanie mgieł i opadów deszczu. Wojska poszczególnych państw różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale również rozwiązaniami technologicznymi, typem oręża i zachowaniem. Takie rozwarstwienie sprawia, iż starcia wojsk wyglądają niezwykle interesująco. Nie doświadczymy takiej sytuacji jak ta, która miała miejsce w "Empire: Total War", gdzie armie krajów różniły się od siebie jedynie kolorem ubrań. Najbardziej epickie bitwy uświadczymy pomiędzy frakcjami pochodzącymi z różnych kultur. Walka Hiszpanów z Aztekami czy starcie Egipcjan ze Szkotami stanowi kwintesencję średniowiecznych potyczek.



Jako dowódca mamy sporo różnych, ciekawych opcji w zarządzaniu armią. Niestety inteligencja przeciwnika nie powala, często podejmuje on irracjonalne decyzje, z góry skazane na porażkę. Wysyłanie konnicy w kierunku dobrze uzbrojonej piechoty jest tego najlepszym przykładem. Nawet posiadając czterokrotnie mniejszą armię możemy bez trudu pokonać naszego przeciwnika. Sama walka sprawia dużą przyjemność. Przyczynia się do tego niesamowita oprawa audiowizualna. Twórcy z niezwykłym pietyzmem stworzyli animacje walczących ze sobą żołnierzy, którzy wydają różne odgłosy, adekwatne do danej sytuacji. Huk armat, galop koni czy dźwięk krzyżujących się ze sobą mieczy sprawiają, iż mamy wrażenie jakbyśmy naprawdę byli w centrum toczonej bitwy. Klimatu dopełnia muzyka, która trafnie odzwierciedla realia średniowiecza.



Wizytówką tytułu są kampanie, jednak nie należy zapominać, że oferuje też inne tryby rozgrywki. Toczenie własnej potyczki, prowadzenie bitew historycznych czy walki w multiplayerze dopełniają zawartość omawianej gry. "Medieval II: Total War" doczekał się dodatku i sporej ilości fanowskich modów takich jak: "The Third Age", "Stainless Steel", "Wrath of the Norsemen" czy "Rise of Three Kingdoms". Ich profesjonalizm wykonania sprawia, że mogłyby być nawet pełnoprawnymi odsłonami serii.

"Medieval II: Total War" mogę z całą odpowiedzialnością polecić nie tylko fanom gier strategicznych, ale również miłośnikom epoki średniowiecza.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones