Artykuł

Narcyz z żelazną pięścią

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/Narcyz+z+%C5%BCelazn%C4%85+pi%C4%99%C5%9Bci%C4%85-94520
Megaloman, mitoman, bigamista i właściciel kuloodpornego kimona to dzisiaj obok Lindsay Lohan i Charliego Sheena najbardziej wdzięczny obiekt kpin w show biznesie. W dodatku od kilkunastu lat regularnie kursuje między Los Angeles a Bułgarią i Rumunią, gdzie kręci tani, przeznaczony na rynek DVD sensacyjny szrot.

Plan dużego hollywoodzkiego filmu akcji. Do przyczepy gwiazdy wkracza producent. Mężczyzna zastaje jednego z największych ekranowych twardzieli zalanego łzami. Co się stało? – pyta. Och, czytam scenariusz. – tłumaczy szlochający aktor – Najbardziej niesamowity tekst, jaki kiedykolwiek miałem w rękach. To fantastycznie. – odpowiada producent – Kto go napisał?Ja. – oznajmia skromnie gwiazdor.

 

Przytoczona powyżej anegdota z "Vanity Fair" jest jednym z wielu dowodów na to, że o Stevenie Seagalu nie da się pisać na poważnie. Megaloman, mitoman, bigamista i właściciel kuloodpornego kimona to dzisiaj obok Lindsay Lohan i Charliego Sheena najbardziej wdzięczny obiekt kpin w show biznesie. W dodatku od kilkunastu lat regularnie kursuje między Los Angeles a Bułgarią i Rumunią, gdzie kręci tani, przeznaczony na rynek DVD sensacyjny szrot. Nostalgia ma jednak wielką siłę. Trudno zapomnieć o starych dobrych czasach, gdy z okładek na półkach wypożyczalni kaset łypały na nas  przymrużone oczka  bruneta z kucykiem i zaciętym wyrazem twarzy. Kto ani razu nie oglądał na VHS-ie "Nico" albo "Szukając sprawiedliwości", niech pierwszy rzuci kamieniem.

Kuchenne rewolucje

Steven Frederic Seagal przyszedł na świat 10 kwietnia 1952 roku w miejscowości Lansing w krainie Wielkich Jezior Michigan. Jego matka była technikiem medycznym, a ojciec uczył w ogólniaku matematyki. W wieku pięciu lat nasz bohater przeniósł się z rodzicami do Kalifornii. To właśnie tam dostał wkrótce swoją pierwszą pracę jako pomywacz w restauracji. Pośród  gór brudnych naczyń miało miejsce spotkanie rodem z filmu "Karate Kid". Przyszłą gwiazdą kina zainteresował się japoński kucharz, który prócz czarnego pasa w gotowaniu posiadał także wiedzę na temat wschodnich sztuk walki. Mędrzec z zaplecza knajpy doszedł do wniosku, że zwinny i szybki Seagal powinien uczyć się aikido.



Określany jako sztuka boskiej harmonii styl walki został skodyfikowany pod koniec XIX wieku przez Morihei Ueshibę. Oparta na rzutach i dźwigniach technika służy przede wszystkim do samoobrony. Młody Steven zakochał się w aikido od pierwszego treningu. A ponieważ Kalifornia nie pozwalała mu rozwinąć talentu wojownika, postanowił wyemigrować do Japonii. Spędził tam kilkanaście lat. Po powrocie z ojczyzny Godzilli i gejszy Seagal  miał na koncie  jedno nieudane  małżeństwo (rozpadło się po tym, jak karateka wziął po cichu drugi ślub), dwójkę dzieci i siódmy dan mistrzowski (shichidan) w aikido. Był pierwszym człowiekiem spoza Azji, któremu udało się tego dokonać. Z takim CV mógłby do końca życia prowadzić szkołę dla bogatych  pasjonatów bijatyki. Seagal wybrał jednak kino. Albo inaczej: to kino wybrało jego.

Kariera fightera

Pod okiem przyszłego aktora trenował Michael Ovitz – wszechwładny właściciel hollywoodzkiej agencji talentów CAA. To on wpadł na pomysł, by zaprowadzić swojego sensei na zdjęcia próbne do Warner Bros. Była połowa lat 80. Na ekranach królowały wysokooktanowe filmy akcji z Panami Muskułami: Arnoldem Schwarzeneggerem, Sylvestrem Stallone'em i Jean-Claude'em Van Damme'em. Szefowie Warnera chcieli mieć własnego mięśniaka, który zapewniłby im udziały w dochodowym  rynku. Mierzący prawie dwa metry, efektownie wymachujący kończynami Seagal idealnie nadawał się do zagrania pogromcy szumowin.

Na początku pracy w Hollywood bohater tego tekstu miał dużo szczęścia. Nie tylko znał właściwych ludzi, ale też trafił ze swoim emploi we właściwy czas. Postać, którą wykreował przed kamerą w "Nico", a potem powtórzył w kilkudziesięciu innych filmach, była na swój sposób urocza: zabójczo skuteczny, małomówny mściciel i obrońca uciśnionych, który od czasu do czasu lubi rzucić błyskotliwym one-linerem (– Jeden myślał, że jest niepokonany, a drugi, że umie latać.  – I co?Obaj się mylili.) Pierwsze produkcje Seagalem do dziś bronią się jako kino rozrywkowe. Mają niezłe scenariusze, pamiętne czarne charaktery (Tommy Lee Jones jako hipis-terrorysta z pierwszego "Liberatora"), śliczne dziewczyny w obsadzie (choćby Kelly LeBrock z "Wygrać ze śmiercią"), a wreszcie nakręcone z biglem sceny strzelanin i walki wręcz.

Jeśli zerkniemy na filmografię gwiazdora, okaże się, że hossa w jego karierze trwała zaskakująco krótko. Zaledwie pięć filmów nakręconych w latach 1988-1992 odniosło sukces. Począwszy od "Na zabójczej ziemi" (1994), które było także debiutem reżyserskim Seagala, twardziel zaliczał wpadkę za wpadką. Co poszło nie tak?

Wpół do śmierci

Mam nadzieję, że kiedyś będę znany przede wszystkim jako wielki pisarz i aktor, a nie tylko jako symbol seksu. Facet, który wypowiada takie zdanie, musi mieć ego rozdęte do rozmiarów airbusa. Na planie "Krytycznej decyzji" Seagal wpadł w furię, gdy dowiedział się, że jego postać ginie w środku filmu. Zdjęcia zostały wstrzymane, a obrażony gwiazdor odgrażał się całej ekipie: Ja tu dowodzę. To, co mówię, jest prawem. A może ktoś się nie zgadza? Prace ruszyły dopiero, gdy producent pogroził mistrzowi aikido procesem sądowym.



Innym razem Seagal zgodził się poprowadzić kultowy program satyryczny "Saturday Night Live". Jego twórcy szybko pożałowali swojej propozycji. Aktor zażądał, by komicy występowali wyłącznie w skeczach, które sam napisał. W jednym z nich  Seagal miał wcielić się w psychiatrę rozmawiającego z ofiarą gwałtu. W finale empatyczny doktor proponuje pacjentce, że w ramach terapii również ją zgwałci. Choć skecz ostatecznie nie doszedł do skutku, niezłomny Steven i tak został uznany za jednego z najgorszych gospodarzy "SNL" w historii.

Seagala jako aktora zgubiły ostatecznie nie tylko bufonada i narcyzm, lecz także brak wyczucia koniunktury. W połowie lat 90. kino akcji zaczęło się zmieniać. Żelazne pięści i imponujące bicepsy traciły na znaczeniu. Większy nacisk kładziono na efekty specjalne i rozmach realizacyjny, dzięki którym każdy mógł poczuć się przed kamerą jak twardziel. To dlatego Schwarzeneggera coraz częściej mogliśmy wtedy zobaczyć w komediach, Van Damme próbował sił jako bohater romantyczny ("Legionista"), a Stallone zerwał na moment ze swoim  ekranowym wizerunkiem w poruszającym "Cop landzie". Seagal stał tymczasem w opozycji do wszelkich mód. Ciągle niewzruszony i gotowy do bitki. Swoją drogą to ciekawe, że o ile w filmach  gwiazdor zazwyczaj nie próbuje spuścić z tonu (wyjątek to komedia "Wiadomości bez cenzury"), o tyle w reklamach stać go na zbawienny dystans i autoironię. Dowodem na to całkiem zabawna reklama Mountain Dew.



Choć gwiazdor wypadł z pociągu do Hollywood, stał się ikoną kina klasy B. Od 2002 roku gra w trzech, czterech filmach rocznie. Ostatnio spełnia się także na małym ekranie.  Najpierw występował w reality show "Lawman", gdzie jako zastępca szeryfa dawał popalić rzezimieszkom z małego miasteczka w Luizjanie. Nadawanie programu przerwano po tym, jak była asystentka oskarżyła Seagala o molestowanie seksualne. Sprawę ostatecznie wyciszono, a Seagal przeniósł się na plan serialu sensacyjnego "Bez litości".

Prawdziwe kłamstwa

Na koniec akcent humorystyczny. Seagal od lat słynie z dziesiątek (jak nie setek) kłamstw i plotek na swój temat. Podobno pierwszy raz minął się z prawdą w dzieciństwie – celowo zawyżył swój wiek, aby dostać pracę w knajpie (tej samej, w której spotkał mentora). Później było już z górki. Twierdził, że w Japonii szkolił agentów CIA i walczył z Jakuzą. Ponadto donosił, iż ma zdolności uzdrowicielskie, jest jasnowidzem, zna kilka języków, a także regularnie pomaga domom aukcyjnym jako ekspert od zabytkowych mieczy. Widzi też martwych ludzi: podobno aikido uczył się w Japonii pod okiem mistrza, który zmarł na długo przed tym, jak Seagal się tam przeprowadził. Prawdziwy z niego "Wybraniec śmierci".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones