Ciekawie ujęty okres prohibicji w USA, Wplecenie autentycznych postaci takich jak np. Al Capone uwiarygadniają z pewnością fabułę filmu. POLECAM
a w 3 to jedynie Gyp(sy) ratuje sezon.
Pierwszy i jedyny jak dotąd serial, który poleciał w całości z dysku, bo do niego nie wrócę. Za dużo dziur, smętów i nielogiczności jak na przykład oddanie autostrady na rzecz kościoła przez Margaret wtf? Nucky olał sprawę zostając sponsorem? Co za bzdura!
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, ale epizodyczna rola chłopaczka który pomaga Lanskiemu i Lucciano (ten który dokonuje zamachu na Gypa w burdelu) to nikt inny jak Ben "Bugsy" Siegel, który po latach stał się ikoną i legendą półświatka Nowojorskiego. W 91 zagrał go Warren Beaty. Ciekawe czy ta postać zostanie...
Coś pięknego : postaci, scenografia, klimat lat 20., walki, układy, układziki. Po obejrzeniu finału 3.
sezonu jestem jeszcze większym fanem. Stawiam ten serial dosłownie pół stopnia niżej niż
Breaking Bad, choć może już przydałoby się je zrównać.
Z rozmowy Rossettiego z Masserią wynikało, że Gyp miał 9 własnych ludzi. Przed "występem" Harrowa Masseria zabrał swoich do samochodów. W scenie na plaży obok Rossettiego jest trzech. Jednak na schodach padło dwóch, w hallu piętra trzech i jeszcze jeden przy młodym Darmodym. Czyli albo ci z parteru to byli ludzie...
Chodziło o to że Rothstein wykorzystał heroine Luciano żeby ubić interes z Masseria, myślac
o tym jak wiele mógłby w ten sposób skorzystać na uratowaniu Nuckyego Thompsona od
Masserii.
Witajcie, byłem pewien, że już trwa tutaj dyskusja w temacie tłumaczenia lektora w sprawie ciastek podawanych dziecku wraz z mlekiem. Czy tylko ja tak usłyszałem ;)
Bardzo ciekawy odcinek z niezłymi scenami. Bardzo dobrze że się pojawiły najciekawsze postacie
przez co nie ciągnął się jak pozostałe. Końcówka mistrzostwo :) podobna scena była w Soprano z
tego co pamiętam, tylko tutaj pojechali na całego :D
Mówię o stereotypie Polaka... Pojawiło się trzech przedstawicieli naszej narodowości - gruba i obleśna "Maryśka" ciągle ruszająca gębą, totalny przychlast i do tego łajza Mickey Doyle (Nucky nazywa go raz polaczkiem) no i przygłupiasty asystent Van Aldena o wyglądzie klasycznego chłopa małorolnego. No i jeszcze...
Dość ciekawa postać i przyzwoicie grana przez aktora. Nie zauważyliście, że Chalky White, to z ang. "Biała Kredeczka"? Taki żart scenarzystów, czy autentyczna postać?
po prostu wisienka na torcie. Warto było przemęczyć niektóre
odcinki 2. sezonu, który uważam za nieznacznie słabszy od 1. i 3.