PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9771}
7,5 34 tys. ocen
7,5 10 1 33947
7,1 12 krytyków
Stawka większa niż życie
powrót do forum serialu Stawka większa niż życie

Ostatni raz w serialu widac go gdy Kloss ucieka z obozu...

ocenił(a) serial na 10
ghf

Ano tak, faktycznie. Przecież potem Saruman nazwał się Sarumanem Wielu Barw. I miał szatę z doszytymi fragmentami materiałów różnych kolorów. Mimo wszystko, jak sam mówisz, w filmie zdecydowanie biel dodała mu grozy. Gollum w filmach rzeczywiście jest genialnie ukazany, w sumie to nieco przypomina narkomana na głodzie. A czy w książce Gollum nie miał aby czarnej skóry i resztek ubrań? I wydaje mi się, że w "HOBBICIE" Gollum, choć gadał sam do siebie, to jeszcze nie miał rozdwojenia jaźni, jaką miał we "WŁADCY PIERŚCIENI". Czy dobrze pamiętam? Aragorn zdecydowanie w filmie wypadł lepiej jako Obieżyświat niż jako król. A tak, Gandalf jest super ukazany zarówno w bajce, jak i w filmie. A słyszałem o tym. Nawet w gazetach był artykuł "GANDALF NA DYREKTORA".. Ale i tak nic z tego nie wyszło. Szkoda, że pominięto porządki w Shire.

kronikarz56

Hobbita czytałem dawno temu w filmie chyba coś mówił do siebie , fani piszą by PJ wydał nową wersję na Blu rey i Iana Holma w scenie gdy Bilbo w wprowadzeniu znajduje pierścień zastąpił Martin Freeman. Legolas o ile w WP był jeszcze strawny tak w Hobbicie to była tragedia.

ocenił(a) serial na 10
ghf

A ja "HOBBITA" jako książkę pamiętam bardzo dobrze i niestety trylogia filmowa na jej podstawie mocno mnie zawiodła. Akcja jest zbyt mroczna, a z kolei efekty specjalne aż rażące, że o błędach logicznych to już nie wspomnę. No i jak sam mówisz - Legolas to zdecydowanie jeszcze większa maszynka zabijania orków niż w poprzedniej trylogii. I jeszcze postać Thranduila mocno mnie zawiodła.

kronikarz56

Tak hobbit niezwykła podróż mi się podobała , Pustkowie Samuga do czasu końca rozmowy Bilba ze smokiem , bo potem ta walka Krasmoludów ze smokiem.to porażka. Bitwa pięciu armii oprócz Bilba i sceny w Dol gul dur jest kiepska. Reżyser z tej bajki dla dzieci chciał zrobić filmy w stylu WP i gubi się w tym bo raz są sceny dla dzieci a potem nagle mrok. hobbita to oglądam tylko 2 części , bo Pustkowie jakoś jeszcze przełknę.

Czytałeś książki Fleminaga o Bondzie bo są ciekawe , a np trylogia Blofelda została lepiej ukazana w książkach.

ocenił(a) serial na 10
ghf

No, niestety. To sama prawda. "NIEZWYKŁA PODRÓŻ" trzyma poziom i klimat książki, jednak "PUSTKOWIE SMAUGA" coraz bardziej popada w mrok, zaś "BITWA PIĘCIU ARMII" to już przesadziła z mrokiem i efektami specjalnymi. Tak, walka krasnoludów ze Smaugiem jest nie tylko głupio pokazana, ale bez sensu, bo i tak go nie pokonali.

Trafiłeś idealnie w mój gust. Mam wszystkie książki o Bondzie autorstwa Fleminga i uwielbiam je. Są o wiele lepsze niż filmy, bo Bond tam jue stosuje zbyt wielu gadżetów, co więcej z własnej pomysłowości. Trylogia Blofelda jest genialna, a zwłaszcza druga część. Podoba mi się też ukazanie w książkach sposobu, w jaki Bond przeżył śmierć żony - prawdziwie rozpaczał, a w filmach jakoś mało realistycznie to ukazano, bo za szybko się pozbierał. I w filmach też Bond ma taki dziwny stosunek do kobiet - ledwie jakąś widzi, a zaraz do łóżka zaciąga. W filmach z Rogerem Moorem jest to najbardziej żałośnie pokazane. W książkach Bond wyraźnie szanuje kobiety i nie każda relacja z nimi kończy się seksem. Przy okazji Blofeld był Polakiem, prawda? :) W pierwszych filmach zachwyca mnie ten sposób ukazywania Blofelda - same ramiona, w nich perski kot, słyszymy mroczny głos. Genialne! Potem już nie było tak fajnie, choć Telly Savalas moim zdaniem genialnie zagrał Blofelda.

kronikarz56

Martin Freeman dobrze zagrał Bilba szkoda że od 2 części większe skrzypce grają krasnoludy i Gandalf.

Co do Bonda to szkoda że film Zyję się tylko 2 razy nie zrobili na końcu trylogii , fajny jest motyw z bondem tracącym pamięć i ciążą Kissy Suzuki. Potem wydarzenia toczą się w Człowieku ze złotym pistoletem , książka powstała już po śmierci Iana. Nagle w filmie wymyślili że Blofeld będzie w ekranizacji Diamenty są wieczne , no a książka dotyczyła handlarzy diamentami a nie Widma. W książkach też fajnie jest wyjaśnione że dziewczyny zostawiały Jamesa, warto dodać że Szpieg który mnie kochał jest opowieścią dziewczyny wpadającej w tarapaty a Bond się tylko przewija. No i są opowiadania Tylko dla twoich oczu i Ośmiorniczka a te 2 zbiory masz.

Co do filmów to zmienili że Bond od początku Walczy z Widmem , a przecież był to ŚMIERSZ. Z aktorów lubię Connerego przecież sam pisarz wzorował się na nim potem i dał bohaterowi Szkockie pochodzenie. Sean był męski twardy nie patyczkował się nawet w tym nieoficjalnym filmie Nigdy nie mów nigdy mi się podobał. Morre był za bardzo komediowy tylko pierwsze 3 filmy z nim lubię.
Nie rozumiem krytyki Lezebiego zagrał dobrze w tej części nawet w ksiązce Bond był bardziej ludzki zakochany i Gorge świetnie to przedstawił. Dalton przypominał mi ksiązkowego Bonda szkoda że 2 filmy. Za Brosmanem nie przepada z powodu tego że nie dodał nic od siebie tylko połączył szydere Conerego z humorem Rogera. A Daniela lubię za to też nie jest typowym superbohaterem tylko popełnia błędy jak zwykły człowiek podobnie jak książkowy Bond

Sorry że sie tak rozpisałem.


ocenił(a) serial na 10
ghf

No tak, to sama prawda. Niby trylogia nazywa się "HOBBIT", a dziwnyn trafem Bilbo zaczyna schodzić na dalszy plan. Moim zdaniem to zdecydowanie rażące nieporozumienie.

Mam wszystkie książki o Bondzie Fleminga. W kolejności chronologicznej idą one tak:
1. Cassino Royal, czyli sam chciałeś te karty
2. Żyj i pozwól umrzeć
3. Moonraker
4. Diamenty są wieczne
5. Pozdrowienia z Rosji
6. Doktor No
7. Goldfinger
8. Tylko dla twoich oczu
9. Operacja Piorun
10. Szpieg, który mnie kochał
11. W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości
12. Żyje się tylko dwa razy
13. Człowiek ze złotym pistoletem
14. Ośmiorniczka

Dobrze wymieniłem kolejność? Przy okazji muszę powiedzieć, że mamy podobne gusta, co mnie cieszy. Mnie się właśnie podoba Bond z książek, który był bardziej ludzki i bardziej się wiązał emocjonalnie z kobietami. Pamiętam, jak po odejściu tej dziewczyny z "DIAMENTY SĄ WIECZNE" (chyba Tiffany Case) był załamany. A po śmierci Tracey zawalił chyba nawet jedną misję. A Blofelda, to jeśli dobrze pamiętam, to udusił, a nie wrzucił do komina fabrycznego. Moim zdaniem największa wada filmów o Bondzie jest to, że odchodzą mocno od książek. Te z Connerym nawet się jeszcze trzymały, ale te z Moorem to już poza tytułem z powieścią niewiele łączyło. A i masz rację, że w sumie to o Bondzie z tej serii to są właściwie prawie wszystkie powieści poza "SZPIEG, KTÓRY MNIE KOCHAŁ", bo występuje tam dopiero w końcowej 1/3 części książki. W opowiadaniach zaś Bond pojawia się w sumie tyle, o ile. Ale podoba mi się, jak w powieściach podkreślono przyjaźń z Felixem Leiterem. W filmach zaś mało zwrócono na to uwagi.

Ja najbardziej lubię Lazenby'ego i Daltona jako Bonda. Najlepiej ukazali ludzką stronę 007 i w ich wykonaniu najwięcej z umysłu korzysta. Ale Connery też jest super. Nawet w "NIGDY NIE MÓW NIGDY" się sprawdził. Z Moorem najbardziej lubię "CZŁOWIEKA ZE ZŁOTYM PISTOLETEM", ale głównie dla Christophera Lee, którego uwielbiam w roli drani. No i całkiem słodka jest Mary Goodnight, choć Bond w filmie postępuje z nią nie fair, aona za szybko mu wybacza. Ale i tak Lee to perełka filmu. Co do Brosmana, to biorąc pod uwagę prawa logiki, Bond działający za jego czasów powinien mieć około 60-70 lat, a przecież tyle nie ma. No i jeszcze te gadżety oraz samochody, które rozwala w szaleńczych pościgach. Co do Craiga, to nie jest zły, ale fizjonomią mi nie pasuje na Bonda.

A tak z innej beczki, to w moich opowiadaniach o Ashu i Serenie nieco nawiązuję do Jamesa Bonda. Przede wszystkim Max Hameron uwielbia filmy o Bondzie i marzy o przygodzie rodem z takich filmów. Prócz tego jedno opowiadanie nosi tytuł "DETEKTYW, KTÓRY MNIE KOCHAŁ", a uzasadnienie tytułu to słowa kończące list Scarlett (dawnej miłostki Asha), które brzmią tak: "W moim sercu na zawsze już pozostaniesz ty, Ash Ketchum. Detektyw, który mnie kochał". To mój uśmiech do Fleminga i zakończenia jego powieści "SZPIEG, KTÓRY MNIE KOCHAŁ". Prócz tego planuję napisać opowiadanie wariację na temat przygód Bonda, gdzie Ash jest Bondem, a Serena to Mary Goodnight :)

A przy okazji... Znasz może musical "CHITTY CHITTY BANG BANG" z 1968? Znany też jest jako "NASZ KOCHANY SAMOCHODZIK". I powstał on na podstawie książki właśnie Iana Fleminga. To chyba jest jego jedyna powieść dla dzieci.

Przepraszam. Teraz ja się rozpisałem :)

kronikarz56

Tak dobrą kolejność napisałeś , Z Craigiem nie ma problemu z wiekiem Bonda bo to restart więc jest ok. Brosman nie jest zły tylko każdy z aktorów dodał coś od siebie , a on poszedł na łatwiznę i połączył Connerego z Morrem. Z filmowych dziewczyn Bonda podoba mi się Anya z Szpieg który mnie kochał. Czy tylko mi nie pasują oryginalne tytuły tych nowych filmów , są takie puste nasze tytuły dodawały klimatu i romantyzmu , rozumiem że Casino Royale czy Skyfall ciężko przetłumaczyć , ale Quantum mogli na Wskaznik ukojenia co z tego ze w opowiadaniu Bond słucha opowieści o Historii małżeństwa, bo w filmie Quantum szuka ukojenia po śmierci Vesper. A Spectre mogli już przetłumaczyć na to Widmo.

ghf

Tak znam ten Musical.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Jeśli chodzi o mnie, to najbardziej o Bondzie lubię książki. Naprawdę autor bardzo się postarał. Z tego, co o nim czytałem, to miał on jakieś szpiegowskie przygody. O ile się nie mylę, to nawet sam był szpiegiem w służbie Jej Królewskiej Mości. Przy okazji czytałem o Christopherze Lee, że poznał on nie tylko Tolkiena, ale też Iana Fleminga. Zagrał potem w filmach na podstawie książek obu tych pisarzy. Muszę powiedzieć, że ten aktor bardzo mnie zachwycił tym, z jakim talentem grał drani i ten jego głos... Można mieć ciarki, gdy się go słucha. A co do Fleminga słyszałem, że kochał się on w Krystynie Skarbek i kilka dziewczyn Bonda było nią wzorowanych, a w każdym razie jedna na pewno. Ale byłem zaskoczony, że napisał on też książkę dla dzieci. A ten musical jest super - ja osobiście po prostu go uwielbiam.

kronikarz56

A ty co sądzisz o tych angielskich tytułach i czy powinni te nowe w Polsce tłumaczyć ? Ja z książek lubię chyba najbardziej W tajnej służbie jej królewskiej mości świetna powieść. Szkoda że filmów nie robili po kolei bo oprócz trylogii Blofelda straciła na tym historia z filmu Żyj i pozwól umrzeć.

ocenił(a) serial na 10
ghf

W sumie to ja też jestem zdania, że skoro wszystkie dotychczasowe filmy o Bondzie miały w Polsce przetłumaczony tytuł, to powinny i te mieć tytuł przetłumaczony. Tak, w książkach mamy chronologiczną kolejność, którą w filmie zmieniono. I jedno mnie ciekawi. Czemu w filmach tam, gdzie Bond walczył z SMIERSZEM, to tam usunięto tę organizację lub zastąpiono ją organizacją WIDMO? Aż tak się wtedy bano Ruskich?

kronikarz56

Taki tytuł Wskaznik ukojenia pasował by do quantum byłby wyznacznikiem tego że James szukał ukojenia po śmierci Vesper. kolejność zaburzyli dla tego że nie zdecydowali się żeby Casino zrobić pierwsze dopiero w 2005 6 roku była premiera. Co do Zmiany SMIERSZ na WIDMO to twórcy uznali że Spectre jest bardziej popularne. Ze starych Bondów nie przetłumaczyli tylko Goldfingra i Goldenaye.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Nawiasem mówiąc, skoro mówimy o śmierci ukochanej Bonda, to w powieści "CASSINO ROYAL" to właśnie ukochana Bonda popełnia na końcu samobójstwo. Nie pamiętam tylko, dlaczego. Czy ona szantażem została zmuszona przez SMIERSZ do szpiegowania Bonda i nie mogła tylko znieść? Bo już nie pamiętam. A przypomnij mi, proszę, czy Pan Byk z powieści "ŻYJ I POZWÓL UMRZEĆ", to nie był agentem SMIERSZU, a zyski ze swej działalności przekazywał Ruskim? Bo za to, o ile dobrze pamiętam, SMIERSZ wydał wyrok śmierci na Bonda w powieści "POZDROWIENIA Z ROSJI". Bo w filmie z kolei to Blofeld wyrok na 007 za zabicie Doktora No, który w filmach był jego agentem. Nawiasem mówiąc powieść "ŻYJ I POZWÓL UMRZEĆ" podobno była oskarżana o rasizm, bo wszyscy czarnoskórzy tam są draniami. Dlatego też w filmie dodali kilku dobrych Murzynów. Moim zdaniem to raczej głupkowate oskarżenie. Skoro Bond tam działał na Haithi czy gdzie tam, gdzie jest pełno czarnoskórych, więc jakiego koloru skóry miałby być gang, z którym Bond walczy? WIDMO uznali więc za lepszego wroga niż SMIERSZ? W sumie nawet mieli rację. Ale szkoda, że pozmieniali kolejność przygód Bonda, a prócz tego jeszcze filmy z Rogerem Moorem pozmieniały fabułę książek. Wiesz, Goldfinger to nazwisko własnebi głupio by brzmiało przetłumaczone. Goldeneye w sumie w oryginale też lepiej brzmi.

A teraz mała ciekawostka. Znasz książki Zbigniewa Nienackiego o Panu Samochodziku? W trzeciej części cyklu zatytułowanej "KSIĘGA STRACHU" mamy walkę Pana Samochodzika, który potem chyba w powieści "NIESAMOWITY DWÓR" okazał się być Jamesem Bondem, a w każdym razie jako taki był wspominany. Prócz tego w powieści "PAN SAMOCHODZIK I ZŁOTA RĘKAWICA" tytułowy bohater poznaje Rogera Moore'a, który przyjeżdża do Polski kręcić odcinek serialu "ŚWIĘTY".

A przy okazji znasz książki o Świętym? Bo ja zdobyłem kilka tytułów i mi się bardzo podobają, choć serial z Moorem jest ciekawszy i ta słynna melodia :) A znasz może serial "PARTNERZY" z Rogerem Moorem i Tony Curtisem w rolach głównych? Ja go poznałem stosunkowo niedawno, ale spodobał mi się. Nawiasem mówiąc to za PRL-u to naprawdę w Polsce były super filmy i seriale. Prawdziwe klasyki czy to polskie, czy zagraniczne. Wtedy chyba bardziej kochano kino, a nie kasę, jaką można na kinie zarobić.

kronikarz56

Tak masz rację wszystko ŚMiERSZ zaplanowało i Vasper była szantażowana i ten z Żyj i pozwól umrzeć też był ich agentem.

Znam obie te książki bardzo fajne. widziałem też film o Ianie Flamingu grał go Jeason Connery z Robin z Sherwood.

A gwiezdne wojny lubisz ?

kronikarz56

Tak Gwiezdne wojny to tez moja ulubiona saga nawet części 1 , 2 , 3 Zemste Sithów np bardzo lubię.

ocenił(a) serial na 10
ghf

A więc dobrze pamiętałem. W pierwszych książkach wrogami Bonda byli agenci SMIERSZU. Biedna była ta Vasper, naprawdę bardzo jej współczułem i dobrze, że Bond ją ocalił. Choć dziwi mnie, że tylko jest wspomniany w książkach jego związek z Tiffany Case. Inne dziewczyny, które były partnerkami Bonda podczas misji jakoś nie są specjalnie wspominane. Poza jego żoną Tracey, ale to zrozumiałe. A czy dobrze pamiętam, że WIDMO miało w swoich szeregach również dawnych hitlerowców oraz agentów rozwiązanego już SMIERSZU? A chyba ten gość od projektu Moonraker, który chciał rakietą uderzyć w Londyn, to chyba był Niemcem i dawnym oficerem hitlerowskiego wywiadu, który pod zmienionym nazwiskiem przetrwał wojnę i chciał się zemścić na Wielkiej Brytanii za porażkę III Rzeszy. I nie jestem pewien, ale chyba SMIERSZ finansował jego działania. Popraw mnie, proszę, jeśli się mylę.

Powiem Ci, że naprawdę spodobały mi się książki Nienackiego o Panu Samochodziku. Mam wszystkie 12 części jego przygód, choć są ponoć dwie ostatnie napisane przez Nienackiego na niedługo przed śmiercią. W ostatniej chyba nawet Waldemar Batura (największy przeciwnik Pana Samochodzika) zginął. No i jeszcze są chyba trzy książki o przygodach pana Tomasza NN zanim został Panem Samochodzikiem. Muszę przy okazji się z nimi zapoznać, choć te dwanaście książek o Panu Samochodziku, które długo były jedynym oficjalnymi częściami cyklu są najlepsze. A wiesz, że te książki "poprawiono" politycznie? Chyba sam Nienacki lub jego żona zmienili kilka spraw w nich np. fakt, że Pan Samochodzik był członkiem ORMO. Moim zdaniem to było niepotrzebne, bo takie sprawy nadają kolorytu epoki całej tej historii.

O! To ciekawe! Syn Seana Connery zagrał Iana Fleminga? A jaki to był film? Wiesz, czytałem niedawno, że Ian Fleming kochał się w Krystynie Skarbek, na której wzorował kilka postaci "dziewczyn Bonda".

"GWIEZDNE WOJNY"? Uwielbiam je! Wszystkie części poza najnowszą - jej nie uznaję za część cyklu, ale wariację Disneya. Za kontynuację uznaję książki pisane przez fanów i które sam Lucas zatwierdził jako oficjalne kontynuacje losów swoich bohaterów. A potem mu się zwidziało, bo sprzedał Disneyowi prawa do swojej gwiezdnej sagi i proszę, co z tego wyszło.

kronikarz56

Tak filmowe Casino też mi się podobało Craig dobrze zagrał Bonda nowicjusza , ale już z pewnymi umiejętnościami nabytymi w wojsku. Pamiętam że Honey Rayder też jest wspomniana i że odeszła od niego. Tak po rozpadzie SMIERSZ jej członkowie przeszli do Spectre.

Ten film o Flemingu to Sekretne życie Iana Fleminga z 1990 roku.

Ja nie man nic do Przebudzenia mocy i uważam za kolejną część sagi , może film wybitny nie był ale jest ok podoba mi się klimat bo przypomina orginalną trylogie , teraz czekam na Last Jedai. Podobał mi się też spin off Łotr 1 fajne smaczki do 4 części a scena końcowa z Vaderem epicka. Ja nowy kanon uznaję stary miał swój urok ale neizły był w nim bałagan , nawet wiele rzeczy w nim było niekanonicznych. Teraz jest wszystko fajnie ułożone Filmy , spinofy , komiksy m ksiązki i seriale Wojny klonów i Rebelianci. Z części 1-3 średnio lubię Mroczne widmo i Atak klonów( jak mówi mój znajomy atak klaunów) , za to Zemsta Sithów to mój 2 ulubiony film z serii może przejście Anakina na ciemną stronę głupio rozwiązane i poprowadzone za szybko , ale klimat filmu i 2 ostatnie walki na miecze świetlne coś pięknego epizod 3 nie jest przepraszam za wyrażenie słodko pierdzący jak 1 i 2 ale fajny mroczny i stonowany.

ocenił(a) serial na 10
ghf

A pamiętam, że w książce "CASSINO ROYAL" była bardzo brutalna scena torturowania Bonda przez bandytów, których miał szpiegować. Ian Fleming dość dokładnie to opisał. W innych książkach nie opisał później czegoś takiego. Trochę moim zdaniem przesadził. A przy okazji w książce ukochana Bonda popełnia samobójstwo. Nie pamiętam jednak, z jakiego powodu. Chyba dla SMIERSZU miała Bonda szpiegować, ale go pokochała, a nie mogąc z jakiegoś powodu od nich odejść, to się zabiła. Tylko nie pamiętam, czemu nie mogła od nich odejść. A Honey to w której części była? Czy w "DOKTORZE NO"? Bo pamiętam, że w "ŻYJ I POZWÓL UMRZEĆ" była Solitare, w "DIAMENTY SĄ WIECZNE" była Tiffany Case, w "OPERACJI PIORUN" była Domino, w "W TAJNEJ SŁUŻBIE JEJ KRÓLEWSKIEJ MOŚCI" była Tracey, w "CZŁOWIEKU ZE ZŁOTYM PISTOLETEM" Bond na końcu wdaje się w romans ze swoją sekretarką Mary Goodnight. W "GOLDFINGERZE" trzy dziewczyny jedna po drugiej mu towarzyszą, a na końcu ta lesbijka Pussy, co potem zmienia dla niego orientację i pomaga mu zabić Goldfingera. Nawiasem mówiąc ten Bond to ma życie - nawet homoseksualistka dla niego stała się hetero. To się zdarza tylko w książkach. Chyba dlatego je kochamy :) Pamiętam też, że w "MOONRAKER" Bondowi chyba pomagała policjantka i na końcu zaprosiła go na swój ślub. Dawno nie czytałem, ale pamiętam jeszcze sporo. Pamiętam, że książki mi się bardziej podobały niż filmy.

O! To ciekawe. Muszę wobec tego zobaczyć ten film. A czy on jest oparty na faktach, czy to taka czysta filmowa fikcja? Jak to z nim jest?

A mnie właśnie nie przekonuje nowy kanon. Stara Trylogia, Nowa Trylogia, seriale "WOJNY KLONÓW" oraz "REBELIANCI", ale także książki. Nie podoba mi się to, że Han Solo zginął. On nie miał prawa zginąć. Przecież to farciarz, spryciarz, pomysłowy cwaniak. I co? Dał się zabić jak idiota dając się podejść swojemu zdemoralizowanemu synowi? Nie! Ja tego nie kupuję. I jeszcze ten cały Snoke... To po to nasi bohaterowie w Starej Trylogii walczyli, aby po iluś latach znowu wszystko od nowa się zaczęło? Nie, ja tego nie kupuję. Poza tym to powtarzanie starych wątków i nic nowatorskiego. Poza tym skąd Ben Solo? Leia nawet nie znała Obi-Wana. Nie wiedziała, że ma przydomek Ben. Nie miała z nim więzi emocjonalnej. Skąd więc jego przydomek jako imię syna? Co innego w książkach - syn Luke'a ma na imię Ben i to ma sens. Poza tym uwielbiam Marę Jade z książek. Moja ulubiona postać z książek. Kocham ją! Jest po prostu super! Idealna żona dla Luke'a. A co do filmów, to mi się podobają wszystkie, ale zgadzam się, że "ZEMSTA SITHÓW" ma wyższy, mniej cukierkowy poziom niż poprzednie części Nowej Trylogii. Ale wiesz... To moje zdanie i to ja nie lubię nowego kanonu, czy jak to się nazywa to, co uznaje "PRZEBUDZENIE MOCY" za dalszy ciąg. Nie zamierzam Ci narzucać swego zdania. Po prostu... Widzisz, ja uwielbiałem książki STAR WARS o dalszych losach Luke'a, Hana i Lei oraz książki o przygodach bohaterów Nowej Trylogii, a potem się okazuje, że tylko te z czasów Nowej Trylogii to kanon, a te uzupełniające i kontynuujące Starą Trylogię to już nie. A wcześniej sam Lucas uznawał je za kontynuację. A teraz mu się zwidziało. Przywykłem do wersji z książek i jej się trzymam. Tak to wygląda.

kronikarz56

Tak oba popełniła samobójstwo bo bała się zemsty organizacji, Honey była w Doktorze nawet scena z filmu jak Honey wychodzi z wody fajna scena.

Co do Hana to sam Ford już przecież miał obiekcje przed Powrót Jedai chciał by Lucas go uśmiercił , no a teraz spełniono jego prośbę choć krążą plotki że mógł przeżyć upadek. Snoke pewnie się dowiemy o nim w 8 epizodzie.
Ja tylko nie kupuję tego że Luke poszedł po masakrze uczniów na wygnanie i gdzie był podczas tych wydarzeń bo na pewno stanął by do walki z Kaylo i Rycerzami Ren Luke za bardzo wierzył w Jedai by opuścić wszystkich nawet siostrę i iść na wygnanie.
Co do serialu Wojny klonów to plus że pokazali takiego Anakina jakim powinien być w filmach dobrego Jedai , bohatera wojen klonów , dobrego przyjaciela i wyrozumiałego mistrza Ashoki , a nie nadętego w sobie bufona z filmów. W Rebeliantach mamy epicki moment walki Ashoki z Vaderem widać że Sith miał wątpliwości , albo ostatnie ciekawe spotkanie Obiego z Maulem. Podoba mi się też przeniesienie Thawna do nowego kanonu. Śmieszne jest to że Lucas uznawał to wszystko ale nie wiedział np co w danym komiksie było gdy zobaczył Marę Jade pytał sie kto to jest , teraz wszyscy nad wszystkim panują , Łotr 1 widziałeś jakie wrażenia i co sądzisz o CGI Lei i Tarkina.

ocenił(a) serial na 10
ghf

A więc jednak dobrze pamiętałem. Nawiasem mówiąc zamierzam napisać opowiadanie będące kwintesencją przygód Bonda i oczywiście nie może w niej zabrać faceta z perskim kotem i stojącego na czele groźnej organizacji. W sumie nie umiem tego wyjaśnić, ale Blofeld to mój ulubiony wróg Bonda. W sumie jako jedyny pojawił się w kilku częściach przygód 007.

Wiem, czytałem o tych pomysłach Forda o śmierci Hana Solo. Jednak tak czy siak ja "PRZEBUDZENIA MOCY" nie uznaję i dla mnie książki to kontynuacje i koniec pieśni. Ten film zaś to żałosna alternatywa i sam Lucas nawet się pod nią nie podpisuje, skoro sprzedał prawa Disneyowi. Tak więc podsumowując - nie ma żadnego Snoke'a ani Kylo Rena. Jest Jacen, Jaina i Anakin jako dzieci Hana i Lei. Jest też Ben Skywalker, jest moja ulubiona Mara Jade i innej wersji nigdy nie uznam.

"REBELIANTÓW" widziałem tylko kilka odcinków i trudno mi cokolwiek o całym serialu mówić. Za to widziałem prawie wszystkie odcinki "WOJEN KLONÓW" i bardzo mi się ten serial podoba, a Ashokę po prostu uwielbiam. Podoba mi się również to, co podkreśliłeś - jak pokazują tu Anakina. Miło jest na takiego Skywalkera popatrzeć. "ŁOTRA 1" nie widziałem i raczej nie zobaczę. Dla mnie film z gwiezdnej sagi dziejący się w czasach Rebelii bez Luke'a, Hana, Lei itd. to żaden film warty mojej uwagi. Te postacie lubię i te chcę oglądać. Nie ma ich, to przykro mi, ale to mnie nie ciekawi. Choć wolę już "ŁOTRA 1" niż to dno, "PRZEBUDZENIE MOCY". Że też ludzie się jarają tym gniotem. Już sam opis fabuły wskazuje wyraźnie papugowanie starych wątków. Odgrzewane kotlety. Słabo. Autorzy książek mieli przynajmniej wyobraźnię.

kronikarz56

Wiesz każdy ma swoje zdanie dla mnie jeżeli Lucas sprzedał prawa Disneyowi do mogą robić co chcą stary kanon miał dziury a Disney chciał robić nowe opowieści. Oczywiście szanuję twoje zdanie ale ja nowy kanon jak i filmy uznaję i czekam z ciekawością na Last Jedai. Ale dobrze że w czymś przynajmniej się różnimy.

W Rebeliantach warto zobaczyć odc w którym Ashoka walczy z Vaderem i ostatni odc 3 sezonu i pojedynek Obi Wan Maul te odc są świetne. Łotr 1 jest fajnym filmem wyjaśnia kilka rzeczy z Nowej nadziej bo sam się zastanawiałem jak Luke zniszczył gwiazdę śmierci trafiając w taki mały otwór , ale film wyjaśnia wszytko. Warto go obejrzeć dla samego Vadera i Tarkina i zobaczyć że Rebelia to nie była zabawa bo nawet między sobą mieli zatargi.

Jako dzieciak też lubiłem Serial Power rangers teraz to wstyd oglądać ale czasem serie Mighty Morpin najlepszą moim zdaniem sobie odświeżam.

ocenił(a) serial na 10
ghf

W sumie racja. Warto się czymś od siebie różnić. Ano widzisz, sam przyznajesz, że Disney narobił jeszcze więcej dziur. Tak czy siak nowego kanonu nie uznaję. Uznaję książki. A znasz "LEGO STAR WARS"? Ja to po prostu kocham. Genialna parodia gwiezdnej sagi :)

Widziałem na youtube oba wymienione fragmenty i wciąż zastanawia mnie, czy Ashoka zginęła czy nie. A walka Obi-Wana i Maula? Zawiodła mnie. To ma być pojedynek? Parę sekund i po wszystkim? Żałosne. "ŁOTR 1" przede wszystkim nie ma moich ulubionych postaci. Choć i tak wolę to niż "PRZEBUDZENIE MOCY". A ja nie zadawałem sobie takich pytań - Luke użył Mocy i dlatego trafił. Po co to wyjaśniać? Być może kiedyś uda mi się ten film obejrzeć. Choćby z ciekawości.

kronikarz56

Tak ale ważne że są gwiezdne wojny bo lepiej mieć nawet co krytykować niż nie mieć nic.

Też mnie to ciekawi czy Ashoka zginęła , byc może w 4 serii ją zobaczymy. Pamiętam jaki był hejt na nią w wojnach klonów że to postać nie kanoniczna no bo przecież jak Anakin mógł mieć uczennice jak nie był mistrzem Jedai. Tacy fani a nie wiedzieli że przecież nie trzeba mieć rangi mistrza by posiadać Padawana , a ten z szacunku zwracał się do nauczyciela mistrzu. Tak walka obi -Maul średnia , ale zauważ że Maul był cieniem samego siebie buzowała w nim zemsta , a Kenobi przez lata nabierał mocy więc Maul to już nie był dla niego godny rywal , choć mogli rzeczywiście walkę nieco przedłużyć. Łotr 1 warto też obejrzeć dla ostatniej sceny z Vaderem miałem ciary w kinie podczas tej sceny.

A ty Power Rangers widziałeś kiedyś ?

ocenił(a) serial na 10
ghf

W sumie to racja. Lepiej mieć co krytykować niż nie mieć nic. To sama prawda :)

A mnie się Ashoka od samego początku podobała i cieszyłem się, że Anakin dostał uczennicę, bo dzięki temu mógł się spełnić jako Jedi. To prawda, rangę mistrza mało kto tak naprawdę otrzymał, większość Jedi pozostała w randze rycerza, a rycerz może mieć padawana, który zwraca się do niego per "mistrzu", aby mu okazać szacunek. Poza tym odejście Ashoki z zakonu Jedi również załamało Anakina i odebrało mu sporo zaufania do zakonu, a to z kolei doprowadziło do jego przejścia na Ciemną Stronę Mocy. Wciąż się jednak zastanawiam, czy Vader byłby w stanie zabić Ashokę, która nic złego mu nigdy nie zrobiła i którą traktowa jak młodszą siostrę. Walka Obi-Wana z Maulem mogłaby być zdecydowanie dłuższa i ciekawsza. Zaś co do filmu "ŁOTR 1", to jak będę miał możliwość, to go obejrzę.

"POWER RANGERS" widziałem kilka odcinków, choć nigdy jakoś nie przypadł mi ten serial do gustu.

kronikarz56

Podobał mi sie dialog z ich walki jak Ashoka mówi że jej Mistrz nie był taki okrutny , a Vader na to że Anakin był słaby więc go zniszczył. Ashoka powiedziała że go pomści , a Vader że to nie jest droga Jedai , Tano odpowiedziała że nie jest już Jedai. Filoni zapowiedział że Ashoka pojawi się w 4 sezonie rebeliantów , ale nie wyjaśnił w jakiej formie. Wczoraj dostaliśmy zwiastun 8 epizodu nawet intrygujący , a dziś pojawił się Teeser 4 sezonu Rebels.

Przypominam że w poniedziałek skrócona wersja potopu będzie na Kino Polska.

kronikarz56

Mimo spójności w filmach to jednak tez mam trochę pytań np walka w epizodzie 3 Dokku -Anakin i Obi wan , jest tekst że moc Aniego powiększyła się od czasu ich ost spotkania przez wile lat myślałem że chodzi o walkę z Ataku , ale przecież w Wojnach klonów Anakin często walczył z hrabią i czasem nieźle sobie radził. Mogli w serialu ograniczyć ich spotkania bo teraz ta ich rozmowa z 3 ma mniejszy sens.

W powrocie Jedai Leia mówi że pamięta matkę i tu mam kilka spostrzeżeń np Lucas początkowo może planował iż Leia będzie się do jakiegoś wieku wychowywała z Padme , aż do jej śmierci. To świadczy o tym że Lucas rozwijał swoją historie z filmami ,bo nie wierze że miał już wcześniej wszystko poukładane.2 sprawa to to , że jednak Leia mogła mówić o pani Organie bo to ją uważała za swoją prawdziwą matkę. To 2 takie sprawy inne jeszcze napisze w innym poście.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Te przypadki, które wymieniłeś, to dowody na to, że Lucas wymyślał swoje pomysły trakcie produkcji. Podobnie ja mam przy tworzeniu opowiadań z serii "ASH I SERENA NA TROPIE". Często wymyślę jakiś nowy pomysł, a potem okazuje się on nie być spójny z tym, co pisałem wcześniej, dlatego też muszę poprawiać powstałe już dzieła albo zmienić pomysł.

A co do pewnych błędów, to ja bym wymienił jeszcze inne. Przykładowo rany na twarzy Vadera w "POWROCIE JEDI" nie są takie same jak te, których doznaje on w "ZEMŚCIE SITHÓW". Albo w "NOWEJ NADZIEI" Kenobi mówi do Luke'a, że przestał używać imienia Obi-Wan zanim jeszcze Luke się narodził. A wszak w "ZEMŚCIE SITHÓW" widzimy, że nic takiego nie miało miejsca, bo gdy Luke się urodził, Obi-Wan wciąż był Obi-Wanem. Albo w "NOWEJ NADZIEI" Vader mówi do Obi-Wana "Opuszczałem cię jako uczeń, a teraz sam jestem mistrzem". Tylko, że w "ZEMŚCIE SITHÓW" Anakin już był rycerzem, nie padawanem. I dlaczego w "IMPERIUM KONTRATAKUJE" Obi-Wan nazywa Yodę "swoim dawnym mistrzem. A przeciż w "MROCZNYM WIDMIE" widzimy, że mentor Obi-Wan to Qui Gon Jinn.

kronikarz56

Vaderowi chodziło o to że cały czas mimo ze był Jedai traktowano go jak ucznia , no a teraz jest mistrzem ciemnej strony. Tak z tym imieniem Ben to Lucas się zapomniał. Natomiast w ostatniej kwestii nie widzę błędu bo jak pamiętasz w ataku klonów mamy scena jak Yoda szkoli młodzików , więc musiał szkolić też kiedyś Obiego. Mały adept dopiero w wieku 10 lat może dostać przydział jako padawan do mistrza , więc po szkoleniach u Yody Kenobi trafił do Quai gona. Jeszcze można się przyczepić że Ben nie pamięta R2 ale mówi że nie pamięta by miał robota , to w sumie jest prawdą bo R2 nie należał do niego.

ocenił(a) serial na 10
ghf

W takim kontekście słowa Vadera mają sens, bo rzeczywiście wielu mistrzów traktowało go jak ucznia, choć jego zachowanie często było dość bezmyślne. Ano tak, masz rację. Młodziki (adepci) jeszcze nie mieli swoich mentorów i szkolili się pod okiem Yody. Ale sęk w tym, że w "IMPERIUM KONTRATAKUJE" Obi-Wan mówi tak, jakby Yoda był jego mentorem. Stąd poczucie błędu. Ale jak widzisz, z imieniem Ben to Lucas się zapomniał. Tak, R2-D2 nigdy nie był robotem Obi-Wana, tylko Anakina i to jemu towarzyszył on w misjach. Ale trochę dziwne, że Obi-Wan go nie poznał po latach. A w każdym razie sprawia takie wrażenie.

kronikarz56

To też mnie zastanawia że pewnie słowo Sith powstało na rzecz części 1-3 bo nie przypominam sobie żeby to określenie padło w oryginalnej trylogii ale to nic Lucas miał prawo wzbogacać uniwersum. Yoda też uczył Obiego jak połączyć się po śmierci z mocą więc w jakimś sensie też był jego mentorem. Wielu fanów też zastanawiało się czy walkę na Mustafar Lucas wymyślił na potrzebę części 3 , ale w książkowej wersji Powrót Jedai duch Obi Wana opowiada Lukowi o tym pojedynku w filmie tą rozmowę skrócili. Mustafar pojawia się w Lotrze 1 jest tam zamek Vadera.

ocenił(a) serial na 10
ghf

W sumie to prawda, że w Starej Trylogii ani razu takie słowo nie pada z ust bohaterów. To słowo pada dopiero w Nowej Trylogii. Podobnie jak nazwisko Imperatora. Oczywiście, że Lucas miał prawo poszerzyć swoje uniwersum, choć mam żal do niego za sprzedanie praw autorskich Disneyowi, którzy wszystko zniszczył. A to w sumie racja, że Yoda uczył Obi-Wana, jak po śmierci połączyć się z mocą. Więc w sumie był jego mentorem. A więc rozmowa Luke'a z duchem Obi-Wana została skrócona? Ciekawe. Chyba, że to w książce ją rozszerzyli. Tak czy siak widziałem w jednym programie, że z "POWROTU JEDI" usunięto fragment rozmowy Luke'a z umierającym Yodą, który przyznaje, że zabronił Obi-Wanowi mówić Luke'owi prawdy o Vaderze, choć Obi-Wan chciał to zrobić. Ciekawe, czemu Yoda by miał tego zakazywać Obi-Wanowi i ciekawe, czemu ten fragment usunięto.

kronikarz56

Ja jednak nie uważam że Disney wszystko zniszczył , Lucas od dawna nie miał pomysłu co zrobić z tą marką , a Disney coś robi mi podobają się ich projekty , no ale każdy ma swoje zdanie, przynajmniej nie uznają największej moim zdaniem bzdury Lucasa czyli Midichliorainy, obdarł Jedai i moc z tajemniczości. Wiem na pewno że w książce jest taka rozmowa bo ostatnio czytałem ROTJ i jest Mustafar i tamte wydarzenia wspomniane. Tak masz rację ciekawe czemu skrócili Rozmowę z Yodą. wielu fanów uważa że zepsuli yode przez walkę na miecze świetlne mówią , że Yoda był mistyczny w mocy i niepotrzebnie walczył , o ile walka z Dooku może rzeczywiście nie potrzebna , bo gdy by walczył Windu nic by się nie stało. Jednak walka z imperatorem jest jak najbardziej zrozumiała tylko Yoda mógł go powstrzymać , myślę że gdy by walka odbywała się na płaskim terenie Yoda by wygrał bo w książce jest opisane że rozbroił Palpatina.

Chodzą pogłoski że postać z serialu Rebelianci Ezra pojawi się w 8 epizodzie i jest to postać którą gra Benicio Del Toro bo cały czas jego postać jest owiana tajemnicą.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Jeśli chodzi o mnie, to przywykłem do wersji z książek, przyswoiłem ją sobie, polubiłem ją, a tu nagle dostaję coś takiego, co jest wyraźnym powtarzaniem starych wątków, bo przecież to wszystko już było: samotna osoba żyjąca Tatooine znajduje robota, w nim są ważne dane i wiadomość, osobie tej pomaga pewien koleś, a prócz tego stary człowiek, który zostaje mentorem głównego bohatera, ale ginie zabity przez Sitha, ucznia tego największego złego, który tym wszystkim trzęsie. Bohater postanawia zostać Jedi i mając stary miecz świetlny znajduje na odległej planecie na wygnaniu starego Jedi, który go szkoli, lecz wcześniej ów bohater niszczy wielką stację bojową. No sam powiedz, czy to ci czegoś nie przypomina? Mnie przypomina bardzo "NOWĄ NADZIEJĘ" oraz częściowo też "IMPERIUM KONTRATAKUJE". Jednym słowem fabuła jest przewidywalna, z góry możesz odgadnąć, co się stanie. Nie wysilili się ci kolesie z Disneya. A prócz tego Snoke? Co to za koleś? Skąd się wziął? I skąd imię Ben jako imię syna Lei i Hana? Przecież to Luke był związany emocjonalnie z Benem Kenobim, a nie Leia. No i jeszcze uczeń tego złego zdradził Jedi i wymordował większość z nich. Czy to nie przypomina zdrady Vadera? I jeszcze uczeń złego nosi hełm z maską. No normalnie pogratulować im pomysłowości. I jeszcze chyba Hana Solo tam ścigają jacyś przestępcy, którym wisi kasę... Normalnie inwencja twórcza na wysokim poziomie. 12-latek napisałby lepszą i ciekawszą historię, zwłaszcza będąc prawdziwym fanem gwiezdnej sagi. No i jeszcze... Jak oni mogli zabić Hana Solo? Taki spryciarz, taki farciarz, a dał się podejść jak ostatnio idiota. Wybacz, ale ja naprawdę tego nie kupuję. Poza tym brak Mary Jade i wielu innych fajnych postaci z książek, które polubiłem czyni ten film po prostu kiepskim, żeby nie powiedzieć gorzej. Co do serialu "REBELIANCI", to widziałem tylko kilka odcinków, więc nie chcę się wypowiadać, bo za bardzo nie znam postaci. Ale przynajmniej pojawiają się znane nam postacie z filmów. No i jeszcze powrót Ashoki to też wielki plus. Szkoda tylko, że nie wiemy, co się z nią stało. Niby zginęła, ale... Nie widzieliśmy tego, więc mogła przeżyć. W sumie Han Solo też nie musiał zginąć - rana nie oznacza jeszcze śmierci. Ale tak czy siak nowego kanonu nie uznaję. Co do mitihlorianów, to mam w sumie mieszane uczucia. Niby ciekawy pomysł, ale jednak lepiej by bylo, gdyby Jedi byli otoczeni większą mityczną otoczką. Obie trylogie Lucasa są pełne dziwacznych sytuacji np. Druga Gwiazda Śmierci, mająca niemalże taką samą wadę, co poprzednia. Ale na jej plus przemawia fakt, że jest lepiej chroniona niż poprzednia. Albo czemu Tarkin i Vader czekali, nim miną jakiś tam księżyc i staną przed planetą Yavin IV, zanim postanowili strzelić z Gwiazdy Śmierci. Czemu nie zniszczyli najpierw księżyca, a potem planety? OK, gdyby tak zrobili, to byłby koniec Rebelii i nie byłoby innych filmów. No, ale to nieco dziwne. Podobnie dziwne jest to, że trzej mistrzowie Jedi dali się tak łatwo zabić Sidiousowi po kilku zaledwie sekundach i tylko Mace Windu zdołał mu dotrzymać pola. Pojedynek Yody z Dooku to rzeczywiście nie był potrzebny, taki zwyczajny zapychacz, a poza tym był o wiele za krótki. Za to pojedynek Yody z Sidiousem był już potrzebny. Owszem, ja też tak uważam, że na normalnym podłożu Yody by z pewnością wygrał. Tak, to naprawdę ciekawe, czemu w filmie "POWRÓT JEDI" skrócono rozmowę Luke'a i ducha Obi-Wana. No i czemu usunęli dialog Yody, że Obi-Wan chciał już dawno powiedzieć Luke'owi prawdę o Vaderze, ale Yoda się nie zgodził. Nawiasem mówiąc ciekawi mnie, czemu Yoda nie chciał, aby Luke znał prawdę? To mnie bardzo intryguje. Podobnie jak to, czemu Luke wychowywał się pod swoim prawdziwym nazwiskiem Skywalker - to było przecież ryzykowne. Prócz tego czemu Yoda i Obi-Wan nie pomyśleli, żeby szkolić także Leię?

kronikarz56

Tak Przebudzenie mocy jest nieco wtórne JJ Abrams zrobił bezpieczny film , mam nadzieję że epizod 8 będzie lepszy zwiastun nawet jest tajemniczy, wydaje mi się że Luke na tej wyspie mógł mieć jakąś kobietę bo widać nagrobek. Kaylo Ren jest jeszcze dzieckiem który nie wie czego chcę jest niestabilny i w Last Jedai ma nie nosić maski żeby pozbyć się kompleksu Vadera. To że uśmiercili Hana to większa wina po stronie Forda sam mówi że nie przepada za tą postacią 100 razy woli Indianę Jonsa. Co do Snoka to pewnie wyjaśnią kto to jest i pewnie wtedy możemy być zdziwieni że ta postać już wcześniej się pojawiła nie zdziwił bym się jak był by to Plegius mistrz Palpatina.

Filoni powiedział że Ashoka powróci w 4 serii ale nie określił jaki to będzie powrót.

Podobał mi się pojedynek Yody z Sidiousem w wojnach klonów w ostatnim epizodzie tam było czuć dopiero potęge obu mistrzów Sithów i Jedai.

Czemu nie było tych scen może Lucas uznał że są zbyt ostatecznie że jednak nie pasują do historii , może nie chciał psuć zabawy i pokazać jak doszło do tego że Vader nosił zbroję.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Bezpieczny film? Ja bym powiedział, że raczej denny. Myślałem, że będzie to coś ciekawego, ale dostałem takie przewidywalne coś. Że też takie papugowanie przechodzi przez krytykę krytyków filmowych. Ford może sobie dużo gadać - uśmiercanie Hana Solo jest równoznaczne z zabiciem tej sagi. A te nowe, młode pokolenie ani trochę nie jest ciekawe. Kylo Ren szczególnie. Założę się, że umrze w sposób podobny do Vadera, zabijając Snoke'a. Dlaczego? Bo ci ludzie już dowiedli, że nic nowego nie umieją wymyślić niczego własnego. Tylko papugują to, co już powstało. Kylo Ren ani trochę nie jest tak ciekawą postacią jak Vader, a ten cały Snoke... Błagam. Ilu jeszcze muszą stworzyć Sithów świrów chcących rządzić galaktyką? Nie obejrzę nowych filmów, co najwyżej zadowolę się opisem fabuły. A co do Kylo Rena, on już jest przegrany. Za to, co zrobił, nie ma wybaczenia. Przy okazji co teraz z Leią? Skoro grająca ją aktorka nie żyje.

Nie widziałem tego pojedynku Yody i Sidiousa w "WOJNACH KLONÓW", ale chętnie się z nim zapoznam, skoro jest ciekawie ukazany.

Ashoka powróci? Pewnie jako duch lub poddana praniu mózgu marionetka Vadera. Mam co do tego złe przeczucia.

Mimo wszystko uważam, że w "POWROCIE JEDI" przydałaby się historia Vadera. Bo w sumie nie wiemy, czemu zdradził. Niby mówią, że skusiła go Ciemna Strona Mocy, ale mogliby wyjaśnić.

kronikarz56

Ale z drugiej strony ile w starym kanonie można opowiadać o Sitah po śmierci Imperatora nadal są Sithowie , a przecież Anakin miał ich zniszczyć i przyprowadzić Równowagę mocy , Rycerze Ren to nowe spojrzenie goście po ciemnej stronie mocy ale nie Sithowie podobno Snoke też nim nie był więc akurat ten wątek i się podoba. Licze jednak że nie zrobią typowej kalki 5 i 6 części z chęcią bym zobaczył w 9 pojedynek Luke Snoke 2 najsilniejszych nowej ery , mam nadzieje że 8 film już wprowadzi trochę orginalności.

Wszystkie sceny z Leią do 8 epizodu zostały nagrane , a produkcja potwierdziła że Lei nie będzie w 9 części i muszą przepisywać scenariusz.

Łotr1 był dobrym spin ofem teraz ma być film o młodym Hanie Solo średni pomysł krążą plotki że kolejny film będzie o Obi Wanie Ewan ma grac.

Zobaczymy co wymyślą z Aśką bo tak mówię na Ashoke , a ten pojedynek polecam ci do obejrzenia to jest wizja Yody.

Może Lucas miał już w planach części 1-3 i postanowił że w nich opowie o Vaderze .

ocenił(a) serial na 10
ghf

Jeśli chodzi o mnie, to moim zdaniem niepotrzebnie się łudzisz. Film "PRZEBUDZENIE MOCY" wyraźnie pokazał, na co ich stać, czyli na kalkowanie już znanych historii i dodawanie własnych szczegółów. No, a mnie Snoke się wydaje żałosną podróbką Imperatora. I jakie ma plany? Oczywiście, podbić całą galaktykę i wprowadzić swoje imperium. Nic nowego. Normalnie nie wysilili się. W książkach przynajmniej wrogowie byli ciekawi choćby admirał Thrawn albo Klon Imperatora, a najciekawsi i najgroźniejsi byli Yuzhann Vongowie. Poza tym młode pokolenie postaci pozytywnych też jest o wiele bardziej barwne i nie schematyczne, jak w tym filmie. A Ben Solo był chyba wzorowany na Jacenie Solo, ale wyszła z niego kiepska podróbka tej postaci. A szkoda, bo Jacen był o wiele bardziej skomplikowaną postacią i ciekawszy najpierw jako Jedi, a potem jako Sith. A co do przywrócenia równowagi Mocy, to trudno powiedzieć, czy faktycznie chodzi tu o zniszczenie Sithów. Bo czy Jasna Strona Mocy może funkcjonować bez Ciemnej Strony, a czy Jedi mogą w pełni istnieć bez Sithów?

Aha, rozumiem. Ale ciekawe, co zrobią, aby uzasadnić, że Leia nie pojawia się w 9 filmie. Nawiasem mówiąc Harrison Ford, Carrie Fisher i Mark Hamil oraz ten, co grał Cheewbaccę tylko zhańbili się występując w takim badziewiu. Dotąd ich postacie były majestatyczne, a oni byli niemalże ikonami dla fanów. Teraz postacie zniszczyli, a oni sami stali się żałośni. Bo ja mam uwierzyć, że Han Solo dał się zabić jak jakiś pierwszy lepszy idiota? Albo żeby Leia odeszła od Hana obwiniając go zejście syna na złą drogę? Albo że Luke Skywalker uciekł jak zwykły tchórz po rzezi swoich uczniów i nie próbował z siostrą i szwagrem ukarać Kylo Rena i Snoke'a? No wybacz, ale postacie, które znam ze Starej Trylogii, nigdy by tak nie postąpiły. OK, tam były młode, tutaj są stare, ale pewne cechy człowiek na zawsze zachowuje. To zachowanie jak dla mnie, po prostu tu nie pasuje. Podobnie jak np. w "STAWCE WIĘKSZEJ NIŻ ŚMIERĆ" nie pasuje mi sposób, w jaki Kloss/Kolicki próbuje powstrzymać wypłynięcie statku z Bursztynową Komnatą. To mi bardziej przypomina scenę z jakieś gry komputerowej o II wojnie światowej aniżeli zadanie dla J-23.

Han Solo to tylko Harrison Ford. Z inną twarzą to już nie będzie nigdy to samo. Podobnie jak Kloss niegrany przez Mikulskiego, choć moim zdaniem Brunner grany przez Adamczyka nieźle się spisał, choć szkoda, że tak mało ma on scen z Klossem granym przez Kota. Obaj panowie w duecie są świetni, ale film nie daje im wielu możliwości, aby grali razem we dwóch, a szkoda.

He he he. Aśka... W sumie dobre zdrobnienie jej imienia xD Ja mam nadzieję, że ona jednak przeżyła, choć co do jej przeżycia, to mam złe przeczucia :) Ten pojedynek musi być naprawdę super. A można go znaleźć na youtube?

Lucas sam chyba nie wie, czego chce. Najpierw sprzedaje prawa autorskie Disneyowi, a potem sam kręci nowe filmy uzupełniające serie, którą stworzył? Gdzie tu sens? Ja go nie widzę. Moim zdaniem sam się powinien wziąć za kontynuacje i inspirować się książkami, na których powstanie sam przecież zezwolił i sam ich treść zaakceptował. Nawet wysyłał pisarzom książek listę postaci, których nie wolno im zabić. Ponieważ jednak Cheewbacci na tej liście nie było, to zginął on. Ale przynajmniej zginął jak bohater, a nie jak jakaś sierota społeczna. Dlaczego fani amatorzy mają więcej dobrych pomysłów niż profesjonalni twórcy?

kronikarz56

Każdy ma inny gust mi się akurat to podoba , ale oczywiście szanuje twoje zdanie i nawet trochę rozumie. Nie każdemu podoba się to samo. No na razie czemu Luke uciekł to wiemy o tym mało może w 8 części będzie więcej informacji no bo w Przebudzeniu go praktycznie niema. Thrawn został przeniesiony do serialu rebelianci ale charakter ma ten sam i podoba mi się , że bawi się z Rebeliantami.

kronikarz56

Jeszcze ciekawostka o corusant trochę poważniejsza próba pokazania planety miała miejsce podczas planowania Powrotu Jedi - jednak wciąż było to niemożliwe ze względu na ówczesną technologię. Mimo to powstało wiele szkiców koncepcyjnych przedstawiających samą powierzchnię planety, jak i ostateczną walkę Luke’a Skywalkera z Vaderem - nie na Drugiej Gwieździe Śmierci, a w sali tronowej Imperatora znajdującej się w Centrum Imperialnym, otoczonej jeziorem lawy. Innym pomysłem był dom lorda Vadera, ulokowany gdzieś w trzewiach Centrum Imperialnego, przypominający jaskinię (także otoczoną morzem lawy)

ocenił(a) serial na 10
ghf

To prawda, każdy ma swoje gusta i mnie właśnie zdecydowanie nie podoba się "PRZEBUDZENIE MOCY" i jedynie ze zwykłej ciekawości zapoznam się z fabułą pozostałych filmów, gdy już powstaną, choć raczej ich nie obejrzę. Naprawdę sama fabuła obraża moją inteligencję. Admirał Thrawn to ciekawa postać i dobrze, że go przenieśli do kanonu, choć wielka szkoda, że nie pokażą nigdy Mary Jade i jej związku z Lukiem i wspólnych przygód.

O! To bardzo ciekawe. Naprawdę ciekawe. W sumie ja bym nie miał nic przeciwko temu, gdyby ten pojedynek odbył się w jakimś innym miejscu. Szkoda, że z tego zrezygnowano. I trochę też szkoda, że wymyślili Drugą Gwiazdę Śmierci, a nie czegoś bardziej ciekawego i oryginalnego.

kronikarz56

Siedzibę Vadera dano w łotr 1 do Mustafar , mnie zawsze też ciekawiło to że Anakin wiele razy walczył z Dooku , ale ich rozmowa w zemście sugerwała że ostatni raz walczyli w Ataku Klonów , no ale serial Clone Wars pokazywał ich wiele walk.

kronikarz56

A co sądzisz o edycjach specjalnych i tych zmian co wprowadził Lucas zdania są podzielone są lepsze ale i gorsze dodatki.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Rozumiem. W sumie ciekawi mnie, czemu właśnie tam Vader sobie założył siedzibę. Przecież na Mustafar właśnie spotkała go największa klęska i okaleczenie. Trochę dziwne, nie sądzisz? A co do tego pojedynku z Dooku, to sprawa jest prosta - "ZEMSTA SITHÓW" powstała dużo wcześniej niż "WOJNY KLONÓW" i film wtedy nie uwzględniał planów na temat serialu dziejącego się między obydwoma filmami.

Jeśli chodzi o zmiany, to zmiana w filmie "IMPERIUM KONTRATAKUJE" jet nawet dobra - Imperator z twarzą taką, jaką znamy z "POWROTU JEDI" jest dobry. Rozmowa z dodatkiem kilku zdań też brzmi ciekawiej. Jeśli za chodzi o zmiana ducha Anakina z "POWROTU JEDI", to jedna, wielka porażka. Ja wolę wersję ze starym duchem, który wygląda jak Vader bez hełmu, ale... bez okaleczenia. I to mi się podoba. Dzięki temu Luke bez trudu poznał ojca. No i w poprawionej wersji chyba usunęli Vaderowi brwi. W sumie nie ma problemu - to może być. A edycje specjalne? Tego nie kojarzę. A o czym mówisz?

A wiesz na pewno, że zmarł Witold Pyrkosz, prawda? Aż mi się przypomniała jego rola w 13 odcinku serialu "STAWKA WIĘKSZA NIŻ ŻYCIE". Ubawiło mnie to, jak mówi on do Klossa "A pan spełnia prośby pięknych, niespokojnych kobiet. Pan jest rycerski i uczynny, Kloss" xD

kronikarz56

Tak z tym pojedynkiem to racja , ale jak teraz sie ogląda to czuć kontrowersje. Mustafar może być dla tego żeby przypominać Vaderowi że tu poległ Anakin , a przecież on już go pogrzebał tak jak to mówił Ashoce. Pewnie Imperator uczył go cierpliwości by w bólu ciemna strona rosła u niego.

Edycje specjalne to właśnie wersje filmów z tymi zmianami pierwsza to WHS 97 , druga DVD 2004 , a 3 Blu Rey 2011.

Zmian najwięcej jest w Nowej nadziei np rozmowa Hana Z Jabbą , Han strzela jako 2 do Greddo i więcej CGI Mois Esley i stworów. Imperium to tak hologram dobry , ale niepotrzebnie zmienili dialog tamten stary był bardziej tajemniczy Bo Vader zastanawiał się jak to możliwe , że Dzieci Anakina żyją, no i więcej ujęć miasta w chmurach.
Powrót Jedai tych zmian mniej ma ale duch Anakina to porażka choć rozumiem argumenty Lucasa ,Ewoki mrugają , ale najbardziej zniszczył scenę jak Vader patrzy na bezsilnego syna torturowanego przez imperatora i dodali to niesławne Noo Vadera. Zmian jest w 3 filmach więcej ale to takie najważniejsze no i miasta świętujące porażkę imperium też są ok.

Szkoda pana Pyrkosza jeden z ostatnich starszych aktorów jeszcze kilku zostało. Wybitny aktor nawet M jak Miłość nieraz oglądało sie dla jego postaci Lucjano , wprowadzał dużo humoru do tego serialu.

ghf

I jeszcze niedawno w Mrocznym widmie tą paskudną kukłę Yody zastąpiono CGI tak jak w Ataku i Zemście.

ocenił(a) serial na 10
ghf

Rozumiem. To w sumie może mieć sens, że Mustafar przypominało Vaderowi o miejscu pochówku Anakina. To w sumie ma sporo sensu. Jednak wielka szkoda, że w "POWROCIE JEDI" pojedynek bie odbywa się na Mustafar.

Aha, takie coś. W sumie słyszałem, że w pierwszej wersji "NOWEJ NADZIEI" Han strzelił pierwszy do Greedo, a także albo nie miał rozmowy z Jabba, albo też Jabba był człowiekiem. W "IMPERIUM KONTRATAKUJE" nowa rozmowa Vadera z Imperatorem jest niczego sobie. Zaś w "POWROCIE JEDI" to faktycznie, Vader krzyczy "Nooo!", gdy łapie Imperatora i zrzuca go do w przepaść. To moim zdaniem też było niepotrzebne. Podobnie jak zmiana wyglądu ducha Anakina. A tego to nie wiedziałem, że w "MROCZNYM WIDMIE" Yoda kukiełka zostaje zastąpiony przez Yodę komputerowego.

Witold Pyrkosz był naprawdę świetnym aktorem, dlatego jego śmierć to wielka strata dla polskiego kina. Ja go uwielbiam jako Pyzdra w "JANOSIKU", jako Wichurę w "CZTERECH PANCERNYCH" i jako Duńczyka w "VABANK" i "VABANK II". Fajnie też wystąpił razem ze Stanisławem Mikulskim jako gość Kabaretu OT.TO w parodii "JANOSIKA" oraz w tedysku do ppiosenki o Klossie i Stirlitzu :)

kronikarz56

https://www.youtube.com/watch?v=RNbzSH84mj0 zmiany w nowej nadziei część 1 a po spodem 2 https://www.youtube.com/watch?v=uvbrVFP_f0w

ghf

W powrocie pojedynek miał być na Corusant no ale Lucas nie dał rady jeszcze tego pokazać. To całe Nooo Vadera niektórzy krytykują , albo że stawia pierwsze kroki tak niezdarnie , no ale ja to rozumiem bo przecież jeszcze nie był tym Vaderem jakiego znaliśmy , nadal był młody a i jeszcze nie umiał się odnaleźć w zbroi. Na ale w Powrocie ta scena była tak świetna bo Vader nic nie mówił wszystko rozgrywało się w środku.

Kolejny link zmiany do Imperium https://www.youtube.com/watch?v=FmWjPoqEhzg

A to do Powrotu Jedai https://www.youtube.com/watch?v=a2obEPFGrMs

ocenił(a) serial na 10
ghf

Rozumiem. A więc znowu budżet podciął skrzydła reżyserowi. To się często zdarza. Ja osobiście jestem zdania, że słynne "NOOOO!" pasuje do Vadera w "ZEMŚCIE SITHÓW", ale w "POWROCIE JEDI" lepiej było, gdy nic nie mówił. Obejrzałem te filmiki. Dzięki za nie. Muszę powiedzieć, że dużo się dowiedziałem o pierwotnej wersji i jakie zmiany oraz kiedy wprowadzono.