Cieszę się, że najpierw obejrzałam film z 1998 (genialny oczywiście), a dopiero później musical. Nie musiałam się skupiać na treści lecz spokojnie mogłam ocenić wartość artystyczną filmu. Jednak najbardziej zaskoczył mnie wątek z Eponine, który w filmie całkowicie pominięto... I w sumie cieszę się. Za bardzo...
Oglądnęłam początek i strasznie mnie znudził, wokale Anne Hathaway to już kompletnie mnie
zniechęciły, ale tematyka wydaje mi się interesująca. Dlatego chciałabym żeby ktoś mi doradził czy warto obejrzeć.
http://www.youtube.com/watch?v=2WQqjDIpQvs
film jest niesamowity i tyle ;) oraz kocham jak Crowe śpiewa mówcie co chcecie zdania nie zmienię gdy wchodzi w swoją partie po prostu mam ciarki :)
Było kilka momentów kiedy naprawde się nudziłem czasami zbyt przedłużone monologi. Pół godziny krócej i byłoby idealnie. Plus świetna rola Russela Crowe'a naprawdę genialna rola. Film oceniam na mocne 7/10
Ale tym arcydziełem zostałem zmiażdżony. Nie wiem jak to się stało, film jest wg mnie po prostu genialny!
Gdy pierwszy raz oglądałam dałam 6/10. Ale za drugim razem zupełnie się zakochałam w tym
musicalu. Gdy śpiewana byłą piosenka Drink With Me to się popłakałam. Cudowne piosenki.
Zakochałam się w głosie Jackmana i Russell Crowe.
Piosenki z musicalu słucham codziennie. Zdecydowanie godny polecenia.
Wszyscy mówią: "Jakie to piękne". Mi się nie podobało, do kina poszłam z rodzicami, no tak oni
wybrali film. Za dużo w nim miłości, był by wspaniały, gdyby zrobili głównie o rewolucji francuskiej.
Najfajniejszy z nich wszystkich był ten mały chłopczyk :D i fajnie śpiewał.
Jak można było tak zmasakrować taką książkę.
Im dalej, tym nudniej - i te śpiewy. Ja rozumiem konwencję, ale anie to opera, ani musichall -
koszmarek jakiś wyszedł i tylko siłą woli dobrnąłem do końca.
to jest MUSICAL - dla mnie 10/10 - taki film zdarza się raz na wiele lat ostatnim tak głośnym
musicalem był Chicago z 2002 roku
... to takie irytujace a najbardziej w wykonaniu Russela i Hugo :P rozumiem jakies 6 piosenek zrobic a reszte normalnie mowic czemu jest taka konwencja totalnie nie pasuje to do niczego
Nie jestem fanem tego gatunku filmowego i jak dotąd jedynie Sweeney Todd: Demoniczny
golibroda z Fleet Street przypadł mi do gustu , ale ten film jest równie dobrze zrobiony i
zaśpiewany, przez grupę świetnych aktorów , po których bym się nie spodziewał tak dobrego
wokalu :) i powiem szczerze ze Anne Hathaway w...
Ale ten film totalnie do mnie nie przemówił. Doceniam ciekawą obsadę, kostiumy, aranżację,
klimat i całą tą otoczkę, za co dałem solidne 7, ale sam musical jest bardzo średni jak dla mnie.
Może to dlatego, że nie przepadam za śpiewoaktorswem, ale obejrzałem, więc i muszę przelać
moje sugestie :)
...kiedy to moim skromnym zdaniem Samantha odwaliła najsolidniejszą robotę ze wszystkich aktorek w filmie. I wokalnie, i aktorsko.
Według mnie "Les Miserables" to najpiękniejszy musical , jaki kiedykolwiek powstał. Opowiada o wszystkim, co najważniejsze: miłości, przyjaźni i rewolucji.
A co do piosenek to szczególnie podoba mi się "Red and black" w wykonaniu Aarona Tveita. Ma świetny głos, według mnie najlepszy z całej obsady i gra tak...